Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

Gary pisze:A tak co do życia rodzinnego i tenisa, to dziś rano moja mama znacząco popukała się w głowę, jak powiedziałem jej, że w niedzielę wieczorem gram mecz w Challengerze. :wink:
Szczęściarz... tylko mama. :lol:
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

Gary pisze:Polecam dziczyznę - pieczeń z misia. <:D
Radzę uważać i skupić się na jeleniach...
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
yidam
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 480
Rejestracja: 6 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Calgary, AB, Canada

Re: Tenis a życie rodzinne

Ja nie wiem, chyba jakiś inny jestem.

Wy mi tutaj o górnolotnych uczuciach peany tworzycie, a ja ...

A ja się z moją ożeniłem, żeby zaoszczędzić na podatkach. Ślub, kupno sukienki, wynajem garnituru i impreza weselna kosztowały nas 330 euro (z czego 150 euro poszło na samą wódzię). Wzajemny szacunek i cała reszta (w tym czas na tenisa) same przyszły gdzieś tam w międzyczasie.
Wilson [K]Factor 6.1 Tour
"In government, the scum rises to the top." - Friederich Hayek
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Bardzo ciekawe i praktyczne podejście do tematu... chyba się zastanowię nad takim rozwiązaniem :) albo pójdę śladami Vivida i mojemu przyszłemu partnerowi dam "zakaz kortowy" a podczas oglądania ze znajomymi turniejów wielkoszlemowych, mój przyszły luby będzie nam dolewał winka i podawał przekąski, potem oczywiście będzie musiał posprzątać bo ja zmęczona emocjami przecież nie będę miała siły :)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Tenis a życie rodzinne

Musi chcieć sam z siebie a jak takiego jelenia znajdziesz to Ci normalnie Oscara z Noblem przyznam :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Czemu jelenia Vividzie?? U Ciebie ponoć taki układ sprawdza się rewelacyjnie...
czy mam przez to rozumieć, że w drugą stronę to nie działa czy o co chodzi?? :)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Tenis a życie rodzinne

No nie bardzo, kobiety mają instynkt opiekuńczy i im to łatwiej i naturalniej przychodzi. Robią to bo lubią, jest to dla nich naturalne, u nas z tym gorzej. U nas jest testosteron :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Nieprawda! To po prostu powielanie szkodliwych stereotypów, z którymi powinno się walczyć. Są kobiety u których występuje "testosteron" i są mężczyźni z instynktem opiekuńczym - tylko jeszcze o tym nie wiedzą i trzeba ich uświadomić :D
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

W kwestii merytorycznej - każda kobieta produkuje takie czy inne ilości testosteronu...
W pobocznej sprawie czyli estrogenów u faceta to głównie problem skażenia fitoestrogenami wody pitnej oraz spożywania określonej żywności np. soi...

A co do tego...
Dagu77 pisze:...mojemu przyszłemu partnerowi dam "zakaz kortowy" a podczas oglądania ze znajomymi turniejów wielkoszlemowych, mój przyszły luby będzie nam dolewał winka i podawał przekąski, potem oczywiście będzie musiał posprzątać bo ja zmęczona emocjami przecież nie będę miała siły :)
Proszę mi takiej wywrotowej twórczości nie zamieszczać... rewolucyji mówim stanowcze NIET!
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:...są mężczyźni z instynktem opiekuńczym - tylko jeszcze o tym nie wiedzą i trzeba ich uświadomić...
Ja nie wiem czy ci uświadomieni, to przypadkiem nie "kochający inaczej". ;)
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Tenis a życie rodzinne

Ten stereotyp Dagu77 nie jest szkodliwy, on jest jedynym słusznym! :)

Pewnie ppeter że są :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

El Diablo - ale o jaką rewolucję chodzi? To nic innego jak wcielanie w życie dyrektyw unijnych i polityki gender mainstreaming (nie ma polskiego tłumaczenia ale każdy wie o co chodzi) do czego przecież jesteśmy zobowiązani jako obywatele UE :D
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:El Diablo - ale o jaką rewolucję chodzi? To nic innego jak wcielanie w życie dyrektyw unijnych i polityki gender mainstreaming (nie ma polskiego tłumaczenia ale każdy wie o co chodzi) do czego przecież jesteśmy zobowiązani jako obywatele UE :D
Żądam 40 letniego okresu przejściowego! Jak będę tak stary to już mi to dyndać będzie :P
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

