Forum tenisowe

Często bóle w odcinku lędźwiowym wiążą się właśnie z wadami postawy - przednio albo tylno pochyleniem miednicy. Mało kto sobie zdaje sprawę, że ma taką wadę, bo nie są one tak spektakularne w prezencji jak tradycyjny garb. Wyleczenie wady w takich przypadkach eliminuje ból, o ile nie doszło do poważniejszych uszkodzeń.

Swoją drogą garb, czyli pogłębiona kifoza piersiowa jest zwykle powiązany z pogłębioną lordozą (tu już działają nieproporcjonalne siły na kręgi lędźwiowe), zadek jest zadarty = przedniopochylenie miednicy, w efekcie rozciągnięty (osłabiony) brzuch i dwugłowe uda, a dalej przykurczone czworogłowe. Zależność działa w obie strony. I tutaj fizjo ma ciekawe zadanie - stwierdzić która patologia jest problemem wyjściowym.

RTG wykonane, opis jest, jutro rano wizyta u lekarza, żeby posłał mnie dalej. Z opisu wynika, że mam spłyconą lordozę lędźwiową z tendencją do poziomego ustawienia kości krzyżowej. Reszta opisu stwierdza tylko prawidłowości.

Skoro nie ma zwyrodnień, tylko sama wada postawy, to fizjo, a nie ortopeda. Prawdopodobnie musisz wzmocnić prostowniki grzbietu w części lędźwiowej, czworogłowy uda i mięsień biodrowo - lędźwiowy. Do tego rozciągnąć dwugłowe uda i pośladkowe. Ja bym w takim przypadku wplótł w trening dużo przysiadów ze sztangą z przodu (na barkach pod szyją), martwych ciągów klasycznych z 2-3 sekundową pauzą tuż pod kolanem i unoszeń nóg wisząc na drążku. Ćwiczenia rozciągające na dwugłowe i pośladki do znalezienia w necie. Pamiętaj, żeby przy wszelkich skłonach (w tym martwym ciągu) zachowywać poprawne krzywizny kręgosłupa, nigdy nie rób kociego grzbietu. Unikaj tradycyjnych ćwiczeń na brzuch (brzuszki, skłony leżąc itp.), bo pogłębią Twoją wadę. Możesz robić planki, ale koniecznie z zachowaną poprawną lordozą. Ogólnie ćwiczenia warto nagrać i sprawdzić czy się dobrze robi, ewentualnie podpytać trenera - ale tutaj łatwo trafić na "znawcę" po weekendowym kursie.

Dostałem skierowanie na rehabilitację. Mają mi pokazać ćwiczenia odpowiednie. Jak pomoże to git a jak nie to mam wrócić po więcej.

No ja miałem coś takiego chyba rok temu na początku sezonu letniego, albo jakoś tak, musiałbym w blogu sprawdzić.

W pewnym momencie zaczęły mnie boleć plecy w odcinku lędźwiowym. RTG nic nie wykazało. Ortopeda nic nie wymyślił oprócz tego, że mam zrobić rezonans i przyjść jeszcze raz żeby mógł postawić właściwą diagnozę. Na badanie albo się czekało, albo od ręki 500zł jakoś.
Dostałem skierowanie na fizykoterapię i przez jakiś czas chodziłem z dziadkami na różne sprzęty, żeby przeszło. Pomogło, ale nie do końca. Przez pół roku nie mogłem spać na brzuchu, a teraz czasem coś czuję w plecach, może nie ból, ale lekki dyskomfort, który wcześniej nigdy się nie pojawiał.

Dużo ostrożniej serwuję od tego czasu.

Jakuboto pisze: Kwestia jest też taka, że często boli mnie rano po nocy. Czasami jak się położę i strzelę kręgosłupem lekko to przechodzi. Ból nie jest mocny ale stały i przez to uciążliwy.

Witam, to co opisałeś bardzo przypomina dolegliwości bólowe wywołane przez mięśnie przykręgosłupowe. Cechą charakterystyczną dla tego rodzaju bólu jest jego nasilenie w godzinach porannych i stopniowe zmniejszanie w ciągu dnia.

Podłożem tego zespołu bólowego jest odwodnienie krążków międzykręgowych wraz z którym dochodzi do skrócenia kręgosłupa. Podczas snu krążki uzupełniają wodę i "pęcznieją" powodując wydłużenie osiowe kręgosłupa. W wyniku tego procesu dochodzi w pierwszej fazie do skrócenia mięśni przykręgosłupowych następnie w fazie nawodnienia krążków mięśnie się wydłużają.
Pojawiający się ból jest efektem rozciągania mięśni.

Jeśli u Ciebie ból utrzymuje się w ciągu dnia (a jest najbardziej nasilony w nocy) przyczyny doszukiwałbym się jeszcze dodatkowo w dyskopatii i związanym z nią stanem zapalnym. Oczywiście problem może być dużo bardziej złożony i nie jednopłaszczyznowy dlatego dobrze, że poszukałeś rozwiązania problemu na drodze bezpośredniej konsultacji ze specjalistami.

Problem porannego bólu pleców opisałem szerzej tutaj: http://fizjoporadnia.pl/poranne-bole-plecow/

Witam, ostatnio odczuwałem lekki ból pleców w odcinku lędźwiowym:


Dokładnie w tych okolicach gdzie Pan ma palce środkowy i serdeczny i lekko nad nimi.

Oczywiście zbagatelizowałem to i grywałem dalej... Dziś ból przybrał już tak na sile, że uniemożliwił grę.

Co ciekawe teraz jak wstanę i robię ruchy skrętne tułowia tak jakby imitując uderzenie z FH i BH oraz ruch jak przy serwisie to nie czuje nasilenia bólu.

Jedyny ruch przy którym tak na sucho ból się nasila to w pozycji stojącej przy próbie jakby zrolowania góry ciała w kulkę- barki wysunięte do przodu i mocne pogłębienie kifozy piersiowej wraz z próbą jakby dotknięcia czołem do klatki piersiowej. Mam nadzieje, że zrozumiecie o co mi chodzi:).

Pytanie do was czy ktoś miał podobną kontuzję i jak sobie z nią poradził?

oraz oczywiście pytanie do Eksperta MBacia co może powodować ten ból? czy uraz mięśniowy czy może jakieś zmiany zwyrodnieniowe ? albo to i to? Jak sobie z tym radzić ?

Zupełnie jakbyś trafił do tego wątku przez przypadek. Ja dziś z tego samego powodu nie mogłem schylić głowy żeby wsiąść do samochodu z powodu stanu zapalnego i obrzęku w odcinku lędźwiowym. Twój stan zapalny się pogłębił bo bagatelizowałeś sygnały organizmu. Ja niestety mimo że znałem skutki sam byłem na zastępstwie i nie mogłem zdezerterować.

Póki nie jest gorzej wróć parę stron i przeczytaj wszystko co napisał nasz ekspert, wszystko jest o Tobie.