Poszukiwania talentu na miarę Radwańskiej, czyli BNP Paribas Tomaszewski Cup 2012

43

Już w najbliższy wtorek rusza kolejna edycja turnieju o puchar legendy polskiego dziennikarstwa sportowego, Bohdana Tomaszewskiego. Do Warszawy, na korty Klubu Tenisowego Legii Warszawa , przyjadą najzdolniejsi zawodnicy i zawodniczki do lat 16 z całej Polski, którzy będą walczyć o zwycięstwo w BNP Paribas Tomaszewski Cup.

 

Jest to największa i najstarsza tego rodzaju impreza w Polsce. W tym roku turniej zyskał najwyższą możliwą rangę mistrzostw kadetów. W uznaniu poziomu organizacyjnego oraz 45-letniej tradycji imprezie przyznano I kategorię, co oznacza udział zawodników i zawodniczek ze ścisłej czołówki rankingów 16-latków. Wyższą rangę posiadają jedynie mistrzostwa Europy. To największa w tej części Europy impreza zaliczana do cyklu Tennis Europe Junior Tour, które odbywają się pod egidą Europejskiej Federacji Tenisa.

 

Dzięki staraniom organizatorów od zeszłego roku sponsorem tytularnym zawodów jest jeden z najpotężniejszych banków świata, który nie szczędzi pieniędzy na rozwój tenisa, BNP Paribas. Ta jedna z największych na świecie grupa kapitałowa od lat otacza swoim mecenatem wiele turniejów tenisa ziemnego, od zawodów juniorskich, poprzez imprezy rangi WTA i ATP Tour, kończąc na wielkoszlemowym Roland Garros, którego BNP Paribas jest sponsorem głównym. Polski oddział banku od zeszłego roku zdecydował się objąć patronatem także najstarszą juniorską imprezę w naszym kraju, dzięki czemu udało się wyremontować korty warszawskiej Legii, które odzyskały swój dawny blask i tak jak kilkadziesiąt lat temu,tak i teraz w tym historycznym dla polskiego tenisa miejscu młodzi adepci tenisowego rzemiosła będą mogli w całej okazałości zaprezentować swoje umiejętności i zaznajomić się z atmosferą wielkiej imprezy.

 

Dotychczas turniej ten rozgrywany był w ostatnim tygodniu sierpnia na obiektach Warszawianki, a na samym początku istnienia imprezy jeszcze na Agrykoli. Pierwsza edycja imprezy, której pomysł wysunął Janusz Hellich, trener i wychowawca młodzieży w klubie na Agrykoli, odbyła się w 1968 roku. Wówczas Bohdan Tomaszewski ufundował puchar i objął patronatem imprezę. W związku z rozpoczęciem budowy trasy Łazienkowskiej zlikwidowano korty Agrykoli i od 1974 roku rozgrywana była na obiekcie Warszawianki. W 1999 roku turniej zyskał rangę międzynarodową, dzięki czemu do Warszawy przybywało coraz więcej utalentowanych tenisistów i tenisistek z całego świata. W 2002 roku Europejska Federacja Tenisowa (Tennis Europe) biorąc pod uwagę rosnący poziom sportowy i sukces organizacyjny imprezy podwyższyła rangę zawodów do II kategorii. Z kolei w roku ubiegłym Tomaszewski Cup zyskał I kategorię, dzięki czemu jest obecnie jednym z najważniejszych wydarzeń na tenisowej mapie świata najlepszych juniorów i na dobre zagościł już w kalendarzach światowej czołówki kadetów.

 

W przeszłości w zawodach brali udział najlepsi polscy tenisiści, dla których turniej o puchar Bohdana Tomaszewskiego był przepustką i trampoliną do wielkiej kariery. Poza sztandarowym przykładem Agnieszki Radwańskiej, która zwyciężyła w imprezie w 2004 roku zarówno w grze singlowej jak i w deblu ze swoją młodszą siostrą, Urszulą, należy także wymienić byłą najlepszą polską tenisistkę, Magdalenę Grzybowską czy nadal biorącą udział w zawodowych rozgrywkach, Martę Domachowską. Nie można także zapomnieć o mężczyznach. Sukcesy na warszawskich kortach odnosili tacy zawodnicy jak Łukasz Kubot (79 ATP), czy czołowy obecnie debel świata, Marcin Matkowski/Mariusz Fyrstenberg. Dziś Tomaszewski Cup to jedno z największych przedsięwzięć juniorskiego tenisa w Europie.