El Diablo - w tym "sektorze" nie ma żadnego okresu przejściowego!! :D
A tak na marginesie to obserwując ostatnio to forum to jeden wniosek mi się nasuwa - bez dwóch zdań potrzebna jest tu feminizacja :D Tak, trzeba zacząć działać w tym temacie... :wink:
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:A tak na marginesie to obserwując ostatnio to forum to jeden wniosek mi się nasuwa - bez dwóch zdań potrzebna jest tu feminizacja :D Tak, trzeba zacząć działać w tym temacie... :wink:
Buchacha! Panowie, szykuje się niezły ubaw tej wiosny :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:...potrzebna jest tu feminizacja...
Co przez to dokładnie rozumiesz? Bo widzisz ja, jako głęboko oddany swej pasji miłośnik kobiet jestem zawziętym i zatwardziałym wrogiem feminizacji... Co więcej wrogiem feminizacji w moim odczuciu są same kobiety...

Bo czy chodzi o powrót do starego dobrego hasła - "Kobiety na traktory"? Chyba nie. Otóż głęboko w to wierzę (jako zadeklarowany liberał), że świat jest od zawsze mądrze podzielony na role męskie i żeńskie. Tak jest. Tak jest wszędzie. Po prostu "ludzie są różne". I tak jak w 99,9% przypadków nie będę pchał karła do NBA, tak uważam że - generalnie - kobiety i mężczyźni mają różne predyspozycje psychofizyczne. Tak jest. My jesteśmy z Marsa, a Wy z Wenus! Kropka. Czy to źle?

Nie, to nie źle. To wspaniale, bo doskonale się uzupełniamy. I tak długo, jak długo czujemy się dobrze w swoich rolach jest super. Osobiście (tu wyjdzie mój seksizm) nigdy (z 90% ufnością) nie zatrudniłbym faceta - księgowego - my faceci się do tego nie nadajemy, bo nie mamy cierpliwości i staranności kobiet (z 90% ufnością). Problem pojawia się więc, kiedy "dziewczynka" chce bawić się samochodami i grać w kapsle, a "chłopiec" jest bardziej zainteresowany kuchnią, dziecięcymi wózkami itp. Społeczeństwo tradycyjne odmawia im tego prawa. Tymczasem to w tym właśnie prawie leży sens wolności. W prawie do pozostawania w opozycji do stereotypu!

Nie chodzi więc o zrównywanie praw kobiet i mężczyzn. Nie chcecie mieć "prawa do pierwszeństwa w drzwiach" oraz "prawa do kwiatów"? Czy może powinniśmy oczekiwać od Was tego, że to Wy przyjmiecie wobec nas "męskie" postawy? Że będziecie bez emocji brać udział w "oczyszczających mordobiciach" (werbalnych i nie tylko)? Nie podejrzewam. Chodzi o to, żeby społeczeństwo zrozumiało, że każdy ma prawo realizować się w dowolny sposób wykorzystując (lub nie) własne talenty i nikt nie powinien być "szufladkowany". Jeśli na tym polega "feminizacja" - jestem za. Urawniłowce natomiast mówię stanowczo, po trzykroć - NIE!

P.S. Wiele problemów kobiet wynika z ich własnego podejścia. Wielu pracodawców (także kobiet) wolałoby zatrudnić ładną, bystrą dziewczynę niż kostropatego młokosa, ale... Jeśli zostanę dłużej w pracy z chłopakami, żona zapyta mnie dlaczego tak późno wracam. Wyjaśnię, że mamy pilny projekt i sprawa zostanie zamknięta. Niech teraz wrócę po podobnym wieczorze z... no właśnie... Myślicie, że moje tłumaczenie również tak szybko zamknie sprawę, czy będzie ona wracała przez 365 najbliższych wieczorów? A jeszcze nie daj Bóg chlapnę w biurze coś, co któraś z Pań uzna za molestowanie... same kłopoty z tymi bystrymi dziewczynami... A był tam jeszcze taki mniej bystry, ale chłopak... Przyuczy się... Weźmy jego... Oczywiście temat można rozwijać i przesunąłem się po nim bardzo pobieżnie...
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

Ja uzupełnię powyższe o tzw. psuedofeminizm... Feministka chce (albo jej się tak zdaje że chce) równości. Psuedofeministka nie chce równości tylko wyższości kobiet tj. równość tam gdzie jej pasuje, a tam gdzie nie to dalsze egzekwowanie kobiecych przywilejów...

