Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

Tak jak już pisałem gdzie indziej - kobiecie ciężko jest (graniczy z niemożliwym) uzyskać na brzuchu "kaloryfer", bo organizm broni te rejony przed nadmiernym odtłuszczeniem uwagi na ewentualną ciążę. Wyjątkiem są koksujące baby - Amelie Mauresmo, gdyby jej zrobić w odpowiednim momencie testy krwi to jej kariera mogła by przebiegać inaczej.

Co innego wyćwiczony brzusio, co innego chamska oponka i bezczelne zwisy :D Ty nie ma się czym zasłaniać i niektóre baby są okrutnie zapuszczone.
Ostatnio moje zniesmaczenie wzbudziła 18-latka grająca z Radwańską (Polka wygrała chyba 7:5 6:3). Jak można być tak młodym, grać profesjonalnie w tenisa i przy tym być tak spasionym?? Aż przełączyłem kanał.
TadX
Senior
Senior
Posty: 4833
Rejestracja: 6 wrz 2008, 23:16

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

ppeter pisze:Co do kobiecych genów, to jakoś ciężko mi przychodzi przypomnienie sobie jakiegoś innego kobiecego sportu, gdzie ilość "brzuszków" w światowej czołówce byłaby na takim poziomie.
Pomijając konkurencje typu pchnięcie kulą, rzut dyskiem czy podnoszenie ciężarów w wyższych wagach, to jednak w sportach o podobnej dynamice ruchu, ciężko jest znaleźć aż taką ilość "genetycznie" "ubrzuszkowionych" Pań.
Jakoś też nie bardzo mogę sobie przypomnieć sięgając pamięcią ze dwie, trzy dekady wstecz, tenisistki o podobnej budowie. Była Davenport, która była dobrze zbudowana, miała okresy z lekkim "brzuszkiem" Capriati czy Seles, ale zarówno Jen czy Monika nabrały ciała w późniejszym okresie kariery, gdzie po drodze miały dłuższe przerwy od tenisa.
Tak więc z tego co pamiętam, masywna budowa ciała i owszem ale "brzuszków" na taką skalę i w tak młodym wieku jak w tej chwili to raczej nie pamiętam.
No chyba, że w tej chwili chodzi o to, że niektóre zawodniczki ze względu na intensywność wysiłku, potrzebują zmagazynować zapasy energii na długie wyczerpujące pojedynki ;)
Otóż to. Geny to w zasadzie znikomy procent, który nie jest głównym determinantem tego, czy ktoś ma brzuszek, czy nie. Jasna sprawa, że może implikować mechanizm przemiany materii, ale nie róbmy z tego tłumaczenia. Miałem tego nie pisać, ale zaryzykuję. Może troszkę ostro: czy w Auschwitz też geny miały udział? Raczej nie. Po prostu - trzeba zbilansować wchłanianie ;).

Pomijam tutaj kwestie, gdzie nawet zmniejszenie ilości jedzenia nie wystarcza. Wiele moich znajomych było leczonych na alergię sterydami, gdzie później ciężej jest pozbyć się zbędnych kilogramów. Tu wchodzi sam metabolizm też i wpływ sterydów na to. Ekspertem nie jestem, dlatego wrzucam tu tylko ogólniki. Bądź co bądź nie jest tak, że człowiek jest więźniem genów w tej materii.
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

Geny, czy wyżej wspomniane sterydy faktycznie mają wpływ na to jak wyglądamy - to wina złego metabolizmu, ale wygląda się wtedy bardziej jak Kalisz, a nie z brzusiem.
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

Kochani - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że uprawiacie sztukę dla sztuki. Rozumiem szlachetne podejście Panów typu "znajdźmy mądre wytłumaczenie, w końcu to kobiety", ale prawda jest prosta i brutalna - nieprofesjonalne prowadzenie się. Dowód - Ivanovic. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu można było o niej wszystko powiedzieć, tylko nie to, że szczupła. Nowy sztab szkoleniowy zmienił to diametralnie. Od razu zaznaczam - nie oceniam urody, tylko zbędne kilogramy na korcie. Zbędne, a więc nie wynikające z masy mięśniowej. Serena jest tu złym przykładem, bo u niej ta masa, pewnie spora, jest raczej efektem budowy i w olbrzymiej większości pracuje na dynamikę. U innych Pań z tej kategorii wagowej jest z tym akurat odwrotnie.
Trening, nawet codzienny i intensywny nic nie da w tej kwestii bez odpowiedniego reżimu żywieniowego. Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia ze sportem na jakimś poziomie zawodniczym to potwierdzi. W szczytowym okresie mojego pływania, na kolację byłem w stanie zjeść 16 (słownie: szesnaście) kromek chleba z pastą jajeczną z 10 jajek. I dalej się rozglądałem, co tu wrzucić na ruszt. Bez problemu utrzymywałem wtedy wagę 60-63kg przy wzroście 180cm (mówimy o starożytności). Po prostu jak napisał Koza bilans energetyczny był albo zerowy, albo ujemny.
Moim zdaniem problemem u zawodniczek grających w tenisa jest podejście do tego sportu. Naprawdę nieliczne czynią to w sposób profesjonalny, poczynając od sztabu szkoleniowego, dietetyka, psychologa sportu czy sparingpartnera, a skończywszy na planowaniu kariery. Znajomi obracający się w tzw. środowisku wielokrotnie opowiadali mi o kryteriach wyboru szkoleniowca, czy imprez, w których się startuje, wierzcie mi, daleko odbiegających od kanonu. Trochę światła na ten temat rzucił T. Iwański przy okazji historii z zatrudnieniem przez siostry Radwańskie trenera z Bałkanów, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Trudne do uwierzenia, ale są zawodniczki w top50, dla których to, z kim przyjdą na players party[*] i jak to odbiorą koleżanki jest ważniejsze, niż sam turniej.
Kolejnym dowodem pośrednim na powyższą tezę są powtarzane do znudzenia tezy o słabości fizycznej zawodniczek i niemożności walki z tymi, które dynamikę mają od małego lub posiadły w ramach treningu. Proponuję mały eksperyment - przyłóżcie rękę poniżej prawego obojczyka i wykonajcie parę ruchów forehandowych (oczywista prawą ręką ;-)). Czuć jakie mięśnie pracują? I teraz skonfrontujcie to z zawodniczkami typu AR, tylko litości - bez żadnych podtekstów seksistowskich. Skóra i kości. Wniosek amatora tenisowego, ale podparty niezłym przygotowaniem w innym sporcie - Agnieszka czy Karolina fantastycznie przygotowały się do sezonu wydolnościowo, ale przed nimi olbrzymia praca związana z układem mięśniowym. I wcale nie muszą wyglądać jak kulturystki. Nie mając dżwigni Szarapowej muszą zainwestować w body building[*][*], inaczej powyżej pewnego poziomu nie wskoczą.

