Forum tenisowe

karjar pisze:Oczywiście to rzecz gustu i nie zamierzam tworzyć, jakiś prawd ogólnych. Zaś, co do wspomnianego naciągu, to test na poziomie 25 kg nie wypadł pomyślnie, ze względu na zbyt dużą dynamikę. Zaś ze względy na duży komfort, jaki ta struna daje nie chciałem z niej zrezygnować, lecz zwiększyłem napięcie. Na ten moment jest naprawdę dobrze, oczywiście, jak dla mnie. Dynamika okiełznana - komfort ciągle jest. No i super kontrola.

Mam zamiar przetestować inne struny Polyfibre'a... generalnie wszystkie poliestry tej firmy uważane są za bardzo komfortowe (kwestia stosowanych mieszanek i obróbki) jeśli znajdę coś o porównywalnym komforcie i niższej mocy to dam Ci znać, zresztą i tak będę na bieżąco jak już przetestuję dane struny.

El Diablo pisze: Mam zamiar przetestować inne struny Polyfibre'a... generalnie wszystkie poliestry tej firmy uważane są za bardzo komfortowe (kwestia stosowanych mieszanek i obróbki) jeśli znajdę coś o porównywalnym komforcie i niższej mocy to dam Ci znać, zresztą i tak będę na bieżąco jak już przetestuję dane struny.

Będę zobowiązany

Karjar pytanko... jak oceniasz Black Venoma w porównaniu do RIP'a. Bo może mam odchyły ale komfort oferowany przez BV moim skromnym zdaniem wcale nie był gorszy od RIP'a mimo iż klasa strun zupełnie inna.

El Diablo pisze:Karjar pytanko... jak oceniasz Black Venoma w porównaniu do RIP'a. Bo może mam odchyły ale komfort oferowany przez BV moim skromnym zdaniem wcale nie był gorszy od RIP'a mimo iż klasa strun zupełnie inna.

ED tuż przed BV grałem właśnie RIP-em, ale szukałem innych rozwiązań ze względu na trwałość. Tak trafiłem na Twoją charakterystykę BV i postanowiłem go wciągnąć. Ja może nie jestem zbyt wrażliwy na różnice, ale poważnie pisząc dla mnie nie ma żadnej istotnej, jeśli chodzi o komfort.

Dzięki za odpowiedź. U mnie jest troszkę inaczej tj. Ja bardzo dobrze czuję różnice ale mogę grać nawet kevlarem... zresztą długo nim grałem w Red Starach (przeplot 18x20)

karjar pisze:...ale poważnie pisząc dla mnie nie ma żadnej istotnej, jeśli chodzi o komfort.

Dzięki!

Aż muszę sam przetestować Black Venoma, uwielbiam moc i walkę z głębi kortu, czysta przyjemność. Testowałem już troszkę różnych naciągów, a wiadomo że jest ich wiele, lecz zawsze wracam do Tornada. Bije mocno i rotacyjnie, chociaż płaskie z APD również nieźle wychodzą, torpeda, lecz w tym wypadku muszę już być bezbłędnie ustawiony .
Powiem wam, że jak się uda, za tydzień będę miał z powrotem setkę, będzie do spokojnej, niedzielnej gry .
A co do siły naciągania strun, uważam że nie wiele straciłem na kontroli dając 24 zamiast 27kg, lecz zyskałem na mocy zachowując czucie, ale to już zapewne indywidualna sprawa.

PS.: Ani super struny, siła naciągu czy świetna rama, nie pomoże na meszki... Po ostatnich przygodach na korcie liżę rany, pożarły mnie jak łysego kota

Jak tak lubisz Tornado to warto też wziąć pod uwagę wersję Rough, która wkrótce powinna być u nas dostępna.

ED, czyli co-poly wciągnięty na ramę o tych parametrach na 27kg się nie sprawdzi? Myślałem o wciągnięciu WC Scorpiona 1.33. Co w takim razie najlepiej wciągać? Multi?

"Nie sprawdzi" to trochę zbyt ogólne stwierdzenie:
"Każde uogólnienie jest złe, nawet to."

Aby skorzystać z większej dynamiki trzeba mieć umiejętności ponieważ łatwiej wysłać piłkę w kosmos.

Black Venom jest obecnie jednym z najbardziej komfortowych co-poliestrów na rynku i można go wciągać mocniej. Jednakże po to gra się Midem aby mieć jak najwięcej kontroli, czucia etc. itp. itd. Ale ramy o mniejszych łbach, węższych ramach etc. mają mniejszy sweetspot więc wciągając mocno co-poliester utrudniamy sobie grę... Oczywiście jak ktoś lubi grać typową dechą to może i dla niego taki setup się nadaje aczkolwiek rzeczywisty odsetek użytkowników, którzy faktycznie odnoszą korzyść z takiego "ustawienia" strun jest mały.

W zależności od tego czym grałeś wcześniej inaczej ustawiłbym wstępny setup co-poliestrowy dla 100-tki.

P.S.: WC Scorpion 1,33mm na 27kp w AG 4D 100? Broń Boże...

El Diablo pisze:
Oczywiście jak ktoś lubi grać typową dechą to może i dla niego taki setup się nadaje aczkolwiek rzeczywisty odsetek użytkowników, którzy faktycznie odnoszą korzyść z takiego "ustawienia" strun jest mały.