Na zakładzie nie ważne kim jesteś tylko jaka jest Twoja efektywność... jeśli kobieta jest w stanie wydobyć tyle samo węgla co facet to proszę bardzo... ale nie bawmy się w hasła że wydobyła dużo jak na kobietę bo to doprowadzi do pewnego problemu. Okey czyli kobieta nie musi być tak "ogólnie" efektywna jak facet... ale dlaczego tylko do kobiet to stosować? Od razu wprowadźmy przeliczenia w zależności od masy ciała, wzrostu etc.

No to w sporcie też... dajmy osobne kategorie dla osób w danej masie/wzroście w pływaniu, tenisie etc. ... robi się paranoja.
Dagu77 pisze:A tak na marginesie to obserwując ostatnio to forum to jeden wniosek mi się nasuwa - bez dwóch zdań potrzebna jest tu feminizacja :D Tak, trzeba zacząć działać w tym temacie... :wink:
Przewrót?! Ja Wam dam... trzeba obalić królową Gato, carycę Dagu oraz księżniczkę Ayene bo się przewraca w główkach... nie będą mi tu matriarchalną monarchiję uskuteczniały! Ja Wam wszelkie rewolucyje wybiję z główek...Obrazek
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Yogi!
Twoja głęboka wiara w podział ról jest niczym innym jak jawną dyskryminacją! Bowiem to właśnie z przypisywania kobietom i mężczyznom stereotypowych ról oraz narzucania im określonych zachowań wynika dyskryminacja. Od wieków ludzie przyzwyczaili się do swoich ról, które były im narzucane tzn.: kobieta siedzi w domu i zajmuje się nim natomiast mężczyzna dba o byt. Z czasem to zaczęło się zmieniać jednak nadal można się prawie na każdym kroku spotkać z dyskryminacją kobiet. Typowym przykładem dyskryminacji kobiet jest z pewnością dyskryminacja w miejscu pracy (mniejsze zarobki niż mężczyźni na równorzędnych stanowiskach, mniejsze możliwości przekwalifikowania zawodowego, kierowanie ofert tylko do mężczyzn, częstsze awansowanie mężczyzn i wymieniać można by długo...). Zakorzenione uprzedzenia i stereotypy dotyczące podziału ról odzwierciedlają się w gorszej sytuacji kobiet na rynku pracy oraz ich niskim udziałem w życiu politycznym i publicznym. Nie można używać argumentów typu: że natura nas stworzyła do... Skąd możemy to wiedzieć, skoro już od najmłodszych lat dzieci są ukierunkowywane na pełnienie w społeczeństwie określonych ról (dziewczynkom kupujemy lalki, chłopcom samochodziki, chłopcom nie wypada płakać, a dziewczynkom ganiać po drzewach). Nie chodzi mi o to by kobiety za wszelką cenę przejęły role męskie ale żeby mogły same o tym zadecydować i mieć możliwość wyboru. Dlaczego wstępując w związek małżeński kobieta zmienia nazwisko?? Wynika to z tego, iż to mężczyzna BIERZE sobie za żonę kobietę, a kobieta jedynie wychodzi za mąż (kolejny bezsensowny stereotyp).
Mam wiele koleżanek, które kiedyś grały w tenisa ale zaraz po tym jak założyły rodzinę przestały z braku czasu natomiast ich mężowie nadal oddają się swoim pasjom. To pewnie po części tłumaczy dlaczego na kortach dominują mężczyźni. Natomiast kobieta która zostawiłaby męża z dzieckiem w domu i większość czasu spędzała na korcie zostałaby z pewnością potępiona i odebrana jako wyrodna matka itp.
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu, czym innym jest socjalizacja, wpływy kulturowe a czym innym biologizm. Tego ostatniego nie za bardzo oszukasz. Różnicę widać gołym okiem (także na meczach z cyklu WTA i ATP). Pewne rzeczy wychodzą lepiej mężczyznom, a pewne kobietom (statystycznie). To z tego między innymi wzięły się "tradycyjne" podziały ról. Nie zaprzeczysz, że znacznie rzadziej występuje i występował układ matriarchalny w skali świata. Skąd to się wzięło? Może właśnie z biologii?

Jak rozumiem Yogi próbował przekazać, iż jako "samce" i "samiczki" mamy inne predyspozycje. I dobrze. Czyż nie?
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Tenis a życie rodzinne

Czy to na pewno brak czasu? Czy tylko to tak tłumaczą? Moja szanowna małżonka potrafi dwie godziny przez telefon przegadać, a też potrafi narzekać na brak czasu. Ja ten sam czas spędzam na korcie.
Sama napisałaś, że Twoim rodzicom udało się wszystko pogodzić, czyli można.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".

Wróć do „Różności tenisowe”