Forum tenisowe

Fajnie, jak klub ma miejsce, gdzie można sobie posiedzieć cały dzień i miło spędzić czas w tenisowym gronie (np. pograć w karty, pogadać ze znajomymi itd. przy kawce, piwku).

Zaplecze gastronomiczne wymaga dodatkowego personelu, ale może też być źródłem niezłego dochodu. Ważne, żeby była odpowiednia atmosfera i ludzie nie czuli się intruzami.

Nie jest to jednak chyba to istotne do końca, bo najlepszym magnesem jest "towarzystwo".

U mnie na kortach jest syfny blaszak (inaczej tego się nie da sformułować) z dwoma lodówkami i koniec. Nie da się tam posiedzieć na dłużej, bo są 4 krzesła i to na dworze. Nie przeszkadza to mieć praktycznie 100% obłożenie na 3 kortach przez cały dzień. Dzięki dobrej organizacji, ludzie wolą przyjść tu, niż do klubu golfowego z kortami położonego obok. (cena ta sama, super wyposażony bar, ale tam cię kompletnie olewają).

Gram w klubie prawie idealnym. 6 kortów otwartych (mączka), 4 na hali (dywan). Wszystkie zadbane, kortowy jest i pracuje. Szatnie z szafkami na kluczyk, łazienki, prysznice. Na miejscu można naciągnąć packę, jest też restauracja gdzie mają całkiem dobre jedzonko oraz pomieszczenie ze stołem, krzesłami, fotelami i dużym telewizorem. Duży parking, również miejsce dla rowerów. Możliwość wynajęcia trenera, jak również gra w grupach. Dodatkowo, osoby które mają treningi w grupach, mogą za darmo ze sobą grać ile chcą, nie płacą też nic za saunę i siłownie.

Jedyne co odstrasza, to trochę ceny. O ile korty na dworze są w rozsądnej cenie, to hala troszkę droga. Napoje także, 2,50 zł za 500 ml wody i 5 zeta za Powerade'a to trochę dużo.

PS. Zapomniałem dodać, korty czynne 24/7, także w święta.

Pewnie w Warszawie ten klub .

W Bydgoszczy.

widget pisze:Fajnie, jak klub ma miejsce, gdzie można sobie posiedzieć cały dzień i miło spędzić czas w tenisowym gronie (np. pograć w karty, pogadać ze znajomymi itd. przy kawce, piwku).

Czyli w praktyce mała gastronomia z ogródkiem z parasolami, krzesełkami, tak? Do tego wymurowany grill. Co jeszcze?

hitman pisze:

widget pisze:Fajnie, jak klub ma miejsce, gdzie można sobie posiedzieć cały dzień i miło spędzić czas w tenisowym gronie (np. pograć w karty, pogadać ze znajomymi itd. przy kawce, piwku).

Czyli w praktyce mała gastronomia z ogródkiem z parasolami, krzesełkami, tak? Do tego wymurowany grill. Co jeszcze?

No w moim wypadku ja bym się dał zabić za ściankę, ale to dochodowe dla klubu nie jest. Obecnie bardzo cierpię, jak muszę grać nierozgrzany.
Jeśli jest miejsce, to stosunkowo niedużym kosztem można kawałek muru postawić.

A no właśnie... ścianka musi być . Zapomniałem. Bez ścianki nie ma postępów.

Rozumiem, że wylewka betonowa pod spodem nie jest nachylona? Kort mógłby być poziomo a drenaż odbywałby się za sprawą spadku podłoża. Oczywiście korty będą schły nierównomiernie, ale czego wymagać jak idziemy na takie kompromisy jak ceglany kort na wylewce betonowej. O drenażu w nie tej warstwie co trzeba można zapomnieć.

Idealny klub tenisowy powinien mieć minimum 5 kortów (kryte i otwarte), na korcie zadaszona ławka, automat z piciem. Do tego basen, dobra pizza i ładne masażystki . Ballboy'e albo ballgirls do podawania piłek!

To chyba tylko w Ameryce .

Madox pisze:Idealny klub tenisowy powinien mieć minimum 5 kortów (kryte i otwarte), na korcie zadaszona ławka, automat z piciem. Do tego basen, dobra pizza i ładne masażystki . Ballboy'e albo ballgirls do podawania piłek!

Może frytki do tego

Madox pisze:Idealny klub tenisowy powinien mieć minimum 5 kortów (kryte i otwarte), na korcie zadaszona ławka, automat z piciem. Do tego basen, dobra pizza i ładne masażystki . Ballboy'e albo ballgirls do podawania piłek!

I ceny od 100zł/h w górę .

Mazzakollo pisze:

Madox pisze:Idealny klub tenisowy powinien mieć minimum 5 kortów (kryte i otwarte), na korcie zadaszona ławka, automat z piciem. Do tego basen, dobra pizza i ładne masażystki . Ballboy'e albo ballgirls do podawania piłek!

