Puchar Federacji: Wielka Magdalena Fręch!

115

Reprezentacja Polski w Pucharze Federacji remisuje z Tajwanem po pierwszym dniu rywalizacji. W drugim meczu dnia Magdalena Fręch pokonała po świetnym spotkaniu pokonała Ya-Hsuan Lee 4:6, 6:0, 6:2 i zapewniła Polkom pierwszy punkt.

Debiutująca w Fed Cup Fręch pokazała, że dzięki wielkiej wierze we własne umiejętności oraz sercu do walki można odnosić spektakularne sukcesy. Dobrze funkcjonujący dziś forhend i niespożyte siły pozwoliły Magdzie uzyskać jeden z największych, jeśli nie największy sukces w karierze. 18-latka z Łodzi, mimo początkowych problemów w I secie później udowodniła kapitan Klaudii Jans-Ignacik, że powołanie notowanej w piątej setce debiutantki było jak najbardziej trafioną decyzją.

Myślę, że to zwycięstwo jest jednym z najważniejszych w mojej karierze. Chciałabym jednak zaznaczyć, że wygrałam nie tylko ja, ale cała Polska. Można to nazwać podwójnym sukcesem. Bardzo się cieszę i w niedzielę liczę na więcej. Chciałam przede wszystkim podziękować kibicom. Gdyby nie oni, nie wiem, czy wszystko potoczyłoby się właśnie w ten sposób. Podtrzymywali mnie na duchu. To duży sukces zarówno dla mnie, jak i całej reprezentacji. Znaliśmy wcześniej tę przeciwniczkę i omówiliśmy taktykę. Dobrze się przygotowaliśmy. Dobrze się czuję na tym korcie, jak było widać w drugim i trzecim secie. Byłam pewna uderzeń i puściłam rękę. Mam nadzieję, że jutro zagram równie dobrze. Po powrocie do hotelu zrobimy wszystko, abym się zregenerowała i wyszła na kort świeża. Aby nie zawodziły mnie nogi, a wszystko funkcjonowało tak, jak należy – mówiła po meczu zasypana gradem braw Fręch.

18-latka jutro zagra także jako druga, tym razem mierząc się z Ching-Wen Hsu. Kania natomiast skrzyżuje rakiety z dzisiejszą przeciwniczką Magdaleny Fręch.