John Isner (USA, 18) wygrał 2:0 (7:6 6:2) z Grigorem Dimitrovem (Bułgaria, 9) w III rundzie Miami Open. Amerykanin w meczu spisał się znakomicie, natomiast jego rywal na pewno zostawił duży niedosyt swoim fanom. W pierwszym secie o zwycięstwie zadecydował tie-break, w kolejnym było już o wiele gorzej dla turniejowej „dziewiątki”. Dima stracił dwa podania i przegrał po ponad godzinie gry. W kolejnej fazie będziemy mieli spotkanie dwóch atomowych serwisów.
Isner w IV rundzie prestiżowego turnieju zmierzy się z Milosem Raonicem (Kanada, 5). Rao po trzech setach (6:1 5:7 7:6) poradził sobie z Jeremy’m Chardy’m (Francja, 28). Kanadyjczyk w pierwszej partii zdemolował rywala. W drugiej już nie było tak dobrze, mimo że też długo prowadził i miał nawet podanie na mecz! Stracił je i wtedy zawodnik Trójkolorowych odrobił straty setowe. W decydującej odsłonie tie-break i tam tenisista rozstawiony z „piątką” nie dał najmniejszych szans swojemu przeciwnikowi.
John Isner (USA) – Grigor Dimitrov (Bułgaria) 7:6 (2) 6:2
Milos Raonic (Kanada) – Jeremy Chardy (Francja) 6:1 5:7 7:6 (3)
Gilles Simon (Francja) – Alejandro Falla (Kolumbia) 6:3 6:4
Novak Djokovic (Serbia) – Steve Darcis (Serbia) 6:0 7:5
David Ferrer (Hiszpania) – Lukas Rosol (Czechy) 6:4 7:5
David Goffin (Belgia) – Jerzy Janowicz (Polska) 6:4 6:3
Alexandr Dolgopolov (Ukraina) – Thomaz Bellucci (Brazylia) 7:5 6:4
Kei Nishikori (Japonia) – Viktor Troicki (Serbia) 6:2 6:2