ITF Michalovce: Kamil Majchrzak w finale!

22

majchrzak michalovceŚwietnie na słowackich kortach w Michalowcach radzi sobie najlepszy polski junior Kamil Majchrzak. 18-letni piotrkowianin po tym jak w imponującym stylu pokonał w piątkowe popołudnie najwyżej rozstawionego Adriana Partla, teraz zaserwował polskim kibicom mecz, którego poziom dramaturgii był tak wysoki, że aż niemożliwy do określenia. Co tam „horror”, czy „thriller”. To był po prostu piękny spektakl! W 1/2 finału Majchrzak grał z rozstawionym z numerem trzecim Markiem Semjanem. Rywal Polaka, 562. tenisista rankingu ATP właśnie na Słowacji powoli dochodził do wysokiej formy. Po tym, jak jakiś czas temu doznał on kontuzji, na ojczystych kortach w Michalovcach pokazał, że wciąż prezentuje podobny poziom do tego, kiedy to zajmował przed czterema laty lokatę w trzeciej setce światowego rankingu. Pod koniec lipca przyjechał na obiekt STS by wystartować w turnieju F2 Futures. Tam, grając na swojej ulubionej nawierzchni, szybko wygrał cztery spotkania i zameldował się w półfinale.

 

Tam zmierzył się z godnym siebie rywalem. Mecz Kamila ze Słowakiem rozpoczął się jeszcze przed południem, by zakończyć się kilka minut po godzinie czternastej. Spotkanie 18-latka z wyżej notowanym i osiem lat starszym rywalem stało na niezwykle wręcz wysokim poziomie. Jednak nie chodziło tutaj tylko o same umiejętności obu panów. Była to prawdziwa wojna nerwów, z której zwycięsko ostatecznie wyszedł reprezentant Polski. Wygrywając 6:7(4), 6:2, 7:6(6) Polak udowodnił niedowiarkom, że jest już zdolny do odnoszenia zwycięstw nie tylko w niesprzyjających warunkach klimatycznych (obecnie w Michalovcach panuje 32-stopniowy upał), ale także w chwilach, gdy wszystko sprzysięga się przeciwko niemu.

 

Mecz zaczął się szczęśliwie dla rywala, który po zaciętym tie-breaku zdołał zapisać na swoje konto pierwszego seta. Później jednak do głosu doszedł 18-letni piotrkowianin, który z dużą łatwością i na dużym luzie dwukrotnie przełamał podanie oponenta i spokojnie wyrównał stan spotkania po zwycięstwie 6:2 w drugiej partii. Decydujący set był niezwykle emocjonujący. Polak szybko kompletował kolejne gemy, nie pozwalając odebrać sobie inicjatywy. Doszło już nawet do tego, że prowadził 5:0 i brakowało mu już tylko czterech piłek do osiągnięcia finału w Michalovcach. Później jednak Słowak na chwilę się obudził i przełamał podanie Kamila. Dość powiedzieć, że 18-latek z Piotrkowa Trybunalskiego miał już piłki meczowe, których jednak nie udało mu się wykorzystać. Coraz bardziej pewny siebie Słowak doprowadza do wyrównania. Tym samym o końcowym wyniku rozstrzygać będzie tie-break. Rozpędzony rywal szybko zdobywa trzy cenne punkty i stawia Polaka przed nie lada wyzwaniem. Kamil jednak nic sobie z tego nie robi i mimo, że, jak sam określił, wszystko wtedy sprzysięgło się przeciwko niemu ostatecznie wygrał sześć kolejnych piłek i znowu był o krok od zwycięstwa. Ostatkiem sił 26-latek próbował jeszcze ratować sytuację, ale tych starczyło mu tylko na kilka minut. Ostatecznie, po niesamowitym i bardzo zaciętym maratonie z kortu numer dwa w glorii zwycięzcy schodził Kamil Majchrzak.  Za awans do finału turnieju rangi ITF Futures F2 Slovakia Open (pula nagród 10 tys. dolarów) Polak otrzyma 10 punktów do rankingu ATP i 848 dolarów. Dzięki temu utalentowany tenisista awansuje w rankingu w okolice 600. miejsca na listach ATP.

 

32 stopnie, pełne słońce i 3 h 40 min gry. To trochę kara za moją niefrasobliwość, za to, że w pierwszym secie serwowałem przy 5/4 i za to, że w trzecim prowadziłem 5/0 i nie zamknąłem pojedynku. Jeden break rywala bardzo mnie usztywnił, a przez większość meczu grałem bardzo solidnie. Tak bywa, to są emocje, to jest ciągłe zbieranie doświadczenia. To jest też klasa rywala. I choć w decydującym tie breaku wszystko było przeciwko mnie, udało mi się wygrać ostatecznie 6/7(4) 6/2 7/6(6). Teraz najważniejszy jest odpoczynek i koncentracja. Finał zagram z Czechem Filipem Brtnickym. Idzie z eliminacji i gra turniej życia. Przez dwa dni odbijałem z nim przed grami. Jutro zresztą też odbijamy – pisał po meczu Kamil Majchrzak na jednym z portali społecznościowych.

 

Teraz Kamila czeka mecz z Czechem Filipem Brtnickim. 1342 zawodnik światowych list ATP do imprezy, z racji niskiego rankingu, przebijał się przez trzystopniowe eliminacje. Szybko wygrał dwa mecze (w I rundzie wolny los) i po kilku dniach zmagań pokonał kolejnych czterech rywali. Sympatyczny sparingpartner Majchrzaka mimo tego iż jest o cztery lata starszy od swojego finałowego przeciwnika, w rankingu ATP plasuje się niemal siedemset miejsc niżej, aniżeli Polak. Jutro jednak obaj będą grać w tak samo ciężkich warunkach, po kilku wygranych meczach. Pozostanie im do rozegrania jeszcze tylko ten jeden, najważniejszy. Jak to się mówi: „rankingi nie grają”, a tenisową formę obu panów bardzo szybko zweryfikuje kort. Niemniej, Kamil odniósł jeden z największych sukcesów w swojej dotychczasowej karierze. A wydaje się, że z tygodnia na tydzień będzie ich coraz więcej…