Forum tenisowe

Witam.

Od pół roku mam problem z barkiem. Na początku ból pojawiał się tylko podczas gry, potem przy braku gry i czasem czułem ciepło z barku przy zasypianiu, a obecnie mimo miesięcznej przerwy tenisowej ból, choć nieduży, ciągle występuje np. przy podnoszeniu ręki. Poza tym ból kiedyś nawet promieniował, czasem czułem go tak jak by w kości tej przy bicepsie. Nie widzę w ogóle poprawy. Radiolog na podstawie USG stwierdził, że wszystko jest dobrze, lekarz od rehabilitacji podejrzewa kontuzję przyczepu mięśniowego. Póki grałem przez 10 lat rakietą Head Microgel Radical MP nie miałem żadnych problemów, od pewnego czasu gram głównie Head Youtek IG Presitge S, a nieco wcześniej przez jakiś rok Head Speed Graphene Speed Pro.

1. Czy moglibyście mi udzielić jakiejś rady jak się z tego wyleczyć, może ktoś miał podobny problem?
2. Czy takie paski naklejane mogłyby coś pomóc?

Bardzo będę wdzięczny za pomoc.

Z doświadczenia... najlepsze lekarstwo na bolący bark to odpoczynek. Ja po 1.5 roku walki z maściami, plastrami po prostu darowałem sobie 1 sezon zimowy. Przeszło.

dżiok pisze: 1. Czy moglibyście mi udzielić jakiejś rady jak się z tego wyleczyć, może ktoś miał podobny problem

Jeżeli problemy z barkiem są wynikiem gry w tenisa, to wyleczenie to jedno, a zlikwidowanie przyczyny powstawania kontuzji (najprawdopodobniej jakiś błąd w technice) to drugie, inaczej problem będzie powracał i narastał.

dżiok pisze:Radiolog na podstawie USG stwierdził, że wszystko jest dobrze

A czy zrobiłeś USG u kogoś innego aby potwierdzić diagnozę pierwszego specjalisty? Według mnie właściwe rozpoznanie to gwarancja sukcesu. Idź na USG do kogoś innego, może kogoś co ma do czynienia z medycyną sportową.
Przerwa od tenisa wydaje się być koniecznością.

Sio do fizjoterapeuty, on Ci powie co i jak, a weźmie pewnie z połowę tego co ortopeda sportowy.

Dzięki za wszystkie rady/odpowiedzi.

Więc tak darowałem sobie sezon letni, ale zimowy już mnie kusi

Chodziłem do różnych lekarzy (usg robiłem tylko raz i tak jak pisałem nic nie wykazało), w końcu trafiłem do fizjoterapeuty, który leczy falą uderzeniową (dźwiękową). Gdy zaczynałem do niego chodzić z barkiem nie było najlepiej - może nie było jakiegoś masakrycznego bólu, ale bolało przy dawaniu "cześć", ogólnie takie nieprzyjemne uczucie przez co przy wykonywaniu tej czynności rękę przykładałem do ciała i obracałem wewnętrzną częścią do góry żeby nie czuć bólu. Byłem 4 razy na zabiegach falą uderzeniową, 1 raz na tydzień, plus kinezytaping i na pewno w pewnym stopniu pomogło. "Cześć" mogę dawać normalnie, nawet potrząsając ręką. Po fali uderzeniowej chodziłem jeszcze przez 10 dni na prądy DD, jonoforezę i magnetronik. Po tym wszystkim pewność mojej ręki poprawiła się, po jakimś miesiącu myślę, że jest lepiej.

Spróbowałem ostatnio pograć w tenisa, po 4 miesiącach przerwy i przy uderzeniach czuję się dość pewnie, jednak dużo gorzej jest z serwisem, co najmniej nie czuję się pewnie przy serwowaniu. Raz trochę solidniej zaserwowałem i zabolało.

Proszę o jakieś rady jaki mogę zrobić kolejny krok w celu wyleczenia się. Jeden ze znajomych mi mówił że laseroterapia mu pomogła.

Mnie też pobolewa bark, ale na tyle mało że gram, oczywiście mniej niż przed.
U mnie bół się nasila jak biore do ręki cięższe rakiety. Głównie gram 275g, zagranie 285 czy 288 powoduje znacząco wiekszy ból. Pzry serwisie jest jeszcze gorzej, o ile 275 mogę serwować normalnie to tymi cięższymi już czuję "strzyknięcia" przy szybszym zamachu.
Balans we wszystkich rakietach mam prawie identyczny (325 - 330).
Drugą rzeczą jaką zmieniłem to zmniejszyłem siłę naciągu (główka 100') z 24/23 na 23/22, a planuję też na 22/21.

Te ćwiczenia:

https://www.youtube.com/watch?v=T3PbNvrhFW4
https://www.youtube.com/watch?v=IndIttUTNMU
https://www.youtube.com/watch?v=4zKn1qnnSlo
https://www.youtube.com/watch?v=HSRfN8xksZ0

Jak w barkach nie ma poważniejszych zwyrodnień powinien być spokój na dobre. No i pilnować, żeby przy serwisie uderzać piłkę wyprostowaną ręką.