Mecz niewykorzystanych szans juniorów. Rywal: Oni kiedyś będą wspaniali!

32

20140702_152130[1]Dziewiąty dzień Wimbledonu jest jednym z najciekawszych podczas całych dwutygodniowych zmagań. Zaskakująca i aż nieprawdopodobna porażka Andy’ego Murray’a z Grigorem Dimitrowem, świetna gra Stanislasa Wawrinki, czy przegrana Sabiny Lisickiej były jednak czymś czego potrzebował od dawna zorientowany na wielkich mistrzów All England Lawn Tennis Club. W tym pięknym, acz nieco skostniałym środowisku przyda się co nieco powiewu świeżego powietrza.

 

I właśnie radość, młodość i przyszłe nadzieje światowego tenisa mogliśmy obserwować na korcie numer siedem, gdzie Jan Zieliński i Kamil Majchrzak walczyli w meczu II rundy gry deblowej juniorskiego Wimbledonu. Rozstawiony z numerem ósmym polski duet stanął naprzeciw równie świetnej pary rosyjsko-australijskiej Daniil Medvedev/Akira Santillan. Już na początku dało się zauważyć, że spotkanie to nie będzie należało do najłatwiejszych. Długie, spokojnie prowadzone wymiany, ekstremalnie szybko prowadzona gra przy siatce to tylko niektóre z wielu niezapomnianych fragmentów rozgrywki czterech przyszłych mistrzów rakiety.

20140702_152359[1]

Już na początku spotkania Zieliński/Majchrzak przełamali podanie rywali. Później przez kilkanaście minut obie pary walczyły to na serwisy, to na mocniejsze i bardziej zmyślne returny. Żaden z nich nie chciał dać za wygraną, każdy z nich pragnął wbić rywala w ziemię i długo go tam trzymać, by już więcej się nie podniósł. Co ciekawe, kilkukrotnie zawodnicy po obu stronach siatki ze wspomnianą ziemią mieli do czynienia. Miało to miejsce podczas najbardziej ekscytujących akcji spotkania. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Gdy grali chłopcy na korcie numer siedem i prezentowali swoje umiejętności dziesiątki osób zatrzymywały się, bądź zwalniali kroku, by chociaż przez chwilę popodziwiać wirtuozję obu par. Co chwilę rozlegało się głośne „Awesome!”, a co starsi obserwatorzy nie szczędzili powtarzanych raz po raz „What a ball!”. Bowiem w akcji widzieliśmy czołowych juniorów świata, którzy już za kilka miesięcy na dobre wejdą w seniorski tenis, na który, oczywiście do pewnego poziomu, są już dzisiaj niewątpliwie gotowi.

 

Co do samego spotkania. Jak po meczu przyznali Polacy decydujący o dalszym przebiegu rywalizacji był koniec I set. Warto tutaj powiedzieć, jaki miał on przebieg. 5:4. Zieliński/Majchrzak prowadzą 40:0 i mają własne podanie. Wydaje się, że za chwilę zapiszą partię na swoje konto i w świetnych nastrojach będą przystępować do kolejnego seta. Dzieje się jednak coś niezrozumiałego i zaskakującego. Australijczyk i Rosjanin najpierw wyrównują, by dosłownie kilka chwil później cieszyć się z wygrania inauguracyjnego seta w tie breaku 7:6(3).

20140702_152903[1]

W kolejnej partii nadal nasi zawodnicy mają duże szanse na zwycięstwo. Widać jednak wyraźnie po zachowaniu i postawie na korcie, że o zwycięstwo będzie niezwykle ciężko. Mylą się Polacy, swoje grają ich oponenci. Kolejne gemy uciekają i porażka wydaje się być coraz bardziej nieuchronna. Nawet w ostatnim, dziewiątym gemie przy własnym serwisie nasz duet, choć nadal ma wielką wolę zwycięstwa i chce pokazać się z jak najlepszej strony, to jednak przegrywają oni 3:6.

