GSiM: John Isner vs. Nicolas Almagro

Po dłuższej przerwie wracam do przedmeczowych analiz. Tym razem na deser mamy finał w Houston, w którym zmierzą się John Isner (USA, 5) z Nicolasem Almagro (Hiszpania, 1). Dotychczas panowie spotkali się dwukrotnie i oba pojedynki wygrał Hiszpan. Na mączce Nicolas czuje się o wiele lepiej i to on będzie faworytem tej rywalizacji. Amerykanin bardziej preferuje korty twarde, jednak przemawia za nim publiczność i obeznanie kortu, gdzie grał już rok temu o tytuł z Juanem Monaco.

John dysponuje wspaniałym serwisem, który nie raz wyciągał go z opresji. Potrafi zaserwować 4 asy w gemie i zakończyć go w minutę, co nie zdarza się często. Jego zaletą jest także forehand, jednak pozostawia on jeszcze trochę do życzenia. Najsłabszym stroną na pewno jest strona backhandowa, z której Isner nie gra zdecydowanie i pewnie, popełnia mnóstwo błędów. W turnieju spisuje się dobrze, w półfinale pokonał faworyzowanego wspomnianego Monaco, a rundę wcześniej wyeliminował niespodziankę turnieju Richarda Berankisa z Litwy.

Po drugiej stronie siatki zagra typowy „ziemniak”. Almagro gra na tej nawierzchni najwięcej i czuje się na niej znakomicie. W turnieju stracił tylko jednego seta z Gaelem Monfilsem, jednak później pokazał na co go stać i rozgromił dwóch kolejnych rywali (Paolo Lorenzi, Rhyne Williams). Hiszpan jest bardzo dobrym graczem, jednak czasami traci nerwy i popełnia mnóstwo błędów. Potrafi przegrać wygrane spotkanie, jednak gdy jest w pełni skoncentrowany nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Gra ofensywna urozmaicana efektownymi zagraniami to uczta dla każdego kibica.

Moim zdaniem spotkanie będzie stało na wysokim poziomie, lecz nie spodziewałbym się pojedynku 3-setowego. Chwile dekoncentracji Isnera i nie najwyższa forma nie pozwoli na wywalczenie choćby jednego seta. Spodziewam się przynajmniej jednego tie – breaka, gdzie jedynie tam John może szukać swojej szansy. Almagro powinien zwyciężyć 2:0, jednak tenis lubi być nieprzewidywalny i może spłatać nam kolejny spektakl, którego będziemy świadkami.