Strona 2 z 6

Re: Używki

: 30 sie 2017, 21:54
autor: El Diablo
wyczesany pisze:Liściasta Bio-Activ, zalewam kilka minut po zagotowaniu na 3-4 minuty. ;)
Zapewniam Cię, że pijesz Big-Active. ;-P

Re: Używki

: 30 sie 2017, 22:17
autor: wyczesany
El Diablo pisze:
wyczesany pisze:Liściasta Bio-Activ, zalewam kilka minut po zagotowaniu na 3-4 minuty. ;)
Zapewniam Cię, że pijesz Big-Active. ;-P
Możliwe, dawno opakowania nie widziałem. ;)

Re: Używki

: 30 sie 2017, 22:24
autor: mapi
El Diablo pisze:
wyczesany pisze:Liściasta Bio-Activ, zalewam kilka minut po zagotowaniu na 3-4 minuty. ;)
Zapewniam Cię, że pijesz Big-Active. ;-P
ED, skąd wiedziałeś. :] W tym momencie, czerwona, liściasta, Big Active :wink:, o smaku cytrynowym. Idę parzyć kolejną. :::dvl:::

Re: Tenis i inne używki

: 30 sie 2017, 22:43
autor: El Diablo
W mojej ocenie na rynku czerwonych masówek Big Active jest najlepsza - sam preferuję aromat symulujący grejpfrut (zarówno cytrynowa jak i grejpfrutowa tych owoców tudzież skórek tychże nie zawierają).
W przypadku masówek zielonych to jest spora konkurencja, która wcale nie odstaje choć oczywiście wszystko sprowadza się do tego kto co lubi... Sam preferuję Big Active ze względu na cenę, co wynika ze spożywanych ilości (dziennie zdarza mi się przekroczyć 5 litrów).

A sama historia tej marki jest dość krótka...
Herbapol kupił firmę Bio-Active i przez jakiś czas ciągnął produkcję pod tym szyldem by w pewnym momencie zgrabnie przerobić "o" na "g" w logo i produkować herbatę już pod swoim szyldem "Big-Active".

Re: Tenis i inne używki

: 30 sie 2017, 22:48
autor: wyczesany
El Diablo pisze:A sama historia tej marki jest dość krótka...
Herbapol kupił firmę Bio-Active i przez jakiś czas ciągnął produkcję pod tym szyldem by w pewnym momencie zgrabnie przerobić "o" na "g" w logo i produkować herbatę już pod swoim szyldem "Big-Active".
To może ja jakąś starą mam? rotfl

Re: Tenis i inne używki

: 30 sie 2017, 22:55
autor: El Diablo
wyczesany pisze:
El Diablo pisze:A sama historia tej marki jest dość krótka...
Herbapol kupił firmę Bio-Active i przez jakiś czas ciągnął produkcję pod tym szyldem by w pewnym momencie zgrabnie przerobić "o" na "g" w logo i produkować herbatę już pod swoim szyldem "Big-Active".
To może ja jakąś starą mam? rotfl
To byś musiał pić straszną lurę żeby po tylu latach mieć opakowania ze starym logo. :::jezor:::

Obstawiam, że jesteś ślepy bo loga poza literką "g" są identyczne... :mglss:
Bio-Active
Big-Active

Re: Tenis i inne używki

: 30 sie 2017, 23:16
autor: mapi
El Diablo pisze:dziennie zdarza mi się przekroczyć 5 litrów
O_O Kanister ze sobą wozisz? :] :wink: Szacun. Jeśli chodzi o zieloną, też trzymam się Big Active. Zazwyczaj wersja z pigwą.
A sama historia tej marki jest dość krótka...
Herbapol kupił firmę Bio-Active i przez jakiś czas ciągnął produkcję pod tym szyldem by w pewnym momencie zgrabnie przerobić "o" na "g" w logo i produkować herbatę już pod swoim szyldem "Big-Active".
Ja właśnie przegapiłam ten moment i przez jakiś czas się zastanawiałam, czy czegoś nie pomerdałam, bo wydawało mi się, że tam o wcześniej było. :wink:

Re: Tenis i inne używki

: 30 sie 2017, 23:33
autor: El Diablo
mapi pisze:
El Diablo pisze:...dziennie zdarza mi się przekroczyć 5 litrów...
O_O Kanister ze sobą wozisz? :] :wink: Szacun.
Dążę do mojego ideału...
SPOILER:
Tak już mam. Nie musi być to herbata. Na kort też staram się te 3,5 litra wody mieć...

