Strona 1 z 2

Obiektyw vs Gary

: 17 lis 2009, 19:45
autor: Gary
Obiektyw 0-6 Gary

2/6 2/6 4/6
0/6 7/6(6) 5/10
6/4 0/6 0/6
7/9
4/6 4/6
1/6 6/7(0)

Wczoraj zapoczątkowaliśmy nasze zmagania, które, mam nadzieję, na tym jednym pojedynku się nie skończą. Miejscem naszych zmagań był kort środkowy na Pro-Play. Najpierw kilka słów o obiekcie. Na minus dojazd - ciężko trafić. Na zdecydowany plus - nawierzchnia - taka, jaką lubię - niezbyt śliska, a jednocześnie nie mokra. Do tego spore wybiegi, zwłaszcza po bokach. Kolejny, ostatni już minus, to światło. Jest bardzo widno, owszem, ale reflektory dają po oczach. A że ja mam kłopoty ze wzrokiem, to odczułem to mocno i szybko rozbolała mnie głowa od patrzenia w ostre światło. Dobra, dość narzekania, czas napisać coś o samym meczu.

Przed meczem miałem spore obawy, co do gry Radka. Słyszałem, że dobrze biega (dobrze, to za mało powiedziane), więc bałem się pojedynku a la niedzielny Challenger, gdzie piłka leci z prędkością niższą niż minimalna dopuszczalna, by nie tamować ruchu. rotfl Na szczęście okazało się, że Radek nie gra na poziomie czwartego piętra, więc mój koszmar się nie ziścił.

Zaczęliśmy od 5 przełamań, jak rasowe baby. rotfl 3/2 dla mnie. Potem na szczęście udało mi się wygrać kolejne 6 gemów i wyjść na 6/2 3/0. Miałem nawet piłki na 4/0, ale zmarnowałem szansę i Obiektyw mnie podgonił - było 3/2 i bodajże 0/40, ale tu już na własne życzenie Radek oddał mi gema i znów wygrałem seta 6/2. W czwartym było 1/0, 1/1 i potem 4/1, 4/2, 5/2, 5/4, choć miałem 2 meczowe przy bodajże 5/3. W końcu jednak udało mi się wygrać seta 6/4.

Teraz o samej grze. Jak już wspomniałem, Radek świetnie biega, co jest jego ogromnym atutem, choć tu miał we mnie godnego rywala, więc czyste winnery to była rzadkość. Przy siatce też remis - taką żenadę, to mało kto uprawia, jak my wczoraj. Skuteczność wynosiła chyba ze 25% u obu z nas. Obaj mieliśmy też takie perełki, których chyba nikt inny by nie zagrał: Radek z piłki nad taśmą, z pół metra od siatki zagrał w taśmę, a ja zaliczyłem smecze, które po ramie, lotem równoległym do kortu, trafiały w balon za kortem. Serwis mniej więcej na równo - brak asów, raczej wprowadzenie do gry niż agresywne podania dające przewagę. Moim plusem był brak podwójnych, a Obiektyw miał kilka na swoim koncie. Forehandy mamy obaj podobnej jakości, mój jest trochę bardziej regularny, za to Radka bardziej agresywny. To, co zadecydowało o moim sukcesie, to backhand. Tutaj moja przewaga była wyraźna, zarówno przy agresywnym backhandzie dwuręcznym, zwłaszcza po linii, jak i przy skrótach i slice'ach. To tym zagraniem zdobywałem jedyne winnery. Backhand Radka jest pasywny i mało regularny, ale niewątpliwie będzie go stale poprawiał, więc może spełnić swoją groźbę i następnym razem mnie ograć.

Jeszcze raz dzięki za grę i za mile spędzony wieczór!

Re: Obiektyw vs Gary

: 17 lis 2009, 21:30
autor: Obiektyw
Gary mnie zlał, buuu ;(.

Fajny mecz. Gary to bardzo trudny i wymagający przeciwnik. Gra solidny tenis. Zdecydowanie widać ogranie i doświadczenie meczowe. Dobrze biega, jest szybki, mało wyrzuca, równy FH i BH (sam nie wiem, które uderzenie lepsze), fajna gra kątowa. Co do gry przy siatce możemy uścisnąć sobie ręce. Obaj robimy podobne błędy. Serwisy też mamy na równym, średnim poziomie :).

