Jako jedyny z reprezentantów gospodarzy Hubert Hurkacz wywalczył awans do drugiej rundy challengera Poznań Open (pula nagród: 64 tys. euro), rozgrywanego na nawierzchni ziemnej. W czwartek zrobił kolejny krok w drabince i jest już w ćwierćfinale.
W swoim drugim pojedynku wrocławianin potrzebował dwóch godzin i pięciu minut, żeby uporać się z Matteo Donatim (Włochy), ciesząc się ze zwycięstwa 6:3 6:7 (5) 6:3.
Co prawda, otwierający gem nie wyglądał pewnie w wykonaniu biało – czerwonego, ale jak się okazało, od stanu 1:1 zdobył cztery kolejne oczka, po czym serwował na seta. Mimo piłki setowej, Włoch odrobił część strat, ale już przy drugiej piłce setowej „Hurki” wyszedł na prowadzenie.
Druga odsłona to już walka „gem za gem” do samego końca, chociaż przy wyniku 5:5 21-latek miał break pointa. W tie breaku lepiej zaprezentował się już Donati, który po drugiej piłce setowej doprowadził do wyrównania.
W trzeciej partii ubiegłotygodniowy finalista challengera w Vicenzie dał się przełamać na 3:1. Potem pogromca Michała Dembka nie miał już szans na powrót poza jednym break pointem w piątym gemie, dzięki czemu to Polak zagra o półfinał.
Na następnego przeciwnika Hurkacz musi poczekać do zakończenia wszystkich czwartkowych pojedynków, a jego przeszkodą będzie albo rozstawiony z numerem ósmym obrońca tytułu Aleksiej Watutin (Rosja, 8), albo przebijający się przez kwalifikacje Jeremy Jahn (Niemcy), który na otwarcie ograł Kamila Majchrzaka.
– Dzisiaj super grał mój przeciwnik, więc trzeba było wejść na bardzo wysoki poziom, żeby go pokonać. W drugim secie miałem okazje, ale cały czas Matteo niesamowicie walczył i było bardzo ciężko go przełamać. Świetnie zacząłem ten mecz i szybko zdobyłem przewagę. Fajnie, że szybko udało mi się tego pierwszego seta zakończyć. Potem była niesamowita walka, najważniejsze że dla mnie zwycięska. Rywal w ćwierćfinale? Nie mam typu, niech Rosjanin z Niemcem grają jak najdłużej – powiedział po meczu zadowolony uczestnik tegorocznego Roland Garros.
II runda:
Hubert Hurkacz (Polska) – Matteo Donati (Włochy) 6:3 6:7 (5) 6:3.