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 06:56
autor: Kerm
5 litrów?! To rzeczywiście sporo... ;) Ja ogólnie płynów przyjmuje do 1,5l dziennie, jeśli gram to 3-3,5l. Chyba, że się ze szwagrem spotkamy w upalny weekend to wtedy trochę więcej. :rotfl:

Myślę, że fenomen marki BigActive nie polega na tym, że jest to herbata super jakości, ale jest po prostu wszędzie dostępna. Sam piję czerwoną z BigActive albo Biofix. Nie wyczuwam między nimi jakiejś szczególnej różnicy. W pracy z torebki, w domu liściasta. Za to nie lubię herbat aromatyzowanych czyli z cytryną, z grejpfrutem itd. Tylko naturalne smaki. Inaczej rzecz ma się z czystkiem - staram się kupować z Herbapolu bo czasem zdarza się, że kupię jakiś inny, który po zaparzeniu jest cierpki.

Co do poprzedniego pytania Wyczesa - tak, słodzę herbatę. Każdą. Bo inaczej mi nie smakuje. Kawy nigdy nie słodzę. Ale tak jak pisałem powoli odstawiam cukier.

I jeszcze słowo o whisky na prośbę mapi. Ja pijam blendy produkowane na masową skalę czyli popularne Johnnie Walkery, Jacki Daniel'sy, Grantsy i Ballantine'sy. Z tych najbardziej lubię Grantsa. Przy wyjątkowych okazjach single malt Glenfiddich 15yo - kiedyś dostałem i posmakowało. Do tego nie leję coli. ;) I też podobnie jak z czerwoną herbatą - nie lubię "ulepszanych" whisky typu Ballantine's Hard fired, Jack Daniel's Honey itp.

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 07:36
autor: TomPL
No nie, to ma być wątek o używkach czy o herbacie?! A może wy slangiem jakimś zasuwacie, niby czerwona, zielona, a to farbowane lisy i kto to wie...
Dyskusje o tym, co bardziej szkodzi, kawa czy herbata są znane od wieków. To ja może o kawie. Pijamy w domu Nescafe Espresso, pijamy z lubością i bez cukru, może być z mleczkiem. Po wielu latach eksperymentów okazało się, że kawa ta jest dla nas, bez-ekspresowców idealna. Oto ona:
Obrazek
I tu wykorzystam moment zainteresowania. Otóż nic nie trwa wiecznie i producent niedawno wycofał produkt z rynku. Można się domyślać dlaczego - wprowadził nową serię (Azera) o różnych, podobno ciekawych smakach, ale... w nowej dużo wyższej cenie. Puszka Espresso była dostępna w cenie poniżej 20zł (nawet 14,99), natomiast te nowe kosztują po około 30zł. I tu prośba: jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek znajdzie gdzieś poszukiwany przeze mnie obiekt jak na powyższej fotce - proszę o info i/lub zakup kontrolowany :wink:

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 08:33
autor: Majorka
rotfl 1. Kawa - rano, w południe i jeszcze raz.. Dobra , mocna , z ekspresu. Rano latte, potem espresso.
2. Czerwone wino - tylko wytrawne. Nie musi być bardzo drogie, ale musi mieć lekki posmak garbników, preferuję hiszpańskie z
I tyle. Od kilku lat oprócz kawy i wina nie piję nic -tylko wodę.Żadnych coli, kolorowych napoi, żadnych herbat.

A no i 3. rotfl Jestem uzależniona od Rafy Nadała. Niby nie używka - ale nałóg. :wink:

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 09:13
autor: hokej
Mapi - nie da się polecić whisky. To jest taka różnorodność w ramach jednej nawet destylarni, że wydasz majątek zanim znajdziesz tę jedyną. :]

Była kiedyś we Wrocławiu knajpa (naprzeciwko Mariny) do której trafiłem przez przypadek ze znajomym lekko zafiksowanym na punkcie szkockiego trunku. Jak zobaczył ofertę - oszalał, lekko licząc 60 rodzajów złocistego płynu. Degustowaliśmy długo i zawzięcie i od tego czasu wiem co lubię.

Generalizując - unikaj popularnych blendów (Jasiu, Ballantines itd.) to jest masówka na poziomie mułu (analogia to naszych piw typu Lech czy Tyskie). Spróbuj paru wyrazistych("ostrych") i łagodnych, zobacz co Ci odpowiada i eksperymentuj w tym kierunku. Na najlepszych stronach znajdziesz mocno przefilozofowane opisy płynu, ale dające jakieś pojecie czego się spodziewać w środku.

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 09:21
autor: van basten
Dołączę do dyskusji.