[*]impreza przed turniejem
[*][*]kształtowanie ciała
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

Cała prawda Hokej ... :::gd:::
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
TadX
Senior
Senior
Posty: 4833
Rejestracja: 6 wrz 2008, 23:16

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

widget pisze:Geny, czy wyżej wspomniane sterydy faktycznie mają wpływ na to jak wyglądamy - to wina złego metabolizmu, ale wygląda się wtedy bardziej jak Kalisz, a nie z brzusiem.
Tak, masz rację. Rozpisałem się już bardziej ogólnie. Fakt faktem, że niektóre zawodniczki to naprawdę nie wyglądają jak zawodowi sportowcy. Z drugiej strony - może i taki poziom WTA, że nie trzeba się zbytnio forsować? U facetów byle zapuszczenie się i już ma delikwent pod górkę, bo nie wyrabia.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

widget pisze:Ostatnio moje zniesmaczenie wzbudziła 18-latka grająca z Radwańską (Polka wygrała chyba 7:5 6:3). Jak można być tak młodym, grać profesjonalnie w tenisa i przy tym być tak spasionym?? Aż przełączyłem kanał.
Tak, też akurat miałem niefart włączyć telewizor na tym meczu. W pierwszej chwili patrzę na nią i pomyślałem, że to jakaś lokalna amatorka co dostała (nie wiem jak O_O) dziką kartę do imprezy. Masakra jakaś :::bd:: .
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Wiz
Bywalec
Bywalec
Posty: 76
Rejestracja: 9 lis 2012, 16:00
Lokalizacja: Olsztyn

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

koza pisze:Myślę, że dużą rolę odgrywa tutaj dieta. Bez ujemnego bilansu kalorycznego, nawet przy morderczym treningu bardzo ciężko spalić jakikolwiek tłuszcz, a zawodowi sportowcy na ujemnym bilansie z mocno ograniczonymi węglowodanami mogliby nie mieć siły do rywalizacji na swoim najwyższym poziomie.
Nie jestem kobietą, ale jak byłem trochę młodszy i chodziłem na siłownię grając dodatkowo w piłkę nożną to byłem przez pewien okres na cyklicznej diecie ketogenicznej (tak w skrócie - tylko białko z tłuszczami, ładowanie węglowodanami jeden dzień w tygodniu pod koniec cyklu i tak w kółko) w celu redukcji tkanki tłuszczowej i nie przeszkadzało mi to w tym, żeby grać te 2-3 godziny bez umierania. Możliwe, że kobiety potrzebują więcej węglowodanów, ale odpowiednia dieta ma tak, czy siak ogromne znaczenie. Moim zdaniem po prostu za dużo sobie niektórzy zawodowcy pozwalają jeśli chodzi o menu i później się ruszyć ciężko. :)

Zresztą tak jak napisał hokej - wszystko zależy od tego kto jak podchodzi do swojej sportowej kariery, stopnia zaangażowania i determinacji w osiągnięciu obranego celu. To, że babom brakuje silnej woli w mniejszym, lub większym stopniu wie każdy i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. :)
Awatar użytkownika
glazek
Początkujący
Początkujący
Posty: 41
Rejestracja: 3 sie 2009, 09:59

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

Wrócę do sedna dyskusji, gdyż może ktoś miał okazje rzucić okiem na I rundę Roland Garros 2013 i mecz francuskiej tenisistki Aravane Rezai (grała z Kvitową) ... skądinąd całkiem sympatyczna dla oka dziewczyna. Ale brzuszek i oponka jakiej dawno nie widziałem u żadnej tenisistki, aż można było się zastanawiać jak można tak zaniedbać przygotowanie fizyczne. Zresztą komentatorzy nawet kilka razy wracali do tego tematu.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: "Brzuszki" zawodniczek WTA?

O biodra się nie pokaleczycie! rotfl
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB

Wróć do „Różności tenisowe”