Nikogo nie powinien dziwić fakt, że czeskie tenisistki meldują się w półfinale Grupy Światowej Pucharu Federacji. Nasze zachodnie sąsiadki znajdują się wśród czterech najlepszych reprezentacji świata nieprzerwanie od 2009 roku, z czego czterokrotnie sięgały po tytuł. W tegorocznym ćwierćfinale, rozgrywanym na korcie twardym w Ostrawie, pokonały Hiszpanki 3:2.
Pierwszy dzień rywalizacji zakończył się remisem i z pewnością wszyscy zacierali na otwierającą niedzielne mecze konfrontację pierwszych rakiet. Oglądający mogli się nieco zawieść, bo Karolina Pliskova dała zbyt wielu złudzeń Garbine Muguruzie, oddając jej tylko po dwa gemy w każdym z setów.
Podopiecznym Conchity Martinez nie udało się już sprawić niespodzianki i wyrównać. Notowana o ponad pięćdziesiąt pozycji wyżej w rankingu WTA Barbora Strycova utrzymała przewagę jednego przełamania w obu odsłonach, ogrywając Larę Arruabarrenę 6:4 6:4.
W tym przypadku debel nie odgrywał większej roli. Czeszki nieco odpuściły i Lucie Safarova z Kateriną Siniakovą uległy 3:6 6:4 7:10 Marią Jose Martinez Sanchez oraz Sarą Sorribes Tormo.
Czechy – Hiszpania 3:2
Barbora Strycova – Garbine Muguruza 0:6 6:3 1:6
Karolina Pliskova – Lara Arruabarrena 6:4 7:5
Karolina Pliskova – Garbine Muguruza 6:2 6:2
Barbora Strycova – Lara Arruabarrena 6:4 6:4
Safarova/Siniakova – Martinez Sanchez/Sorribes Tormo 3:6 6:4 7:10.