Rano kawa do śniadania. W pracy kawa. Bardzo rzadko biała. Zawsze bez cukru.
Piwo musi być - nie żeby codziennie, ale jak jest taki upał to się nie krępuję napic co wieczór.
Herbaty nie tykam- sporadycznie czarna liściasta Yunnan.
Whisky - Bushmills ( w domku). Poza tym w Toruniu działa knajpka Coffe & Whisky House ( bajeczna kawa, i "rudej" nie do ogarnięcia). Tak jak Marcin pisał tylko z kielszka.
Poza tym raz w roku BIESZCZADY!!!

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 09:59
autor: Kerm
Bieszczady świetna rzecz! Ja byłem w tym roku i się zakochałem. Ale to była miłość od drugiego wejrzenia (parę lat temu trafiłem w złe miejsce).
hokej pisze:Mapi - nie da się polecić whisky. To jest taka różnorodność w ramach jednej nawet destylarni, że wydasz majątek zanim znajdziesz tę jedyną. :]

Była kiedyś we Wrocławiu knajpa (naprzeciwko Mariny) do której trafiłem przez przypadek ze znajomym lekko zafiksowanym na punkcie szkockiego trunku. Jak zobaczył ofertę - oszalał, lekko licząc 60 rodzajów złocistego płynu. Degustowaliśmy długo i zawzięcie i od tego czasu wiem co lubię.

Generalizując - unikaj popularnych blendów (Jasiu, Ballantines itd.) to jest masówka na poziomie mułu (analogia to naszych piw typu Lech czy Tyskie). Spróbuj paru wyrazistych("ostrych") i łagodnych, zobacz co Ci odpowiada i eksperymentuj w tym kierunku. Na najlepszych stronach znajdziesz mocno przefilozofowane opisy płynu, ale dające jakieś pojecie czego się spodziewać w środku.
Właśnie mapi, zapomniałem dopisać, że lepiej zorientowani w temacie whisky będą panowie hokej, Marcin_L, Art i pewnie kilku innych, bo ja to plebs i zazwyczaj muł z colą piję. :wink:

Jakbyście byli w Lublinie i nabrali ochoty na łiskeja to działa tu Whisky Cafe (wbrew nazwie to lokal specjalizujący się w whisky, nie kawie) i też mają baaaardzo duży wybór. Zawołajcie też mnie, to popróbuję czegoś na poziomie. :)

Tom, czy to jest kawa rozpuszczalna czy mielona? Rozpuszczalnej nie piję od ponad 2 lat, w szpitalu zabronili i się tego trzymam. Btw, jak spotkam to wykupię Ci parę kartonów. :wink:

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 10:01
autor: wyczesany
Kerm pisze:Co do poprzedniego pytania Wyczesa - tak, słodzę herbatę. Każdą. Bo inaczej mi nie smakuje. Kawy nigdy nie słodzę. Ale tak jak pisałem powoli odstawiam cukier.
Kolega widzę hardkorowiec. :D
Choć tak naprawdę to słodycze to obecnie mój jedyny nałóg. Wciągnięcie w jeden dzień >1 litr lodów to dla mnie pestka. W zeszłym roku wyczailiśmy z dziewczyną w Makro lody 2.5 l (kokos, czekolada i sorbet cytrynowy). Kupowaliśmy w piątek wieczorem, w sobotę po południu się kończył, a w niedzielę zostawało tylko wspomnienie. :D

PS. Gdzie w Bieszczadach byłeś? Ja rok temu nawiedziłem Ustrzyki Górne. :)

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 10:06
autor: Kerm
wyczesany pisze:
Kerm pisze:Co do poprzedniego pytania Wyczesa - tak, słodzę herbatę. Każdą. Bo inaczej mi nie smakuje. Kawy nigdy nie słodzę. Ale tak jak pisałem powoli odstawiam cukier.
Kolega widzę hardkorowiec. :D
Choć tak naprawdę to słodycze to obecnie mój jedyny nałóg. Wciągnięcie w jeden dzień >1 litr lodów to dla mnie pestka. W zeszłym roku wyczailiśmy z dziewczyną w Makro lody 2.5 l (kokos, czekolada i sorbet cytrynowy). Kupowaliśmy w piątek wieczorem, w sobotę po południu się kończył, a w niedzielę zostawało tylko wspomnienie. :D

PS. Gdzie w Bieszczadach byłeś? Ja rok temu nawiedziłem Ustrzyki Górne. :)
Stuposiany, gmina Lutowiska, 10km od Ustrzyk Górnych. :)

Ja słodycze to tak średnio... jak mnie najdzie to mnie najdzie, ale raczej ze słodyczy to śledzie. :::gd:::

