Kubot: Oni nam nie pasują

    45

    Podobnie jak przed rokiem Łukasz Kubot i Austriak Oliver Marach wystąpią w kończącym sezon tenisowym turnieju ATP World Tour Finals, który po raz drugi odbędzie się w londyńskiej hali O2 Arena (21-28 listopada). Poprzednio pechowo przegrali walkę o półfinał.

    Ulegli w dwóch setach amerykańskim braciom Bryanom. Przez to Kubot zajął trzecie miejsce, przegrywając z Białorusinem Maksem Mirnyjem i Andym Ramem z Izraela gorszą różnicą setów, choć wcześniej ich pokonał. Zwyciężył też Leandera Paesa i Czecha Lukasa Dlouha.

    „Cieszę się, że znów zagramy Londynie, bo chcielibyśmy poprawić poprzedni wynik. Pozostał nam pewien niedosyt. Szkoda trochę ostatniego spotkania; gdybyśmy urwali seta Bryanom, bylibyśmy w półfinale. Oni wciąż nam nie bardzo pasują, przynajmniej na razie nie udaje nam się z nimi wygrywać. Może w przyszłym sezonie to się zmieni, ale na razie dobrze, że w Londynie na nich nie trafiliśmy” – powiedział Kubot.

    W tegorocznej edycji Polak i Austriak (nr 5. w rankingu) zagrają w grupie B. Ich rywalami będą Kanadyjczyk Daniel Nestor i Serb Nenad Zimonjic (2.), Mahesh Bhupathi z Indii i Mirnyj (3.) oraz Wesley Moodie z RPA i Belg Dick Norman (7.).

    „Nie ukrywam, że nie jest to łatwe losowanie. Bhupathi i Mirnyj są teraz na fali, po zwycięstwie w Paryżu. Chociaż wygraliśmy z nimi w Szanghaju, to jednak pokonali nas później w Walencji. Trudno więc przewidzieć jak będzie wyglądał najbliższy nasz mecz. Moodie i Norman to też trudni rywale, szczególnie, kiedy trafiają serwisy. Ale udało nam się ich pokonać w Walencji, więc zobaczymy” – zaznaczył Kubot.

    Nadmienił, że w Londynie nawierzchnia jest dość wolna, więc osłabi trochę siłę serwisów Moodiego i Normana.

    Cały artykuł na portalu onet.pl