Strona 1 z 1

Mięsień płaszczkowaty

: 22 maja 2016, 16:23
autor: masteix
Hej,
trochę ponad dwa tygodnie temu miałem ostrzykiwanie osoczem mięśnia płaszczkowatego. Nabawiłem się kontuzji w tym miejscu po długim i gwałtownym doślizgu do skrótu przeciwnika. Dwa dni temu przestałem chodzić o kulach, natomiast po 14 dniach nie używania nogi, mięśnie są strasznie przykurczone, dlatego przy próbie normalnego chodzenia (gdy mięśnie się najbardziej rozciągają), boli mnie ona. Po całym dniu, gdy "się rozchodzę" problem znika. Czy zalecacie wizytę u masażysty? Jeżeli tak to czy jedna wystarcz? Myślałem także o pójściu na basen a potem do sauny. Czy w sobotę mógłbym ponownie zagrać w tenisa ziemnego? Akurat jest turniej. Nie wiem czy tylko nie za wcześnie.

Z góry dzięki za odpowiedź. :)

Re: Mięsień płaszczkowaty

: 22 maja 2016, 19:36
autor: Vivid
Zapytać fachowców o rehabu. To nie przesada.
Turniej bym raczej wykluczył. Natomiast co do uciążliwości przy chodzeniu to wydaje mi się, że jakaś fachowa ingerencja raczej nie jest konieczna. To tylko kwestia czasu, noga musi się kolokwialnie mówiąc - rozchodzić.

Re: Mięsień płaszczkowaty

: 23 maja 2016, 11:24
autor: Jacek iREM
Na turniej też bym nie poszedł z marszu. Rehabilitant, najlepiej dobry, poza tym sprawdzałeś u fachowców czy nie potrzebujesz wkładek "pod te płaszczkowate"? Ja miałem jakieś nietypowe podwijanie i stąd nawracające kontuzje, odkąd chodzę i gram w specjalnie podklejanych wkładkach - od kilku lat nie ma z tym problemu.

Re: Mięsień płaszczkowaty

: 26 maja 2016, 14:33
autor: masteix
Dzięki Vivid i Jacek ! :)

Na turniej nie pójdę na pewno, natomiast spokojnego przebijania to sobie nie odmówię. Byłem u fizjo, naszego eksperta z tenis.netu i okazało się, że tak jak u Ciebie Jacek, potrzebuję wkładek, bo źle stawiam stopę. Czeka mnie zakup wkładek i odpowiednie ćwiczenia na stopy. Inaczej kontuzje będą mi co jakiś czas się nawracać.

Także jeszcze raz dzięki chłopaki za pomoc ! :D

Re: Mięsień płaszczkowaty

: 26 maja 2016, 19:28
autor: Jacek iREM
Super wiadomość. Ciesz się, bo masz nieomal problem z głowy!