Najwyżej notowani Łukasz Kubot oraz Marcelo Melo (Brazylia) wyrównali swój zeszłoroczny wynik na nawierzchni ziemnej w Rzymie (pula nagród: 5 444 985 euro) i zagrają w ćwierćfinale. Czwartkowe starcie przeciwko Santiago Gonzalezowi (Meksyk) i Aisamowi-Ul-Haq Qureshi’emu (Pakistan) nie należało jednak do najłatwiejszych i dopiero po dwóch godzinach i dziesięciu minutach triumfowali 7:6 (4) 6:7 (5) 10:2.
Początek pojedynku drugiej rundy nie należał do polsko – brazylijskiego duetu, ponieważ rywale odskoczyli na 4:2. Jak się okazało, do odrobienia strat doszło jeszcze przed zmianą strat, co doprowadziło do tie breaka. W nim „nasi” objęli prowadzenie i nie oddali go aż do końca.
Przez całą drugą odsłonę walka trwała „gem za gem” aż do samego końca. Co prawda, Kubot i Melo mieli piłkę meczową, ale przeciwnikom udało się wybronić. W trzynastym gemie to oni nie wypuścili szans z rąk i dociągnęli do super tie breaka.
W nim liderzy światowych list rozpoczęli od prowadzenia 5:0 i dokładając dwa kolejne mini breaki zakończyli konfrontację po drugiej piłce na ćwierćfinał.
Teraz na drodze mistrzów Wimbledonu staną rozstawieni z numerem szóstym Juan Sebastian Cabal (Kolumbia) i Robert Farah (Kolumbia), którzy wygrali 6:7 (5) 7:5 10:8 Robina Haase (Holandia) i Jean – Juliena Rojera (Holandia).
II runda:
Kubot/Melo (Polska/Brazylia, 1) – Gonzalez/Qureshi (Meksyk/Pakistan) 7:6 (4) 6:7 (5) 10:2.
