Londyn wzywa: Roger Federer

21

Wspaniały triumf w Melbourne miał zwiastować powrót dominacji człowieka powszechnie uznawanego za jednego z najwszechstronniejszych i najbardziej utalentowanych tenisistów w całej historii dyscypliny. Roger Federer długimi momentami finału Australian Open 2010 ośmieszał Andy’ego Murraya i trudno było wtedy przypuszczać, że tamten popis szwajcarskiego Mistrza będzie początkiem dłuższego i poważniejszego kryzysu w jego zawodowej karierze.

Po Rafaelu Nadalu przyszedł czas na sylwetkę kolejnego uczestnika londyńskich finałów ATP – Rogera Federera.

 16 wielkoszlemowy tytuł, pokaz znakomitej gry, doprowadzenie do łez Andy’ego Murraya, powiększenie przewagi nad wiceliderem rankingu – sezon 2010 rozpoczął się dla Federera fantastycznie. Szwajcar został pierwszym od czasów Andre Agassiego (2003) ojcem, który wygrał turniej wielkoszlemowy. Wobec kłopotów zdrowotnych Rafaela Nadala wielu ekspertów wieszczyło kolejny rok zwycięstw dla szwajcarskiego Geniusza rakiety.

Szybkie porażki w trakcie marcowych turniejów w Indian Wells i Miami miały być wypadkami przy pracy, a nawet próbą zaoszczędzenia sił na sezon ceglany i w dalszej kolejności na Wimbledon. Okazały się jednak początkiem głębszego regresu formy. Federer szybko odpadł w Rzymie, zawiódł w Estoril, a w Madrycie po raz 14 przegrał z Rafaelem Nadalem.

Drugi tegoroczny turniej wielkoszlemowy to kolejny zawód. Porażką z Robinem Soderlingiem w 1/4 finału Federer zakończył jedną z najwspanialszych serii w historii sportu – passę 23 kolejnych półfinałów turniejów wielkoszlemowych. Brak kwalifikacji do półfinału Roland Garros pozbawił Helweta pierwszego miejsca w rankingu, dokładnie 1 tydzień przed wyrównaniem rekordu Pete’a Samprasa.

Najwięcej tygodni na 1 miejscu w rankingu:

286 – Pete Sampras

285 – Roger Federer

270 – Ivan Lendl

268 – Jimmy Connors

170 – John McEnroe 

Sezon ziemny to był początek tegorocznych niepowodzeń i rozczarowań. Przegrany finał w Halle z Hewittem i poważna wpadka na Wimbledonie (porażka w 1/4 finału z Berdychem) spowodowały spadek Federera na 3 miejsce w rankingu ATP, po raz pierwszy od 2003 roku.  Federer w kończącym się roku nie wygrał turnieju na trawie, co ostatni raz zdarzyło mu się aż 8 lat temu.

Dłuższe wakacje 16-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych przeznaczył na odpoczynek i przewartościowanie pewnych spraw związanych ze swoim tenisem. Na początku sierpnia do obozu szwajcarskiego tenisisty dołączył Paul Annacone – wybitny szkoleniowiec, autor wielu sukcesów Pete’a Samprasa, swego czasu bliski współpracownik Tima Henmana. Roger przekonywał, że wciąż chce czynić postępy w swojej grze i jest jeszcze bardzo daleko do momentu odłożenia rakiety na półkę.

Letnie występy podprowadzające pod US Open były bardzo udane. Malokntenci narzekali na formę Rogera, ale osiągane przez niego wyniki były imponujące. Finał w Toronto, 17 tytuł Masters-1000 w Cincinnati to był znakomity prognostyk przed US Open. Wygrywając swój pierwszy mecz w Canadian Open z Juanem Ignacio Chelą, Federer zanotował 210 wygrany mecz w turniejach z serii Masters-1000, ustanawiając tym samym kolejny rekord.

Najwięcej wygranych spotkań w imprezach rangi Masters-1000:

1. Roger Federer 224

2. Andre Agassi 209

3. Pete Sampras 190

4. Rafael Nadal 186

5. Andy Roddick 146

Po półfinale turnieju w Kanadzie Federer powrócił na 2 miejsce w rankingu.

Wyczekiwany występ na US Open zakończył się na półfinale, gdzie Federer przegrał w 5 setach z Novakiem Djokoviciem. Szwajcar miał w tym spotkaniu 2 piłki meczowe i był o krok od kolejnego historycznego wyczyny – 7 z rzędu finałów 2 różnych turniejów wielkoszlemowych (Wimbledon i US Open). Po tym spotkaniu Djoković ponownie zastąpił Federera na fotelu wicelidera rankingu ATP.

Wycofując się z wrześniowych meczów w Pucharze Davisa, Szwajcar zapowiedział, że chce mocnym akcentem zakończyć rok 2010. Tak też się stało: finał w Szanghaju, zwycięstwa w Sztokholmie i Bazylei oraz półfinał w Bercy nastrajają pozytywnie przed występem w Londynie.

Zwyciężając po raz 4 w domowym turnieju w Szwajcarii Federer został 4 tenisistą w historii, który wygrał 65 zawodowych turniejów ATP, wyprzedzając w tej statystyce Pete’a Samprasa.

Najwięcej wygranych turniejów ATP Tour:

109 – Jimmy Connors

94 – Ivan Lendl

77 – John McEnroe

65 – Roger Federer

64 – Pete Sampras 

4 turniejowe sukcesy w Bazylei uczyniły z Rogera najbardziej utytułowanego zawodnika w całej historii zawodów ATP Swiss Indoors.

Roger Federer – rok 2010 w liczbach

Rozegrane spotkania: 73

Bilans meczów: 60-13

Korty ziemne: 10-4

Trawa: 8-2

Korty twarde: 42-7 

Tytuły: 4 (Australian Open, Cincinnati, Sztokholm, Bazylea)

Finały: 4 (Madryt, Halle, Toronto, Szanghaj)  

Zarobki: $5,068,289

Turniej Mistrzów

Roger Federer to najbardziej utytułowany w Turnieju Mistrzów tenisista sposród tych wciąż grających w ATP Tour. Szwajcar wygrywał ten turniej 4 razy (2003-04, 2006-07), a w 2005 roku zanotował finał. Poprzednie 2 lata nie były dla niego szczególnie udane. W 2008 roku nie przebrnął przez fazę grupową, a przed rokiem przegrał w 1/2 finału z Nikolayem Davydenko.

Bilans spotkań: 29-7

Sety: 69-25

Gemy: 515-380

Finały ATP 2010 – bezpośrednie mecze z rywalami

Nadal: 7-14

Djoković: 12-6

Murray: 5-8

Soderling: 14-1

Berdych: 9-3

Ferrer: 10-0

Roddick: 20-2

Łącznie: 77-34