Propozycję Wyczesanego przyjąłem od razu. Świadomość, że wreszcie będę miał z kim grać całkowicie wywiała mi z głowy paniczne myśli o własnych niedoskonałościach tenisowych. Swoje zrobiło też "zachowanie" Wyczesa na forum. Chłopak wydawał się cichy, spokojny i..niski. 1 rozmowa na gg i byliśmy dogadani: niedziela, godzina 10, sklep "Biedronka".
Spóźniłem się 5 minut, usłyszawszy kawałek Eminema i Rihanny w radiu specjalnie się nie śpieszyłem. Ok, spotkaliśmy się, taki niski to On nie jest, jakieś 3/4 głowy wyższy niż ja, do tego z twarzy niczym Gilles Simon Już wtedy wiedziałem, że szanse raczej marne, ale nadzieja na pojedynczego gema wciąż się tliła. Przetransportowaliśmy się do zachodniej części miasta na najpopularniejsze w mieście korty tenisowe. Krótka wizyta przy "Barku", uregulowanie należności i możemy grać. Czekało Nas 90 minut morderczej walki.
Szymon rozpoczął rozgrzewkę od kilku serwisów, ja musiałem potruchtać wokół kortu i wznieść modły o słabszy dzień serwisowy Wyczesa - wymodliłem!
Losowania nie było, pierwszeństwo serwowania oddałem Szymonowi (graliśmy w moim mieście, musiałem być gościnny ).
1 gem to gem walki...Szymona z Jego serwisem. Wymęczył, później nawet mnie przełamał. Dzięki Bogu mogłem cały czas mogłem liczyć na jego podanie. Grzmotnął wprawdzie 2 asy na przeczyszczenie linii, ale popełnił też 4 df. Mam upragnionego gema!
Po bardzo niewyraźnym początku z obu stron później zrobił się jako taki mecz. Niemniej różnica w ograniu bez przerwy robiła swoje. Wyczes prowadził grę, ja biegałem i starałem się wyczekiwać na Jego błąd. Tych w początkowej fazie było sporo. Kulał bh, ale z prawej strony co chwila sypały się piłki wygrywające. Nie byliśmy przyklejeni do linii końcowej, staraliśmy się grać na całym korcie, co zaowocowało wieloma ciekawymi akcjami i spięciami przy siatce.
Miałem po południu mecz w piłkę, więc chciałem się solidnie rozbiegać. Cel został osiągnięty. Wynik? Szymon spinał się w kluczowych momentach, mi wyraźnie brakowało koncentracji i...zapału. Niby wiem, że nogi powinny pracować cały czas, ale wrodzone lenistwo nie od dziś jest moją...wadą? Momentami przysypiałem dość wyraźnie.
Przebieg meczu gem po gemie:
To na tyle w skrócie, o swojej grze będziemy się starali pisać w kolejnych postach. Z tego miejsca chciałbym wyrazić swoje spore zadowolenie z tego, że miałem okazję poznać Szymona osobiście i skrzyżować z nim rakietę na korcie.DUN I LOVE - Wyczesany 57 57
1 set: 0-1, 0-2, 1-2, 2-2, 2-3, 2-4, 3-4, 4-4, *5-4 (serwis na seta), 5-5, 5-6 ,5-7
2 set: 1-0, 2-0, 3-0, 3-1, 4-1 (podwójny break ), 4-2, 4-3, 4-4, 4-5, 5-5, 5-6, 5-7
Kolejna odsłona rywalizacji przewidziana jest na piątek.