Praca nóg

557

Pracy nóg trzeba poświęcić więcej czasu, niż to zazwyczaj bywa. Uważana jest za bardzo ważną, chociaż niestety w metodyce nauczania gry w tenisa jest często zaniedbywana.

Ustawmy się twarzą do siatki w lekkim rozkroku, nogi w kolanach ugięte, czubki stóp skierowane do przodu, tułów lekko pochylony. Rakietę trzymamy i oczekujemy na piłkę. To podstawowe ustawienie początkowe nazywa się postawą wyjściową.

W tym ustawieniu, jak również przy wszystkich pozostałych czynnościach, musimy piłkę ciągle uważnie śledzić. Z chwilą kiedy stwierdzimy kierunek zagrania piłki przez partnera naszym natychmiastowym zadaniem jest w porę ustawić się w optymalnej odległości do lecącej piłki. Optymalną odległością ciała od piłki jest w przybliżeniu 1 metr na stronie forhendowej. Na stronie bekhendowej (u praworęcznego na lewej stronie) ta odległość powinna być o 20-30 centymetrów krótsza, co wynika z długości rakiety i odległości poruszającej się ręki od ciała. Do piłki można podejść (dwoma krokami) lub dobiec (większą ilością kroków).

dwukrok do forhendu

Podejście do piłki dwoma krokami jest podstawą metodyczną przyswajania sobie właściwych nawyków pracy nóg i warunkuje również właściwe dobieganie do piłki.

Jak to wygląda przy forhendowym uderzeniu praworęcznego zawodnika a więc po prawej stronie ciała. Pierwszy krok z ustawienia wyjściowego robimy zawsze tą nogą, która jest bliżej piłki, a więc w naszym przypadku prawą. Zazwyczaj jest to krok stosunkowo krótki, wykonany prawie na miejscu, ale jego istotną cechę jest obrót stopy w kierunku bocznym. Przy tym na prawą nogę przenieśliśmy cały ciężar ciała. Od razu następuje drugi krok lewą nogą. Ten bywa zazwyczaj trochę dłuższy i w optymalnym przypadku powinien być skierowany skośnie w przód, a więc bokiem do siatki W ten sposób ustawieni jesteśmy w pozycji bocznej tzw. „postawie do uderzenia”, w której zawsze jedna noga jest dalej od siatki, tylna – zakroczna (w naszym przypadku prawa noga) i druga przednia „bliższa” siatki – wykroczna. Przy wykonywaniu drugiego kroku płynnie przenosimy ciężar ciała na lewą nogę, przez co automatycznie przednia noga zostaje w pełni obciążona. Tylna noga zostanie obciążona, pięta lekko podniesiona, ale palce utrzymują kontakt z ziemią. Jednocześnie z tą kombinacją dwukrokową odbywa się uderzenie.

dwukrok do forhendu

Po wykończeniu uderzenia staramy się wrócić jak najprędzej do postawy wyjściowej. Czynimy to tymi samymi ruchami w odwrotnej kolejności: najpierw przenosimy ciężar ciała z powrotem na tylną, prawą nogę, lewą dostawiamy na przednie miejsce a prawą już tylko przysuwamy w lekkim rozkroku.

Przy uderzeniu bekhendowym wykonujemy opisaną kombinację dwukrokową podobnie, tylko w lewo. W zasadzie te dwa kroki nie są tak skomplikowane, jednak zalecane jest trenowanie ich poprzez wielokrotne powtarzanie jeszcze przed pierwszymi próbami z rakietą. Chodzi o to, aby te dwa kroki weszły początkującym „w krew”. Przez ich zautomatyzowanie we właściwej kolejności i rytmie unikniemy drobienia i przyzwyczaimy się do płynnego i naturalnego przenoszenia ciężaru ciała tak jak przy normalnym chodzie. Kombinacja dwukrokowa jest podstawą całej pracy nóg tenisisty, chociaż trzeba podkreślić, że wykonywana wg poprzednigo opisu ma zastosowanie dla mało dynamicznego, prawie statycznego uderzenia podstawowego. Ale właśnie takich lekko granych uderzeń powinni się początkujący przede wszystkim uczyć. Przy dynamicznym uderzeniu, granym silnie i w szybkim tempie, to nie wystarcza, ale do takich uderzeń gracz przygotowuje się poprzez długotrwały trening.

W dalszym treningu, po opanowaniu techniki kombinacji dwukrokowej, tenisista uczy się do piłki nie tylko dochodzić, ale również dobiegać. To występuje wtedy, gdy do osiągnięcia optymalnej odległości od piłki nie wystarczą dwa kroki, ale potrzebnych jest więcej szybkich kroków. Trzeba tu przypomnieć, że tenisista nie może uderzać piłki daleko od siebie i nie może uderzać jej przy ciele, ale musi we właściwym momencie osiągnąć optymalną odległość w stosunku do piłki. Dlatego kroki tenisisty nie mogą być zbyt długie.

Przy treningu dobiegania na trochę większej odległości od piłki, najlepiej stosować cztery kroki. Pierwszy krótki krok jest taki sam jak pierwszy krok w kombinacji dwukrokowej. Po nim następują w tym samym kierunku dwa normalne szybkie kroki lewą i prawą nogą. Ostatni krok do optymalnej odległości od piłki ma być wykonany lewą nogą do przodu (przy forhendzie) w kierunku na ukos. Ten ostatni (czwarty) krok jest podobny do drugiego kroku w kombinacji dwukrokowej. Podczas tego ostatniego kroku lub też po jego ukończeniu znowu wykonamy uderzenie.

W biegu na większe odległości do piłki stopniowo stosować stosujemy więcej kroków, konkretnie 6 lub 8, itd. Jeżeli biegniemy do piłki w prawo zaczynamy zawsze prawą i kończymy lewą nogą, a w lewo na odwrót. Ilość wykonanych kroków jest zawsze parzysta. Przy kombinacjach wielokrokowych trzeba jeszcze powiedzieć jak wracamy do postawy wyjściowej. Ani w treningu ani w grze nie obracamy się i nie biegniemy do tylu normalnymi krokami, ale do postawy wyjściowej dostajemy się bocznym truchtem, tułowiem i twarzą odwróceni do siatki. Taki sposób biegu umożliwia ewentualnie konieczną zmianę kierunku biegu do następnej piłki, jak również nieprzerwaną kontrolę lotu piłki i ruchów przeciwnika.