Strona 6 z 6

Re: f1driver vs PitS

: 8 wrz 2011, 23:40
autor: PitS
6:2 6:3 6:4
Jeszcze trzy sety i bym go miał. O_O

Re: f1driver vs PitS

: 19 wrz 2011, 23:14
autor: PitS
6:4 7:6(3)
To jest już nudne. :D

Re: f1driver vs PitS

: 20 wrz 2011, 12:53
autor: crex
Zagraj ze mną, odbudujesz się psychicznie :).

Re: f1driver vs PitS

: 17 gru 2011, 13:15
autor: PitS
Zarzuciłem ten wątek bo robił się nudny rotfl.
Zmieniały się tylko cyferki - do ilu pierwszy set i do ilu drugi.

Ostatnio dwa razy 6:1 6:4 tylko sety zmieniały się miejscami :].

Ale już niedługo ... :twisted:

PS.: Mam tak niekorzystny bilans z tym rywalem że przed meczem trzęsę się jak galareta i sztywnieję, pocą mi się dłonie, a po meczu rzewnie płaczę! rotfl rotfl rotfl

Re: f1driver vs PitS

: 18 gru 2011, 20:29
autor: Gary
PitS pisze: PS.: Mam tak niekorzystny bilans z tym rywalem że przed meczem trzęsę się jak galareta i sztywnieję, pocą mi się dłonie, a po meczu rzewnie płaczę! rotfl rotfl rotfl
Oczywiście nie biorę tego fragmentu na poważnie, ale sądząc po bilansie - coś jest na rzeczy.

W czym leży problem? Driver jest po prostu lepszy? Nie umiesz sobie poradzić z jakimś elementem jego tenisa? Czy też jesteście już w tej chwili na podobnym poziomie, ale fakt, że przegrałeś tyle meczów wcześniej sprawia, że wychodzisz na mecz z wizją przegranej w głowie?

Miałem na DeSkach ten ostatni wariant, nawet z kilkoma graczami, 2 z nich teraz częściej ogrywam. Zadecydowało pierwsze (lub pierwsze po długiej serii przegranych) zwycięstwo. Od tego momentu to oni się mnie boją, a nie ja ich, bo wspominają czasy, gdy było łatwo, a potem te, gdy już tak łatwo nie było i się spinają. A że tenisowo stoimy teraz mniej więcej na tym samym poziomie, a ja wychodzę już rozluźniony, to ten luz decyduje, bo generalnie psychikę mam mocną.

Re: f1driver vs PitS

: 19 gru 2011, 13:57
autor: Vivid
Dasz radę PitS, najwyżej idź na lekcję yogizmu u Misia, zagadasz biednego Drivera. :)

Re: f1driver vs PitS

: 19 gru 2011, 15:31
autor: PitS
Vivid pisze:Dasz radę PitS, najwyżej idź na lekcję yogizmu u Misia, zagadasz biednego Drivera. :)
To już nie u Piotra69? Co zrobiłeś koledze?

PS. Mieliśmy grać dziś, ale mój staruszek urwał prawe przednie koło ... na szczęście na parkingu. O_O
Czeka mnie robota, tam jest tak nisko że lawetą się nie wjedzie. :D

Re: f1driver vs PitS

: 19 gru 2011, 16:50
autor: El Diablo
PitS pisze:PS. Mieliśmy grać dziś, ale mój staruszek urwał prawe przednie koło ... na szczęście na parkingu. O_O
Aż strach zapytać... jakim cudem?

Re: f1driver vs PitS

: 19 gru 2011, 18:35
autor: Vivid
PitS pisze:
Vivid pisze:Dasz radę PitS, najwyżej idź na lekcję yogizmu u Misia, zagadasz biednego Drivera. :)
To już nie u Piotra69? Co zrobiłeś koledze?
No tak, jeżeli chodzi o gadanie na korcie to Misio może się schować rotfl .

Re: f1driver vs PitS

: 19 gru 2011, 18:40
autor: Gary
Vivid pisze:
PitS pisze:
Vivid pisze:Dasz radę PitS, najwyżej idź na lekcję yogizmu u Misia, zagadasz biednego Drivera. :)
To już nie u Piotra69? Co zrobiłeś koledze?
No tak, jeżeli chodzi o gadanie na korcie to Misio może się schować rotfl .
Myślę, że zarówno Piotrek, jak i Yogi się nie umywają do 2 gości, których znam. Ich gadania miałem tak dość, że brałem Prestige'a Classica i pałowałem, byle tylko szybciej skończyć mecz. :]

Re: f1driver vs PitS

: 19 gru 2011, 18:43
autor: El Diablo
Vivid pisze:No tak, jeżeli chodzi o gadanie na korcie to Misio może się schować rotfl .
Misiowski jest za to bardziej wysublimowany. :wink:

Re: f1driver vs PitS

: 19 gru 2011, 20:40
autor: PitS
El Diablo pisze:
PitS pisze:PS. Mieliśmy grać dziś, ale mój staruszek urwał prawe przednie koło ... na szczęście na parkingu. O_O
Aż strach zapytać... jakim cudem?
Normalnie - zahamował. :D
Autko nocuje w galerii, już przygotowałem nowego McPhersona do montażu, nawet prawdopodobnie zrobię to bez zdejmowania piasty i hamulca.