Wbrew temu co Gary sam o sobie pisze (i nie tylko), baloniarzem nie jest! Bardzo miło mi się grało i mam nadzieję na rewanż :). Do zo!

P.s. Pierwszego seta zagrałem K Bladem 98. Bardzo fajna packa. Nie wiem, czy dla mnie (jeszcze nie), ale rokuje dobrze.

Re: Obiektyw vs Gary

: 17 lis 2009, 23:40
autor: PitS
Gary, mały, niepozorny, postrach forumowiczów :D.

Re: Obiektyw vs Gary

: 18 lis 2009, 05:45
autor: Vivid
Oj Obiektyw, brak profesjonalizmu, przyznaj się, u wróżki nie byłeś? ... rotfl
To straszne, musisz się poprawić bo nam Gary w pierze obrośnie :)
Gratuluję spotkania i wygranej Garemu (oby ostatniej ... :P ).

Re: Obiektyw vs Gary

: 18 lis 2009, 09:33
autor: Gary
PitS pisze:Gary, mały, niepozorny, postrach forumowiczów :D
Przesadzasz, przecież nie było tak źle... Chyba. :P Mój poziom gry w porównaniu z TF-em się obniżył, więc aż tak nie straszę swoim stylem gry. Już nie ma się co bać, że zamęczę balonami.
Vivid pisze:Oj Obiektyw, brak profesjonalizmu, przyznaj się, u wróżki nie byłeś? ... rotfl
To straszne, musisz się poprawić bo nam Gary w pierze obrośnie :)
Gratuluję spotkania i wygranej Garemu (oby ostatniej ... :P ).
Goń się leszczu. rotfl Bo przyjadę do Łodzi i Cię ogram. rotfl Pierze to domena ptaków, choć może nie pingwinów w pierwszej kolejności, więc raczej u Ciebie się tego spodziewam. :P

Re: Obiektyw vs Gary

: 18 lis 2009, 10:53
autor: Vivid
Ja z Tobą nie gram, jeszcze zadepczę przy zmianie stron i mnie dyskwalifikacją ukarzą rotfl.
No ale poważnie to może kiedyś uda nam się trafić. Z baloniarzami nie gram z zasady ale dla Ciebie zrobię wyjątek :).

Re: Obiektyw vs Gary

: 18 lis 2009, 11:47
autor: PitS
Vivid pisze:Ja z Tobą nie gram, jeszcze zadepczę przy zmianie stron i mnie dyskwalifikacją ukarzą rotfl
No ale poważnie to może kiedyś uda nam się trafić. Z baloniarzami nie gram z zasady ale dla Ciebie zrobię wyjątek :)
On balonów już nie gra bo parę Balonów już przedziurawił i wie, że to się nie opłaca. :D Gary wszedł teraz w okres "regularny".

Re: Obiektyw vs Gary

: 18 lis 2009, 12:35
autor: Vivid
Oby :).

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 14:19
autor: Obiektyw
Rety, z Gary'm graliśmy ostatni raz w listopadzie 2009 O_O. Trochę czasu upłynęło. ;)

Spotkaliśmy się dzisiaj na DeSkach. Mecz będę wspominał przez kolejne 4 lata rotfl jako super miło spędzony czas. Pogadaliśmy, wymieniliśmy uwagi i co ważne pograliśmy.

Długo nie mogłem wejść w mecz. Korty DeSek są dość mączaste. Piłka wpada w spory poślizg. Nie mogłem się kompletnie wstrzelić. Przez pierwsze 9 gemów (wygranych przez Gary'ego) próbowałem grać mocno. Dzisiaj niemal wszystko wyrzucałem. Nie było tak, że przegrywałem gemy gładko, ale na koniec i tak duże punkty szły w stronę pewnego i regularnego Grześka.

Dopiero w drugim secie, przy stanie 0/3 zacząłem grać "aby wpadło". Od czasu do czasu zbierałem się do siatki. Jakoś doszedłem wynik i udało mi się wygrać seta 7/6.

Super tiebreak to znowu próba mocnej gry. Nieudana :(.