 

Po spotkaniu polscy tenisiści nie kryli rozgoryczenia. Mieli świadomość, że mecz był do wygrania, a samo zwycięstwo wymknęło się im dosłownie w ostatnich kilku piłkach I seta.

 

Na spotkaniu zaważył I set. Gdybyśmy wygrali gema przy 40:0 dla nas to mecz potoczył by się dla nas zupełnie inaczej. Gdybyśmy zamknęli szybko tę partię to wciąż mogłoby się udać. Niby się chce o tym zapomnieć i, gdy myśli się, że już ma się to daleko za sobą tak naprawdę to cały czas siedzi w podświadomości. – powiedział po meczu w rozmowie z TenisNET Kamil Majchrzak.

 

Mecz niewykorzystanych szans. Mieliśmy naprawdę dużo szans, których niestety nie udało się wykorzystać. Po prostu były momenty, że albo my zagraliśmy słabo, albo przeciwnicy zagrali bardzo dobrze. I właśnie dlatego przegraliśmy. Na pewno nie był to w naszym wykonaniu najlepszy mecz. – powiedział natomiast TenisNET Jan Zieliński.

 

Ogromnego zadowolenia nie kryli natomiast środowi rywale nadwiślańskich zawodników. Podkreślili oni, że zagrali dziś naprawdę solidnie, ale przed samym spotkaniem bardzo obawiali się walecznych Polaków.

 

Zagraliśmy dziś naprawdę solidny tenis. To był ciężki mecz, ale bardzo się cieszę, że mimo niełatwej przeprawy udało się wygrać. Przy 40:0 dla nich w dziesiątym gemie po prostu razem z Danilem świetnie returnowaliśmy, dużo lepiej od nich. Mój partner dodatkowo wywierał na nich dużą presję przy siatce, dzięki czemu udało się to wygrać. Przy równowadze nam się trochę poszczęściło. Mimo, że zwyciężyliśmy, to nie możemy być do końca szczęśliwi. Musimy jeszcze nad sobą dużo pracować. Polacy, mimo porażki, zagrali jednak naprawdę świetne spotkanie. – powiedział w rozmowie z TenisNET Akira Santillan.

 

Australijczyk wielokrotnie komplementował możliwości tak Majchrzaka, jak i Zielińskiego zwracając uwagę, że w przyszłości mogą nie tylko wygrywać z nim, ale stanowić o sile światowego tenisa.

20140702_152844[1]

Zieliński jest naprawdę niesamowitym zawodnikiem. Ma papiery na to, by w przyszłości być wielkim. Ma świetny serwis, potężny forehand, do tego każdy element w jego tenisowym arsenale jest uzupełniany przez inny. Majchrzak jest bardzo solidny, dobrze returnuje, nie wyrzuca w aut wielu piłek. Pamiętam, że graliśmy z nimi podczas French Open, gdzie ich pokonaliśmy. Mimo tego są naprawdę świetni. – zakończył Santillan

 

Mieliśmy ogromne oczekiwania względem tego turnieju. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Nie przyjeżdżaliśmy tu z myślą, że chcemy osiągnąć II rundę. Pragnęliśmy powalczyć o tytuł, wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Nie zagraliśmy swoich najlepszych meczy. Trudno trzeba żyć dalej. Przecież mamy już na koncie wiele międzynarodowych sukcesów. Można było wygrać, bądź przegrać gładziej. Taki jest tenis, raz się wygrywa, raz przegrywa.   – powiedział Zieliński.

 

Teraz Polacy jadą do Poznania, gdzie zaprezentują się w turnieju rangi ATP Challenger. Później udadzą się na Drużynowe Mistrzostwa Europy, aby swoje juniorskie występy zakończyć w Chinach, gdzie w Nanjiing odbędą się Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie 2014. Jedną z 26 dyscyplin będzie tenis, gdzie zaprezentuje się 32 najlepszych tenisistów do lat 18 na świecie. W tym elitarnym gronie znaleźli się właśnie dwaj nasi reprezentanci, Kamil Majrzak i Jan Zieliński.

 

Z Londynu dla TenisNET: Piotr Dąbrowski