Re: f1driver vs PitS

: 10 sty 2012, 11:32
autor: PitS
Kolejny meczyk, kolejny przegrany. Z tym przeżarciem z jakim tam pojechałem o wygranej nie mogło być mowy.
6:1 6:1
Jakbym popatrzył na suchy wynik na papierze, pomyślanym ale cię gościu pojechał. Ale może ze 3 gemy w całym meczu miały początkowy wynik 40:0, w pozostałych graliśmy na przewagi tyle że w tej dysproporcji ruchowej wygranie decydujących piłek graniczy z cudem.

On zresztą to we wspaniały sposób wykorzystuje. Wyrzuci mnie głębokim kątem po BH i
-jak nie zdążę wracać wrzuca mi FH po odwrotnym ciasnym krosie gdybym to przypadkiem sięgnął to taki sam BH
- jeśli odegram to i wracam w porę to powtórka wyżej, oddam wystawkę za którymś razem.

Jeśli on nie ma inicjatywy czeka aż zagram coś co się do ataku nadaje ale nie jest kończące. Ja staram się skracać dystans i szykować się do wejścia na tę piłkę wiec jak zauważy takie przygotowania to dostaję w samą końcową linię po stronie BH najlepiej topspinem bo będę to wybierał zza siebie.

Chłop ma dobre czucie i dużo widzi. Taka gra mi nie przynosi efektu punktowego
Z tym rywalem od dziś gramy S&V - konsekwentnie.
W mój tenis może pokażę potem próbki tej konsekwencji. rotfl

Re: f1driver vs PitS

: 6 paź 2014, 23:31
autor: PitS
Meczyk po upppsss, dwuletniej przerwie. O_O
Co tu się rozpisywać jak obraz jest wart tysiąca słów.
Z mojej strony:(4) 6-7, 1-6
http://imgur.com/a/6rmGV/all

Re: f1driver vs PitS

: 13 paź 2014, 23:30
autor: PitS
Kolejny meczyk.
Ode mnie 4-6, 6-4 (6:8).

Re: f1driver vs PitS

: 20 lut 2018, 19:12
autor: PitS
Ja pitolę, cztery lata. Aż sobie siadłem!
Przestaliśmy grać bo kolega bardziej przypominał Robocopa niż tenisistę. Ilość opasek które miały niwelować ból .......... cóż.
A wszystko brało się z ....... tenisa stołowego. tzn z praktyki czekania z uderzeniem do ostatniej chwili w zależności od rozwoju sytuacji w poz. otwartej.

Wczoraj comeback. Kolega od jesieni trenuje z najlepszym trenerem zawodników w okolicy w której się obracam więc spodziewałem się ciężkich pozycji. Z drugiej strony ja gram z najcwańszym cwaniakiem tenisowym od tego czasu jakiego znam.
Początek mnie przeraził, tak solidnego 1BH z każdej pozycji tom sie nie spodziewał. To miała być ta dziura gdzie miałem wydobywać punkty.

No, to wyobraźcie cobie że na pierwszych 9 rozegranych 1 był moim łupem. Ale, ale kropla drąży skałę. Szukamy. To na szczęście nie Marek że każde niefrasobliwe zagranie, które nie zmusza jego do pracy, w efekcie zmusza mnie. Do tego sporo rotacji a to mimo wszystko daje czas. Zaczęły się błędy. Wynik nie szedł w moją stronę bo to ja szukałem furtek w tym tenisie, ale już wiedza z każdym rozegranym gemem tak. Warto grać ze spryciarzem. ;)

Wynik 2:6 2:6 ale obiecuję sobie więcej. Hm tylko kiedy następny mecz jak, Kulson, od dziś mnie nie ma w Kielcach?

Re: f1driver vs PitS

: 20 lut 2018, 22:44
autor: Gary
PitS pisze:Z drugiej strony ja gram z najcwańszym cwaniakiem tenisowym od tego czasu jakiego znam.
Czuję się pominięty. :wink:

Re: f1driver vs PitS

: 21 lut 2018, 15:48
autor: Vivid
Gary pisze:
PitS pisze:Z drugiej strony ja gram z najcwańszym cwaniakiem tenisowym od tego czasu jakiego znam.
Czuję się pominięty. :wink:
Ty jesteś tylko upierdliwy. ;)