I ceny od 100zł/h w górę .

Z Wami to się nie da! Miał być idealny klub tenisowy? Czyli wszystko darmowe!

PitS pisze:

Mazzakollo pisze:

Madox pisze:Idealny klub tenisowy powinien mieć minimum 5 kortów (kryte i otwarte), na korcie zadaszona ławka, automat z piciem. Do tego basen, dobra pizza i ładne masażystki . Ballboy'e albo ballgirls do podawania piłek!

I ceny od 100zł/h w górę .

Z Wami to się nie da! Miał być idealny klub tenisowy? Czyli wszystko darmowe!

Taa (wystarczy tylko uiścić opłatę członkowską raz na rok).

1. Niskie ceny, karnety, zniżki w godzinach dopołudniowych, zniżki dla stałych klientów, możliwość zostania sobie "z pół godzinki gratis" gdy po nas nikt nie wchodzi na kort. Jeśli cena będzie odpowiednio niska (powiedzmy max 10 zł/h za cegłę przed południem, w tygodniu, z karnetem) wystarczy mi kort i 2 krzesła przy nim. Gram przynajmniej 10h tygodniowo i zawsze wybieram najtańszy możliwy kort.

2. Brak restrykcyjnego podejścia do warunków pogodowych na sztucznych nawierzchniach. Jak mam ochotę zagrać w deszczu albo na mrozie - to mogę wejść, jak się przeziębię albo złamię nogę to tylko mój problem. Oczywiście przydałaby się zniżka za grę w ekstremalnych warunkach - w końcu i tak korty stoją puste.

3. Jak najdłuższy sezon otwarty. Powiedzmy od początku marca do połowy grudnia. Oczywiście gra na śniegu odpada, ale przez ostatnie lata tego śniegu nie było za dużo. Przynajmniej jeden kort ze sztucznej trawy, czy nawet betonu, na który można wejść i w styczniu gdy nie ma śniegu.

Dodatkowe "bajery" w stylu kawiarni, ogródka, grilla są fajne i miłe, jednak dla mnie najważniejsza jest cena godziny gry i jeśli wyżej wspomniane bajery miałyby ją podnieść, to na takim obiekcie bym raczej nie grał.

PitS pisze:

Mazzakollo pisze:

Madox pisze:Idealny klub tenisowy powinien mieć minimum 5 kortów (kryte i otwarte), na korcie zadaszona ławka, automat z piciem. Do tego basen, dobra pizza i ładne masażystki . Ballboy'e albo ballgirls do podawania piłek!

I ceny od 100zł/h w górę .

Z Wami to się nie da! Miał być idealny klub tenisowy? Czyli wszystko darmowe!

Nie chodzi mi o to, że ma być darmowe. Chodzi mi o to, że to byłby może i idealny klub, ale nikt by tam nie grał, za drogo .

Dużo sprzeczności w naszych oczekiwaniach, podstawowa to "tak dużo, za tak niewiele" . Rozumiem, że koncert życzeń, ale... . Są w moim mieście 2 ośrodki niemal idealne i na ich podstawie mogę napisać, że to, czego nie ma niemal nigdzie, a osobiście bardzo bym sobie życzył, żeby było, to możliwość spędzenia wolnego czasu (mam na myśli parę godzin, nie minut) całą rodziną. I mam na myśli nie tylko grającą, lub nie, małżowinę ale również szkodniki w wieku dowolnym. Czyli plac zabaw, kawałek wolnej łąki do pohasania, boisko etc. Tatuś gra, mamusia odpoczywa przy kawce rujnując budżet planowaniem wydatków z psiapsiółami, potem zamiana, czyli mama gra, a tatuś rujnuje budżet podglądając fury kolegów, a wszystko w otoczeniu profesjonalnych opiekunek rujnowanych przez szkodniki. Takie coś mi się marzy, a co.
Reszta standard - korty otwarte i kryte w ilościach wystarczających (różne nawierzchnie), profesjonalny dobór sparingpartnerów, sklepik, jadłodajnia na poziomie przynajmniej ponadszpitalnym, szkółki. I najważniejsze, czego również nie mamy obecnie - życie klubowe. Czyli turnieje, spotkania, grile i inne duperele, które będą miłym dodatkiem do samej gry i spowodują, że nie będziemy szukali dziury w całym.

Może to trochę infantylne, ale na kortach w idealnym klubie powinni przewidzieć osłony przeciwsłoneczne - gdy jest ono bardzo nisko. Za cholerę nie da się tego zasłonić czapką, wali niemal poziomo i człowiek jest jak ślepy kret!

Natomiast idealnych klubów nie ma.

Proszę trzymać się tematu./Vivid