 

Do Polski w dniach 4-8 września zjadą najlepsi zawodnicy rocznika 1996 i młodszych. W drabince zawodów znalazło się 64 młodych tenisistek i tenisistów z całego świata, po 32 uczestników w kategorii męskiej i żeńskiej. Połowę stawki stanowić będą zawodnicy narodowości polskiej. W poprzednim sezonie w singlu najlepsi byli Justina Mikulskyte z Litwy i Matej Buril ze Słowacji, którzy to okazali się lepsi w finale od Polaków, Marty Kowalskiej i Mateusza Terczyńskiego. Niepowodzenie w grze pojedynczej Polacy osłodzili sobie wygraną w deblu, gdzie rozstawiona z ?czwórką? para Zofia Stanisz/Adrianna Żórawska w trzech ciężkich setach rozprawiła się z najwyżej rozstawionym w turnieju, litewskim deblem Greta Keiezaite/Mikukuskyte 4:6, 7:6 (9-7), 10-6. Natomiast u chłopców najlepsi okazali się Karol Duś i Hubert Hurkacz, po wygranej nad litewskim duetem Mantas Bugailiskis i Lukas Zvikas 7:6 (7-4), 6:4. .

 

Zwycięzcy tegorocznej edycji BNP Paribas Tomaszewski Cup w nagrodę otrzymają  telewizory, drobny sprzęt AGD i inne nagrody rzeczowe. Trójka najlepszych Polaków w obydwu rywalizacjach singlowych podpisze dwuletnie kontrakty sprzętowe z firmą Donnay. Honorowym patronatem imprezę objął Prezydent RP Bronisław Komorowski.

 

– Po nieudanej olimpiadzie w Londynie opinia publiczna rozpoczęła dyskusję na temat konieczności poprawy kondycji polskiego sportu. Uznano, że należy zająć się dziećmi i młodzieżą. To bardzo słuszne hasło, przy czym my, organizatorzy tego turnieju, robimy to już od czterdziestu pięciu lat. Takie rozgrywki jak nasze muszą przynieść korzyść polskiemu sportowi. Walczmy o tenis. Tyle lat to trwa i zastanawiam się co powiedzieć. Cieszę się, że kolejna edycja turnieju doszła do skutku. Korty warszawskiej Legii to najstarszy tenisowy obiekt w Polsce. Turniej od początku miał być szansą dla tenisowej młodzieży na to, by zetknęła się z profesjonalną otoczką imprezy i prawdziwymi emocjami, jakie towarzyszą wygrywaniu meczów o stawkę, choć zwycięzcy nie dostaną czeków, tylko nagrody rzeczowe – powiedział fundator pucharu, który po raz pierwszy został wręczony 45 lat temu , Bohdan Tomaszewski.

 

– Gdy organizowałem pierwszą edycję zawodów nie zastanawiałem się, po prostu pomysł mnie wtedy bardzo podniecił i ogarnął. Nie zastanawiałem się wtedy czy to będzie trwało kilka lat, czy na przykład 100 lat. Za każdym razem gdy wracam do Warszawy znowu w mojej głowie widzę Jadwigę Jędrzejowską rozmawiającą z Ignacym Tłoczyńskim. Widzę jak głównodowodzący wojsk polskich, generał Kazimierz Sosnkowski zamawia dyskretnie szklaneczkę wisky. Mam nadzieję i wierzę, że turniej będzie trwał długo, bardzo długo, niezależnie od tego ile mam lat. Wierzę, że ta tradycja będzie przekazywana przez długie lata niczym pałeczka w sztafecie lekkoatletycznej. Skoro udało nam się zorganizować go w tym roku, to już zaczynam myśleć o kolejnym.– zakończył optymistycznie legendarny polski dziennikarz.