TomPL pisze:Postawiłeś na Nadala??? Ty hipokryto!!!!!!!!!!!!!
Tom nie przejmuj się, ważne że próbujesz. Niektórzy mawiają... najważniejsze są intencje, nie wyniki.TomPL pisze:Z przyjemnością informuje, że znowu nie wygrałem...
Nic tylko korzystać.Pacio pisze:Świątek dziś po południu zagra z Włoszką Paolini (182 WTA), ale powiem wam, że te kursy na wygraną Igi są według mnie kosmiczne, nie jest wcale taką ogromną faworytką, a kurs na jej wygraną to 1,25, zaś na Włoszkę 3,65.
W tej chwili Iga 1,19, Włoszka 4,25, coś jej się stało ostatnio?Pacio pisze:Świątek dziś po południu zagra z Włoszką Paolini (182 WTA), ale powiem wam, że te kursy na wygraną Igi są według mnie kosmiczne, nie jest wcale taką ogromną faworytką, a kurs na jej wygraną to 1,25, zaś na Włoszkę 3,65.
Kursy się biorą z tego jak ludzie obstawiają, ile kasy wpada do systemu. Widać wielu się podpaliło i stawia na Igę, więc kurs spadł. Kurs jest tak ustawiany (automatycznie), ze niezależnie kto wygra bukmacher zarabia te swoje np. 10%. Bukmacher ustala kurs tylko jeden raz. Na początku.lolxd2 pisze:Gdybym się bawił w bukmacherkę to obowiązkiem byłoby dla mnie postawienie na Paolini. Kurs z kosmosu. Chociaż wiele razy dziwiłem się skąd się te kursy biorą i często to moje zdziwienie okazywało się uzasadnione.
Skąd ty te 10% wytrzasnąłeś?! Jakiś procent idzie do skarbu państwa (12%?) a reszta jest wynikiem zakładów. I tyle. Statystyką i prawdopodobieństwem buki wygrywają, ale nic nie mają zagwarantowane.Azeszty pisze:Kursy się biorą z tego jak ludzie obstawiają, ile kasy wpada do systemu. Widać wielu się podpaliło i stawia na Igę, więc kurs spadł. Kurs jest tak ustawiany (automatycznie), ze niezależnie kto wygra bukmacher zarabia te swoje np. 10%. Bukmacher ustala kurs tylko jeden raz. Na początku.lolxd2 pisze:Gdybym się bawił w bukmacherkę to obowiązkiem byłoby dla mnie postawienie na Paolini. Kurs z kosmosu. Chociaż wiele razy dziwiłem się skąd się te kursy biorą i często to moje zdziwienie okazywało się uzasadnione.
Na ten moment kurs na Igę 1,68 na Barthel 2,19.TomPL pisze:Czyli Iga faworytką? No, no...
Tak jest. Jak <stofler> zaczyna grać buki zagryzają palce i modlą się, żeby zajął się czymś innym.TomPL pisze:...buki wygrywają, ale nic nie mają zagwarantowane.
Mają zagwarantowane, ale zazwyczaj mniej niż 10 %. Mówię oczywiście o zagranicznych bukach, a nie polskim badziewiu. Prowizja u buków zależy od popularności zdarzenia i co za tym idzie ilości pieniędzy wpakowanych w mecz. Na Lidze Mistrzów prowizja u najlepszych to nawet 1-2%, w tenisie ok 3%. Najprościej wyjaśnię Ci to na przykładzie rzutu monetą. Prawdopodobieństwo orła i reszki jest takie same i wynosi 50%. Kursy wynosi 1,9 na orła i 1,9 na reszkę. Ja stawiam na orła, Ty na reszkę. Wypadł orzeł. Ja zarobiłem 0,90 zł, Ty straciłeś 1 zł bukmacher zarobił 0,10 zł. Bukmacher bez względu na to kto jak postawił, zarobił 5%.TomPL pisze:Skąd ty te 10% wytrzasnąłeś?! Jakiś procent idzie do skarbu państwa (12%?) a reszta jest wynikiem zakładów. I tyle. Statystyką i prawdopodobieństwem buki wygrywają, ale nic nie mają zagwarantowane.Azeszty pisze:Kursy się biorą z tego jak ludzie obstawiają, ile kasy wpada do systemu. Widać wielu się podpaliło i stawia na Igę, więc kurs spadł. Kurs jest tak ustawiany (automatycznie), ze niezależnie kto wygra bukmacher zarabia te swoje np. 10%. Bukmacher ustala kurs tylko jeden raz. Na początku.lolxd2 pisze:Gdybym się bawił w bukmacherkę to obowiązkiem byłoby dla mnie postawienie na Paolini. Kurs z kosmosu. Chociaż wiele razy dziwiłem się skąd się te kursy biorą i często to moje zdziwienie okazywało się uzasadnione.
