Nick Bollettieri: Radwańska będzie wygrywać przez lata!

25

Z Nickiem Bollettierim, legendarnym trenerem tenisowym, który wśród wychowanków ma kilkunastu liderów rankingu ATP i WTA, członkiem Tenisowej Galerii Sław, rozmawiamy o zmianach na Wimbledonie, Agnieszce Radwańskiej i o tym, jak być najlepszym z najlepszych.

 

Zaczyna się Wimbledon. Ten turniej to coroczny powrót do tradycji. Czego brakuje Panu w All England Lawn Tennis Clubie z przeszłości, a co się Panu podoba dziś?

Profesjonalizm. Trzeba zrozumieć, że obecnie tenis zmienił się nie do poznania. Kiedyś pewne schematy panowały przez kilkanaście lat. Teraz dyscyplina zmienia się niemalże z roku na rok. Zmiany stylów, umiejętność przyswajania setek informacji, pomoc fizjoterapeutów, psychologów, całego sztabu. Nawet trenerzy interesują się pracami naukowymi, które poświęcone są fizycznym, jak i psychicznym aspektom tenisa ziemnego. Dzięki temu, że cała czołówka cały czas poszerza swoją wiedzę możemy być pewni, że nie poznamy tego sportu za dziesięć, czy piętnaście lat.

Czego potrzeba młodym zawodnikom, aby mogli wybić się w erze najlepszych tenisistów w historii?

To bardzo proste (śmiech). Powinniśmy przypatrywać się tym, którzy mają świetne systemy szkolenia. Francuzi, a przede wszystkim gra włoskich dziewczyn robi naprawdę niesamowite wrażenie. No i jeszcze Hiszpania na czele z Muguruzą. Wszyscy są bardzo utalentowani, ale cały czas myślą, że są w samym centrum uwagi, niczym aktorzy. Wiadomo przecież, że sam talent nie wystarczy, aby osiągnąć sukces. Poza nim trzeba mieć wielkie serce do walki, nie bać się wyjścia na wielkie stadiony i wierzyć. Mówić sobie w myślach: ?Pracuj, a w końcu będziesz najlepszy?.

Kiedyś powiedział mi Pan, że Agnieszka jeśli ma liczyć na zwycięstwo w Szlemie, to może dokonać tego przede wszystkim na Wimbledonie. Chyba wciąż nic się nie zmieniło?

Troszkę bym to zmodyfikował. Ona jest w stanie wygrać na każdej nawierzchni. Przecież nawet na French Open pokazała kawał dobrego tenisa, a gdyby nie deszcz, to zaszłaby bardzo daleko. Tutaj bardziej chodzi o sferę mentalną. Aga musi uwierzyć w to, że jest w stanie to zrobić, a nie myśleć o tym, że chciałaby wygrać. Jeśli za dużo się myśli to niezależnie od nawierzchni o zwycięstwo będzie bardzo ciężko.

Dziś już chyba możemy powiedzieć, że nawet bez wielkiej siły i potężnych uderzeń można wygrać siedem meczów i zwyciężyć w Szlemie.

I tak i nie. Agnieszka porusza się po korcie z ogromną inteligencją, w większości wykorzystując błędy rywalek. Ona wyniszcza je psychicznie, są sfrustrowane, że jest w stanie dojść do ich najmocniejszych zagrań i jeszcze celnie trafić w kort. Problem jednak leży w tym, że nie można być zbyt mądrym, czasem trzeba przestać myśleć i po prostu robić swoje. To jednak nie znaczy, że drobna osoba nie będzie w stanie wygrać Wimbledonu. Spójrzmy na Martinę Hingis, czy kiedyś Kim Clijsters. Najważniejsze to powiedzieć sobie: ?Może i nie jestem tak silna i potężna, jak inne dziewczyny, ale potrafię wykorzystać geometrię kortu i dać im wycisk?. A Radwańska to ma, potrafi wygrać teoretycznie przegraną piłkę i pokazać kto tu rządzi.

Pamiętamy jednak ubiegłoroczny półfinał z Muguruzą, Grała silnie, głęboko i inteligentnie. Garbine jest jeszcze młoda, natomiast Radwańska skończyła już 27 lat. Mimo, że to wciąż mało, to jednak na najwyższym poziomie pogra jeszcze 4-5 lat. Czy powinniśmy zacząć się obawiać o wielkoszlemowy sukces?

Na pewno nie. Dziś wiek nie ma aż takiego znaczenia. Wydłużył się o jakieś 3 do 5 lat. Radwańską w tym wieku stać jeszcze na bardzo wiele. Serena ma 34 lata, Venus 35. Hingis ma 35 lat i jest numerem jeden w grze podwójnej. Ważna jest nie metryka, a to na ile lat się czujesz w głowie. Jedna sprawa jest istotna. Tenis zmienia się cały czas, lecz wciąż najważniejsza jest głowa i pozytywne myślenie. Później przygotowanie kondycyjne i ogólna sprawność organizmu ? to są trzy twarze tego sportu dzisiaj.

Czy możemy powiedzieć, że dziś Radwańska jest najlepiej technicznie grającą zawodniczką w tourze?

Aż tak daleko bym nie szedł. Nikt nie jest najlepszy. Ale jasne, jest jedną z najlepszych. Ale nie możemy mówić, że nawet ktoś taki jak ona nie ma niczego do poprawy. Jest w czołówce, wie o co w tym sporcie chodzi. Jej nie grozi zatracenie się w swojej perfekcji. Wie, że nawet dziś czeka ją długa droga do sukcesu.