stofler -
- prawie każdy sport w jakimś stopniu jest uzależniony od warunków zewnętrznych. i bardzo rzadko czyta się takie żale, jakie Ty tu wylewasz.
Novak przegrał, bo w TYM dniu i w TYCH warunkach z TYM przeciwnikiem był po prostu słabszy. Ta jak Rafa czy Roger w innych turniejach....
Przegrał, bo już na początku meczu nie radził sobie z warunkami wietrznymi oraz pewnie z presją. Jeśli tak grając miałby ten mecz wygrać, to sorki, ale byłoby to co najmniej śmieszne. Prawdziwy mistrz powinien radzić sobie lepiej z takimi warunkami. Tak jak pozostała trójka w półfinałach.
FO jest jednym z turniejów WS. Jak komuś nie pasują warunki lub jest słaby na mączce, to niech po prostu nie gra. Nie musi. Jakoś Roger potrafił odpuścić kilka razy.
Jeśli kogoś frustruje oglądanie porażek swojego idola w tenisie, to można zmienić dyscyplinę, którą się ogląda - np. takie szachy są bardzo odporne na warunki wietrzne i opady deszczy. Polecam.
Gdybym chciał gdybać, to napisałbym, że ATP Finals powinno być rozgrywane co rok na innej nawierzchni, by ci od trawy czy mączki też mieli szanse na wygranie. Ale nie pisze tego, bo szanuję, że tak to zorganizowano.
Najgorsze dla mnie jest to, że nie dyskutujemy o finale, o 12 tytułach Rafy czy prawdopodobnie niedługim już przejęciu Paryża przez Dominika - a wałkujemy żale i trudności pogodzenia się po prostu ze zwykłą porażką jednego z trzech niekwestionowanych obecnie najlepszych tenisistów.
To tak jak w US) 2018 gdy wygrała Osaka a show skrada jej Serena swoim zachowaniem......