Gary, wielkie dzięki za grę i miło spędzony czas. Do zobaczenia na korcie za ... 4 lata?! rotfl

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 16:28
autor: Vivid
Czyli Obi tak to robi? ;)

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 16:35
autor: Obiektyw
Vivid pisze:Czyli Obi tak to robi? ;)
I Gary czary-mary :).

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 18:28
autor: logigamer
No proszę Obi, ładnie! :)

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 19:10
autor: El Diablo
Osobiście czekam na relację Gary'ego. Obi strasznie 'kompaktowo' potraktował sprawozdanie ze spotkania. ;-P ;)

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 20:22
autor: hohvar
El Diablo pisze:Osobiście czekam na relację Gary'ego. Obi strasznie 'kompaktowo' potraktował sprawozdanie ze spotkania. ;-P ;)
Tak, wręcz cyfrowo :) , Gary robi to analogowo :wink: .

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 20:33
autor: Marcin_L
No to ładnie Obi, w końcu Gary rzadko z kim z forum wtapia seta :).

.... a z tą agresywną grą, to akurat trafiłeś na Gary'ego, więc hmmm, z nim to trzeba naprawdę dobrze grać agresywnym stylem, żeby wygrać...

Podgryzaj, podgryzaj, ciekaw jestem Waszego następnego meczu.

Gary, dawaj Twoją relację! :)

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 20:59
autor: Obiektyw
To nie był super poważny sparing. Trenowaliśmy sobie :).

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 21:04
autor: Gary
Nie miałem dziś czasu na turniej, wczoraj też nie, więc chociaż udało się zagrać sparing z Obim. Pierwszy gem pokazał mi, że muszę być skupiony: w drugim punkcie wszedłem w wymianę z nastawieniem, że Radek będzie przebijał i gdy zagra krótszą piłkę, to ja zaatakuję. Tymczasem po 3-4 zagraniach z każdej strony dostałem płaską piłką backhandem po linii i byłem bezradny. Dlatego też od tego momentu pilnowałem długości zagrania oraz byłem czujny, nastawiając się nie tylko na przerzut ze strony Obiego, ale też na konieczność obrony. Od czasu do czasu atakowałem, ale z racji tego, że Radek na początku był dość hojny, przede wszystkim dawałem mu grać i psuć. W pierwszych 2 gemach była walka, za to 3. i 4. to seria błędów ze strony szczodrego przeciwnika, potem znów 2 gemy walki i gem prezentów. Przy 6/0 3/0 nastąpił z kolei gem pełen prezentów z mojej strony, a potem zagraliśmy bardzo długiego gema, liczył chyba 24 punkty. Choć go wygrałem, to pozwolił on Obiemu wejść w mecz.

Zdaje się, że właśnie przy 6/0 4/1 Radek porzucił atak na rzecz przerzucania. Normalnie mi to nie przeszkadza, bo też wtedy przebijam i z racji ogrania zwykle wychodzę zwycięsko z takich prób, ale tym razem jakoś mi nie szło. Nie wiem, czemu tak było. Może to dlatego, że od początku nastawiłem się na to, że Obi będzie atakował, a może przyczyną był fakt, że w połowie pierwszego seta poszedł mi naciąg w rakiecie, którą planowałem grać ten pojedynek. Pozostałym dwóm niczego nie brakuje, w sumie na większość ważnych meczów biorę jedną z tamtych, ale z racji tego, że do skończenia Radka, zwłaszcza z głębokiego balona, który mocy własnej ma jak na lekarstwo, potrzeba sporo mocy, planowałem grać rakietą z wciągniętym Yonexem coś tam coś tam (nie pamiętam, kogo to interesuje, ten sobie sprawdzi), bo tym łatwiej mi grać mocno i płasko. Brakowało tego zwłaszcza przy minięciach, raczej nie udawało mi się czysto minąć, z reguły Radek dawał radę zagrać wolej, choć na moje szczęście często się mylił lub grał tak, że mogłem zagrać z w miarę komfortowej pozycji. Przy lobach Obi szybko się zbierał i dobiegał, czasem też smeczował, choć nie zawsze skutecznie.