ED a ja się będę upierał, że BV w 90-tce wciągnięty na 27 kg nie robi z niej dechy, a odczucia, co "twardości" strun są podobne do innych poliestrów wciągniętych na 25 kg.

karjar pisze:ED a ja się będę upierał, że BV w 90-tce wciągnięty na 27 kg nie robi z niej dechy, a odczucia, co "twardości" strun są podobne do innych poliestrów wciągniętych na 25 kg.

Dopuszczam taką możliwość tylko ze względu na miękkość 'Czarnego Jadu'.

Jednakże trzeba być odpowiedzialnym i nie polecać takiego setupu każdemu na początek. Musi być margines bezpieczeństwa uwzględniający przeszacowanie NTRP itd. itp.

El Diablo pisze:
Jednakże trzeba być odpowiedzialnym i nie polecać takiego setupu każdemu na początek. Musi być margines bezpieczeństwa uwzględniający przeszacowanie NTRP itd. itp.

Roztropność ciągle w cenie

Ja chyba lubię grać dechą, tzn. rakietą, która nie daje odejścia piłki sama z siebie. Mam za słabą technikę na opanowanie trampoliny. Na ile byście wciągnęli 1.3 BV w tej ramie?

Jak chcesz mieć dechę to wystarczy 25kp.

Spróbuj wstępnie na 24, po kilku grach i tak będzie 22. Po zgraniu naciągu wciągnij na 27 a poczujesz różnicę, śmiem twierdzić że nawet gorzej będzie Ci się grało. Przyzwyczajenie i pewne nawyki robią swoje, nawet jeśli trwa to jedynie 3 tygodnie lub miesiąc. O ile posiadasz technikę gry trampoliną.
Dla zainteresowanych dodam, że razem z kolegą o takim samym poziomie gry, zawsze walczyliśmy dzierżąc w ręku Dunlopa M-Fil 2 Hundred Plus. Siła naciągu 26kg, nasz wzrost, gabaryty jak i waga podobne więc idziemy łeb w łeb. Od kiedy zmieniłem ramę na APD GT i zmniejszyłem siłę naciągu, słyszę od kumpla że gram lepiej. Mianowicie od tej pory ma większe problemy z dobiegnięciem do piłki i ustawieniem się do uderzenia. Przykładowo, wcześniej trwało to 2 sekundy, tak teraz minimum potrzebuje 1,5, chociaż że czasami gramy swobodnie.
Oczywiście nie każdemu zalecam zmianę rakiety, mi to posłużyło na leprze, a koledze Babolat do tej pory nie pasuje. Wystarczy pokombinować z naciągami i siłą, wiele zmienia. A to dlatego że nasz poziom gry cały czas się podnosi, to coś co wcześniej nam kompletnie nie odpowiadało, teraz może idealnie pasować.
Nie powiem żebym po tej zmianie trzymał byka za rogi, ale widzę poprawę i uważam że bardziej optymalnie dobrałem sprzęt do swoich potrzeb, warunków fizycznych jak i rosnących umiejętności.

Archon1 pisze: Nie powiem żebym po tej zmianie trzymał byka za rogi, ale widzę poprawę i uważam że bardziej optymalnie dobrałem sprzęt do swoich potrzeb, warunków fizycznych jak i rosnących umiejętności.

Zapewne zmiana na APD bardziej odpowiada Twoim potrzebom, jest bardziej adekwatna do Twoich warunków fizycznych, ale czy chcesz mi powiedzieć, że APD jest bardziej wymagająca od AG 4D 100, czy 200? Bo chyba z nich przeszedłeś na APD....

karjar pisze: Zapewne zmiana na APD bardziej odpowiada Twoim potrzebom, jest bardziej adekwatna do Twoich warunków fizycznych, ale czy chcesz mi powiedzieć, że APD jest bardziej wymagająca od AG 4D 100, czy 200? Bo chyba z nich przeszedłeś na APD....

Nie, oczywiście że bardziej wymagająca nie jest, nie oto chodzi, jest po prostu inna.
Kiedyś próbowałem grać Babolcami i nie potrafiłem się do nich przyzwyczaić, często wyrzucałem piłki za kort, czułem za dużą moc a za mało kontroli, no dramat. Dostałem Dunlopa i tą rakietą wyśmienicie mi się grało, ale z rosnącymi umiejętnościami zaczęło mi czegoś brakować, chciałem czegoś więcej, więc testowałem różne szpadelki aż trafiłem na APD. Uważam że zawsze była dla mnie, ale dopiero teraz dojrzałem do tej ramy, daje to, czego wcześniej mi brakowało, potrafię ją okiełznać, to wszystko.
Dodam że grając M-filami bolał mnie łokieć, teraz nie mam już tego problemu.

A ja muszę się przyznać, że po 5 godzinnej pięciosetówce z wyrównanym przeciwnikiem AG4D100 dał w kość mojej ręce. Ze stawami wszystko ok, ale jak daje popalić mięśniom to i stawom może zaszkodzić. Tylko co z tego, skoro żadną rakietą nie gra mi się tak przyjemnie, ech, nie ma nic za darmo

Po pięciu godzinach ostrego łupania każda rakieta zmęczy mięśnie rączki . A jak nogi po takim wysiłku? Mi już po 4 godzinach gry odechciewa się biegać, zaczynam grać z prostych nóg więc przeciwnik ma spore szanse na wygraną

5h? To i Head Airflow by zmęczył

Gratuluję kondycji i wytrzymałości!