Po rocznej przerwie rozstawiony z numerem trzecim Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) stanie przed drugą bezpośrednią szansą zdobycia tytułu na wielkoszlemowym Roland Garros. W pierwszym półfinale na paryskiej mączce Szwajcar okazał się lepszy od lidera światowych list Andy’ego Murray’a (Wielka Brytania, 1), pokonując go 6:7 (6) 6:3 5:7 7:6 (3) 6:1.
Od samego początku karty rozdawał „Stan The Man”, jednak niekoniecznie jego akcje kończyły się powodzeniem. Małym zaskoczeniem można uznać fakt, że mistrz tej imprezy sprzed dwóch lat obiegał piłkę wielokrotnie do forehandu. Pomimo prowadzenia 5:3, Szkotowi udało się odrobić straty w otwierającej partii i dociągnąć do tie breaka, w którym sam górował.
W drugim secie Wawrinka miał szansę, żeby zdobyć przełamanie w piątym gemie, jednak ubiegłoroczny finalista zdołał się wybronić przy czwartej okazji na prowadzenie 3:2. Po ciężko wywalczonym gemie, cztery kolejne na swoim koncie zapisał 32-latek z Lozanny.
Na początku trzeciej odsłony podopieczny Magnusa Normana kontynuował swój marsz, dokładając następne trzy oczka z rzędu. Po serii breaków i grze „gem za gem”, w jedenastym cios zadał Murray, który nie wypuścił przewagi i wyszedł na prowadzenie 2:1 w setach.
Czwarta partia obfitowała w utrzymywanie swoich podań. Żaden z zawodników nie zdołał nawet zanotować break pointa. W tie breaku zdecydowanie lepiej zaprezentował się Wawrinka.
Już od rozpoczęcia decydującej części konfrontacji widać było, że mający polskie pochodzenie gracz nie odpuści okazji na drugi finał w stolicy Francji. Szybko odskoczył na 5:0 i chociaż Brytyjczyk zdołał odrobić jednego breaka, to na niewiele się to zdało, bo po chwili Szwajcar dołożył przełamanie i cieszył się z awansu po czterech godzinach i 34 minutach.
Półfinał:
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) – Andy Murray (Wielka Brytania, 1) 6:7 (6) 6:3 5:7 7:6 (3) 6:1.
