hohvar pisze:RoTTeN pisze:Jakaś klątwa ciąży nad halą w O. . (...)
I jak oceniasz halę? Jaka nawierzchnia? Jak z temperaturą? I ceny raczej takie warszawskie czy ludzkie?
Nawierzchnia jest jeszcze wolniejsza niż na Tomowej hali powojskowej.
Taka jakaś wykładzina z meszkiem, na którym zostają ślady po piłkach. Dla mnie, wychowanego na tartanie, to akurat dobrze.
Niestety jest zimno. Grałem w długich spodniach, T-shircie i bluzie z długim rękawem i niestety momentami było mi nadal niezbyt komfortowo jeśli chodzi o temperaturę. Zwłaszcza gdy kilka punktów pod rząd było zdobywanych po krótkich wymianach bez biegania. Słabo wyobrażam sobie tam grę przy kilkunastu stopniach mrozu na zewnątrz. No chyba, że wtedy podkręcają ciepełko.
Cena 45 zł/h. Chyba jeszcze nie warszawska, ale już nie miasteczkowa.
Może gdyby taki obiekt był na miejscu, to skorzystałbym raz na powiedzmy 2 tygodnie, ale gdy doliczymy dojazd 45 km w jedną stronę, to jednak raczej już tam nie pojedziemy.
Na minus jeszcze brak miejsca do przebrania się i poczekalni. Z dworu ładujesz się od razu na kort, gdzie grają poprzednicy. Przebierasz się na krzesełkach z boku kortu. Dobrze, że panowie grali luźny sparing, bo nawet gdy się człowiek stara być cicho to i tak pewnie przeszkadza.
Światło na mój gust jest nieco przysłabe, ale może tylko się czepiam...
Teraz plusy:
+ wysokość hali (można walić balony do nieba!
),
+ ogromne wybiegi za linią końcową i duże po bokach,
+ obsługa (krótko, konkretnie i na temat; jako debiutanci zostaliśmy "poprowadzenia za rączkę"
)
Jak już wspominałem obłożenie obiektu bardzo duże. Fajnie, że jest.
Dla miejscowych na pewno.