Oczywiście prawdopodobieństwo wynosi nie 50% a 0.5. Ale mniejsza o to. Zgodnie z Ustawą hazardową po odliczeniu podatku od gier zarobiłeś nie 90gr a 67,2. Bukmacher natomiast skasował od was 1,76zł a wypłacił 1.672zł, więc zarobił zaledwie 0,088zł. Bukmacherzy rzeczywiście zawsze są wygrani ale ich procenty układają się trochę inaczej, niż przedstawiłeś. Ale ważne, że o nich wspomniałeś, idę po browarka.Tomaszz pisze:Mają zagwarantowane, ale zazwyczaj mniej niż 10 %. Mówię oczywiście o zagranicznych bukach, a nie polskim badziewiu. Prowizja u buków zależy od popularności zdarzenia i co za tym idzie ilości pieniędzy wpakowanych w mecz. Na Lidze Mistrzów prowizja u najlepszych to nawet 1-2%, w tenisie ok 3%. Najprościej wyjaśnię Ci to na przykładzie rzutu monetą. Prawdopodobieństwo orła i reszki jest takie same i wynosi 50%. Kursy wynosi 1,9 na orła i 1,9 na reszkę. Ja stawiam na orła, Ty na reszkę. Wypadł orzeł. Ja zarobiłem 0,90 zł, Ty straciłeś 1 zł bukmacher zarobił 0,10 zł. Bukmacher bez względu na to kto jak postawił, zarobił 5%.TomPL pisze:Skąd ty te 10% wytrzasnąłeś?! Jakiś procent idzie do skarbu państwa (12%?) a reszta jest wynikiem zakładów. I tyle. Statystyką i prawdopodobieństwem buki wygrywają, ale nic nie mają zagwarantowane.Azeszty pisze:Kursy się biorą z tego jak ludzie obstawiają, ile kasy wpada do systemu. Widać wielu się podpaliło i stawia na Igę, więc kurs spadł. Kurs jest tak ustawiany (automatycznie), ze niezależnie kto wygra bukmacher zarabia te swoje np. 10%. Bukmacher ustala kurs tylko jeden raz. Na początku.lolxd2 pisze:Gdybym się bawił w bukmacherkę to obowiązkiem byłoby dla mnie postawienie na Paolini. Kurs z kosmosu. Chociaż wiele razy dziwiłem się skąd się te kursy biorą i często to moje zdziwienie okazywało się uzasadnione.
Ten przykład jest tendencyjny i nic nie wart. wystarczy, że tacy znawcy sportu jak my obaj postawimy na orła i bukmacher idzie do pośredniaka albo do więźnia za długi Zagwarantowane dochody niezależne od wyniku to ma tylko Lotto i takie tam.Tomaszz pisze:Mają zagwarantowane, ale zazwyczaj mniej niż 10 %. Mówię oczywiście o zagranicznych bukach, a nie polskim badziewiu. Prowizja u buków zależy od popularności zdarzenia i co za tym idzie ilości pieniędzy wpakowanych w mecz. Na Lidze Mistrzów prowizja u najlepszych to nawet 1-2%, w tenisie ok 3%. Najprościej wyjaśnię Ci to na przykładzie rzutu monetą. Prawdopodobieństwo orła i reszki jest takie same i wynosi 50%. Kursy wynosi 1,9 na orła i 1,9 na reszkę. Ja stawiam na orła, Ty na reszkę. Wypadł orzeł. Ja zarobiłem 0,90 zł, Ty straciłeś 1 zł bukmacher zarobił 0,10 zł. Bukmacher bez względu na to kto jak postawił, zarobił 5%.
Bukmacher zarobi tyle samo, bo podatek płaci tylko ten co wygrał. Czyli w naszym przypadku sytuacja wygląda tak, że bukmacher przyjął 2 zł, wypłacił 1,672 zł graczowi i zapłacił, a właściwie przekazał do US 0,228 zł podatku. W dalszym ciągu dostał 2 zł, a wypłacił 1,90 zł.stofler pisze: Oczywiście prawdopodobieństwo wynosi nie 50% a 0.5. Ale mniejsza o to. Zgodnie z Ustawą hazardową po odliczeniu podatku od gier zarobiłeś nie 90gr a 67,2. Bukmacher natomiast skasował od was 1,76zł a wypłacił 1.672zł, więc zarobił zaledwie 0,088zł. Bukmacherzy rzeczywiście zawsze są wygrani ale ich procenty układają się trochę inaczej, niż przedstawiłeś. Ale ważne, że o nich wspomniałeś, idę po browarka.
Nie masz racji. Tu wchodzi prawo dużych liczb. Gdyby to był tylko jeden zakład i tylko 2 graczy, to mogłoby tak być, ale w tym samym przykładzie gdyby było np. 10000 graczy, to już by zarobił, bo przy prawdopodobieństwie 50% to połowa zagra na orła, połowa na reszkę. Bukmacherzy dziennie wystawiają kilkaset ofert i mają miliony graczy. Poza tym mają algorytm zmiany kursów w zależności od tego jak gracze stawiają pieniądze.TomPL pisze: Ten przykład jest tendencyjny i nic nie wart. wystarczy, że tacy znawcy sportu jak my obaj postawimy na orła i bukmacher idzie do pośredniaka albo do więźnia za długi Zagwarantowane dochody niezależne od wyniku to ma tylko Lotto i takie tam.
Stofler, zagranicą może być inaczej, więc nie mieszaj koledze z tym podatkiem...