Re: Zarządzanie piłkami na korcie w czasie gry w tenisie amatorskim.
: 15 kwie 2016, 18:03
Nie no, wyskoczy człowiek na chwilkę do Dubaju (mają rozmach, s...syny) i mijają go takie perełki jak dyskusja o tym "ile kto mieści piłek w kieszeni", "co to znaczy turlać piłkę w kierunku siatki", a także "czy podanie piłek serwującemu Tomowi poprzedzić należy złożeniem formalnej pisemnej prośby o umożliwienie przelotu nad jego stroną kortu, naturalnie z załączonym wnioskiem wizowym dla każdej z piłek, które zamierzają dokonać owego niecnego naruszenia strefy komfortu naszego kortowego rywala"...
...a na koniec jeszcze w celu "zachowania naukowego charakteru" (sic!), dywagacje o tym, czym i z jakich otworów zieje/pluje/strzela/smarka nieistniejący stwór.
Ale wątek naprawdę uroczy i zabawny jednocześnie .
Więc w temacie: ja staram się zapytać przed meczem lub podpatrzeć w trakcie "jak to lubi robić mój przeciwnik" i próbuję w trakcie meczu "zarządzać piłkami", tak by rywalowi było miło (mi to rybka...).
Zauważyłem przy tym jednak, że jednoczesne, tenisowe lanie go na korcie, skutecznie odbiera typowemu przeciwnikowi ochotę do wymądrzania się w temacie piłek...czy dowolnym innym, tak szczerze powiedziawszy.
...a na koniec jeszcze w celu "zachowania naukowego charakteru" (sic!), dywagacje o tym, czym i z jakich otworów zieje/pluje/strzela/smarka nieistniejący stwór.
Ale wątek naprawdę uroczy i zabawny jednocześnie .
Więc w temacie: ja staram się zapytać przed meczem lub podpatrzeć w trakcie "jak to lubi robić mój przeciwnik" i próbuję w trakcie meczu "zarządzać piłkami", tak by rywalowi było miło (mi to rybka...).
Zauważyłem przy tym jednak, że jednoczesne, tenisowe lanie go na korcie, skutecznie odbiera typowemu przeciwnikowi ochotę do wymądrzania się w temacie piłek...czy dowolnym innym, tak szczerze powiedziawszy.