I źle mnie zrozumiałeś, odstawiam cukier do herbaty, a nie tak ogólnie. :D

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 10:12
autor: hokej
Kerm - ale te blendy do mieszania się dobrze nadają! Bo jaki sens w nalewaniu horrendalnie drogiej whisky i chrzczeniu jej dodatkami? Dlatego do drinków - jestem za, a nawet przeciw.
Jeśli dobrze zrozumiałem mapi pytała o coś do degustacji, tu odradzam, po co się zniechęcać.;-)

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 10:22
autor: mapi
hokej pisze:Mapi - nie da się polecić whisky.
Gwoli ścisłości, nie prosiłam o polecenie, tylko pytałam, która Wam najbardziej przypadła do gustu. Z tych, które mieliście okazję skosztować, coby nie było wątpliwości. Nie musi to być zresztą wybór jednej jedynej. Ot, taka tam moja ciekawość względem tego trunku. Niemniej, dzięki za rady. :wink: Co prawda, bardzo rzadko sięgam po alkohol (i w niewielkich ilościach), ale jak już, jednym z preferowanych przeze mnie jest właśnie whisky.
hokej pisze:Jeśli dobrze zrozumiałem mapi pytała o coś do degustacji, tu odradzam, po co się zniechęcać.;-)
Dokładnie o to, co Wy, zarówno koneserzy, jak i amatorzy mułu, popijacie. :] Sama już też zdążyła trochę popróbować. Nie zniechęci się tak łatwo...o ile w ogóle. :wink:
Kerm pisze:Właśnie mapi, zapomniałem dopisać, że lepiej zorientowani w temacie whisky będą panowie hokej, Marcin_L, Art i pewnie kilku innych, bo ja to plebs i zazwyczaj muł z colą piję. :wink:
Tak jak napisałam wyżej, upodobania amatorów mułu też mnie interesują. Dziękuję za odpowiedź.
Majorka pisze:Dobra, mocna, z ekspresu. Rano latte, potem espresso.
Niby mleko nie wpływa/nie powinno wpływać na stężenie kofeiny, ale jednak kłóci mi się mocna z latte obok siebie. :] :wink: Z ekspresu najlepsza, choć dobra kawiarka też nie jest zła. Niemałe znaczenie ma też materiał użyty do wykonania napoju i ręka wykonującego. Można mieć do dyspozycji ten sam sprzęt i kawę, a efekt finalny będzie zupełnie odmienny.

Obecnie przechodzę fazę czerwonej herbaty (u mnie to się zmienia), ale zdarzało się pić różne. Nigdy przez myśl nie przeszło mi posłodzenie czymkolwiek czerwonej, zielonej, czy białej, więc nie wiem jak smakują w takiej wersji (albo raczej, jak nie smakują ;>), ale czarna jest dla mnie niczym woda z cukrem. :] Preferuję siekiery, mocne, gorzkie i wyraziste. Kawy rzecz jasna, też nie słodzę.

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 11:58
autor: hokej
Kawa z mlekiem... brrrrrr. Jako wychowany na Ince mam złe konotacje, po prostu ble.

Miałem parę lat temu ekspres Senseo Philipsa (produkowany bodajże w Pile, w naszym kraju niedostępny swego czasu ;-)). Rodzajów kawy od groma, stanęło na espresso od Senseo. Nie jest to może rarytas, ale, podobnie jak Nescafe i inne tego rodzaju, ma ogromna zaletę - kawa z pada/kaspułki jest zawsze taka sama. Odkąd odkryłem kawiarkę - poszło w odstawkę. Kawa ma być siekiera i już.

Konkretnie co do whisky (bo chyba nie pojąłem za pierwszym razem) - łagodna, single malt, preferowana leżakowana w beczkach po sherry. Macallan absolutnie nr 1, Glenlivet. Ale bardzo lubię i cenię irlandzkie blendy, np. Bushmills czy Tullamore Dew.
A propos mułu - jasne, że nie napisane celem obrażania kogokolwiek. Czyste stwierdzenie faktu, przemysłówka naprawdę kładzie jakość.
Otworzyć Jasia i Bushmillsa, napić się jednego po drugim. Wnioski zanotować. ;-)

Re: Tenis i inne używki

: 31 sie 2017, 12:35
autor: Jakuboto
Kawa z kawiarki i najlepiej świeżo mielone ziarna. Czasem ze śmietanką. W pracy niestety z ekspresu.
Tullamire Dew ciekawe. Ja lubie Johnnie Walker Double Black. Moja żona JW Gold - bardzo delikatny i nie czuć alkoholu tak mocno. Singleton też fajne. Ogólnie lubię mocny torfowy posmak.