Nawet gdy Radek zaczął grać lekko, wciąż wydawało mi się, że mam seta pod kontrolą. Nic bardziej mylnego. Zrobiło się 5/4 dla mnie i 40/0, więc chciałem efektownie skończyć, zagrałem s&v, ale wyszedł z tego s&1/2v, bo puściłem piłkę na ziemie i grałem półwolejem, marnie dodam. Do tego popełniłem kilka innych błędów i w końcu mimo czwartej meczowej przegrałem gema. W kolejnym Radek miał kilka przewag, ale udało mi się wybronić, trafiłem backhand po linii w boczną kreskę, do tego dostałem jakiś prezent i z 15/40 wygrałem gema. Znów poczułem się pewnie i... zrobiło się szybkie 40/0 dla Radka. 2 piłki wybiegałem, trzeciej się nie udało.

W TB szliśmy równo do stanu 2-2, kiedy to chciałem wymanewrować Radka ciasnym crossem z backhandu i trafiłem w taśmę. Kolejne 2 punkty też dla Radka i zrobiło się nieciekawie: 2-5. Radek przebijał, więc i ja włączyłem tryb "Każda piłka wraca". Wyszedłem na 6-5 i tak się ucieszyłem, że postanowiłem skończyć mecz winnerem, co oczywiście wyszło żałośnie, bo mój forehand wpadł w pół siatki. Po zmianie stron Obi zagrał farfocla ramą w karo, ja zagrałem skróta i patrzyłem jak idiota, gdy Obi dobiegł i zagrał pod końcową linię. Przy setowej graliśmy bardzo długą wymianę, chyba każdy odbił 30-35 razy. Kilka razy myślałem o zagraniu backhandem po linii, ale ciągle myślałem sobie: "Jeszcze chwila, niech się pomęczy, to łatwiej pójdzie w następnym punkcie." No i w końcu Obi poszedł w drugie tempo do siatki i wygrał punkt, a co za tym idzie - seta.

W super tie-breaku Obi zaczął od wygrania punktu, ale kolejne 6 padło moim łupem, głównie za sprawą błędów Radka, który znów próbował atakować. Kolejne 2 punkty wygrał Radek, ale potem znów dawałem radę go wycykać i prowadziłem 9-3. Kolejne 2 punkty dla Radka, ale za trzecią szansą udało się wygrać.

Podsumowując, w przypadku, gdy obaj próbowaliśmy atakować (choć Obi częściej), wynik zdecydowanie wskazywał na mnie, gdy przebijałem, a Obi atakował, tym bardziej natomiast przy moim ataku i przebijactwie Obiego punkty szły do Radka, natomiast przy przerzucie było podobnie.

Jeśli chodzi o grę pod kątem uderzeń, a nie wyniku, to muszę stwierdzić, że Radek zdecydowanie poprawił backhand. Gra dłuższe piłki, popełnia mniej błędów. Kończy rzadko, ale już sam fakt, że nie psuje i nie zagrywa wystawek jest znacznym utrudnieniem dla rywali. Mnie z kolei dziś backhand zawodził, zwłaszcza po linii: trafiłem ze 2 mijanki i ze 2 ataki z głębi, reszta raczej w aut, raz trafiłem w taśmę (przy 9-4 w super TB). Obaj poprawiliśmy grę przy siatce, pamiętam nasze kalectwo sprzed prawie 4 lat, obecnie też nie jest idealnie, ale wystawek raczej nie psujemy. Obiemu zdarza się to częściej, ale też to on był częściej przy siatce, więc miał więcej szans na błąd. Ja głównie dobijałem (o ile Radek nie wsadził mi świetnego loba za kołnierz), ewentualnie chodziłem na wolej po skrótach. Takich punktów wygrałem kilkanaście, wreszcie nauczyłem się egzekwować takie piłki.

Dobry mecz, podobało mi się.

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 21:12
autor: Obiektyw
Wow, to się nazywa relacja :).

Mi też się podobało. Ciekawe kiedy zagramy znowu ;).

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 21:15
autor: Marcin_L
Ogłoście to z wyprzedzeniem na forum :).

Re: Obiektyw vs Gary

: 21 kwie 2013, 21:19
autor: Gary
Marcin_L pisze:Ogłoście to z wyprzedzeniem na forum :).
Masz zamiar przyjechać i pooglądać? ;-P