Po wielu niespodziankach przez niemalże dwutygodniowe zmagania na kortach ziemnych w Paryżu, para finałowa wielkoszlemowego Roland Garros (pula nagród: 12,032 mln euro) nie wywołuje dużego zaskoczenia.
O swój czwarty tytuł w Lasku Bulońskim powalczy najwyżej rozstawiona Serena Williams ze Stanów Zjednoczonych. W piątkowym półfinale liderka światowych list powstrzymała największą rewelację tegorocznej edycji, Kiki Bertens (Holandia), pokonując ją 7:6 (7) 6:4. Tym zwycięstwem Amerykanka przerwała passę dwunastu wygranych z rzędu swojej rywalki, a sama odniosła jedenasty triumf.
Pomimo porażki, 24-letnia tenisistka z Wateringen może być zadowolona ze swojego występu. Chociaż nie udało jej się urwać seta obrończyni mistrzowskiego lauru, to jednak dobrze się zaprezentowała. Pomijając 31 niewymuszonych błędów, zagrała aż 37 winnerów.
Finałową przeciwniczką młodszej z sióstr Williams będzie grająca z numerem czwartym Garbine Muguruza (Hiszpania, 4), która nie miała w piątek większych kłopotów z Samanthą Stosur (Australia, 21), pewnie ogrywając ją 6:2 6:4.
Taki skład starcia finałowego oznacza, że będziemy mieli powtórkę bezpośredniego meczu o tytuł z ostatniej edycji Wimbledonu, kiedy lepsza okazała się Amerykanka.
Dotychczas panie mierzyły się w oficjalnych bojach czterokrotnie i tylko raz górą była zawodniczka urodzona w Caracas. Miało to miejsce dwa lata temu właśnie na paryskiej mączce.
—
Wyniki półfinałów:
Serena Williams (USA, 1) – Kiki Bertens (Holandia) 7:6 (7) 6:4
Garbine Muguruza (Hiszpania, 4) – Samantha Stosur (Australia, 21) 6:2 6:4.
