Awatar użytkownika
jurek
Orator
Orator
Posty: 623
Rejestracja: 8 sie 2008, 20:41

Napięcie na crossach, a sweetspot

Na TT spotkałem się z teorią, że obniżenie napięcia na strunach poziomych wpływa na powiększenie strefy optymalnego trafienia (tzw. sweetspot). Niektórzy zawodnicy faktycznie wciągają crossy 2kg mniej niż piony, więc to chyba ma sens. Macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Można to jakoś naukowo wytłumaczyć?
Mantis Pro 295
"We can learn from the past, but those days are gone. We can hope for the future, but there might not be one".
"Failure is simply the opportunity to begin again, this time more intelligently".
hitman
Senior
Senior
Posty: 2135
Rejestracja: 10 lip 2009, 06:51
Lokalizacja: Lublin
Kontakt: Strona WWW

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

Najbardziej naukowe wytłumaczenie jakie znam: prof. Federer tak gra. :D
Piotr Szyba.
Awatar użytkownika
Smyk
Weteran
Weteran
Posty: 1282
Rejestracja: 24 lip 2008, 09:15
Lokalizacja: Zaodrze

Prof. Federer trafia tak, że nie potrzebuje powiększać sweetspot'u. Twój dowód kuleje. ;-)
Carpe diem, quam minimum credula postero ...
hitman
Senior
Senior
Posty: 2135
Rejestracja: 10 lip 2009, 06:51
Lokalizacja: Lublin
Kontakt: Strona WWW

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

Dowód "za autorytetem" jest niepodważalny i ostateczny. Zawsze. A już na pewno w internecie.
Piotr Szyba.
Awatar użytkownika
Smyk
Weteran
Weteran
Posty: 1282
Rejestracja: 24 lip 2008, 09:15
Lokalizacja: Zaodrze

AW: Napięcie na crossach, a sweetspot

No cóż... Na takie dictum schowam mój aposterioryzm do termobagu. :-|
Carpe diem, quam minimum credula postero ...
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

jurek pisze:Na TT spotkałem się z teorią, że obniżenie napięcia na strunach poziomych wpływa na powiększenie strefy optymalnego trafienia (tzw. sweetspot). Niektórzy zawodnicy faktycznie wciągają crossy 2kg mniej niż piony, więc to chyba ma sens. Macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Można to jakoś naukowo wytłumaczyć?
Fakt, że większość zawodników, przynajmniej kiedy ostatni raz się przyglądałem danym z logów, wciąga struny poziome luźniej. Choć wydawało mi się że częściej jest to różnica 1kp ale głowy nie daję.

Mnie ten 1kp mniej daje bardziej komfortowe uczucie podczas odbijania. Czy faktycznie sweetspot jest większy? Mam takie wrażenie ale dlaczego tak jest, nie wiem...

Samą kwestię wraz ze Smykiem klepaliśmy do bólu, a od osób o mocnych nazwiskach na arenie międzynarodowej uzyskałem w tej materii informacje mniej więcej sprowadzające się do tego że różne napięcie daje różny efekt, który komuś bardziej lub mniej pasuje i jedynym ograniczeniem jest deformacja ramy przy różnicowaniu napięcia, dopóki się łeb nie odkształca to gra się czym wygodniej.

Oczywiście jest mnóstwo teorii jaka towarzyszy różnicowaniu napięcia zaczynając od geometrii główki rakiety, poprzez pochodną tegoż w postaci długości poszczególnych strun, a na ich ilości kończąc. To jest potencjalnie ciekawy temat w kontekście nowych ram o zredukowanej liczbie crossów.
hitman pisze:Najbardziej naukowe wytłumaczenie jakie znam: prof. Federer tak gra. :D
hitman pisze:Dowód "za autorytetem" jest niepodważalny i ostateczny. Zawsze. A już na pewno w internecie.
Przestań trollować. :!exec!:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

Rzeczywiście, jak pisze ED, dość częstą praktyką wśród zawodników jest naciąganie lżej poziomów niż pionów. Zazwyczaj różnica ta wynosi 1-1,5 kp.

Ja zacząłem tak wciągać, gdy zaprzyjaźniony stringer powiedział mi, że dzięki temu silniejszy jest tzw. efekt snapback, czyli piony chętniej przesuwają się po poziomach, co z jednej strony daje lepszy dostęp do rotacji, a z drugiej ogranicza konieczność ręcznego korygowania ułożenia strun między wymianami - piony mają ułatwiony samoistny powrót na właściwe miejsce. I rzeczywiście tak to u mne działa, zwłaszcza w temacie niemal całkowitego braku konieczności poprawiania strun (najczęściej gram średniosztywnymi co-poly na 24/22,5).

Co do powiększania sweetspotu, to akurat w tym kierunku oddziaływuje ponoć wydłużanie centralnych pionów. Robi się to albo samemu przez powerpady (ED - urzekła mnie Twoja niedawna hist.... :D ) albo przez jakieś mniej lub bardziej dziwne wynalazki producentów (np. Head z bardzo grubym dolnym grommetem, przynajmniej w Prestige YT IG, co wyraźnie wydłuża centralne struny pionowe).

Aha, przypomniałem sobie, że Prince mniej więcej tak kiedyś zachwalał O-porty: dają strunom większą łatwość przesuwania się, co powiększa sweetspot. Wynikałoby z tego, że rzeczywiście luźniejsze wciągnięcie poziomów także daje efekt rozciągnięcia sweetspotu.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
Smyk
Weteran
Weteran
Posty: 1282
Rejestracja: 24 lip 2008, 09:15
Lokalizacja: Zaodrze

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

Artlight pisze:/.../ naciąganie lżej poziomów niż pionów. /.../ dzięki temu silniejszy jest tzw. efekt snapback, czyli piony chętniej przesuwają się po poziomach, co z jednej strony daje lepszy dostęp do rotacji, a z drugiej ogranicza konieczność ręcznego korygowania ułożenia strun między wymianami - piony mają ułatwiony samoistny powrót na właściwe miejsce.
Jakoś ciężko mi się z tym zgodzić ... Im lżej naciągnięta struna, tym bardziej jest ona podatna na odkształcanie poprzez przeplot ze struną zeń prostopadłą - zygzak. Im większy ów zygzak (amplituda), tym trudniej przesunąć prostopadłą doń strunę (ma bardziej pod górkę). To jeden punkt widzenia. Inna teoria może dowodzić, że lżej naciągnięta struna, może być bardziej podatna i ustępować (uginać się) robiąc miejsce na przesuwanie się prostopadłej do niej struny. Hmm... :::hmm:::

Uściślij, co rozumiesz przez snap back. Ja rozumiem przez to powrót struny do pierwotnego położenia, a nie podatność na wytrącenie jej z pierwotnego położenia lub podatność na przesuwanie się w ogólności. Piszesz, że przy luźniejszych poziomach efekt snap back jest silniejszy, bo nie musisz często korygować położenia strun po uderzeniach. Może to tylko złudzenie, bo piony mniej albo wcale się nie przesuwają?

Można na modelu hybrydy przeprowadzić doświadczenie.
  • Według pierwszej teorii, układ multi/mono, czyli sztywniejsza struna na poziomach, a za tym mniejszy zygzak, powinien wspomagać przesuwanie się pionów.
  • Według drugiej teorii, układ mono/multi, czyli bardziej elastyczna i podatniejsza struna na poziomach powinna wspomagać przesuwanie się pionów.
Po jakiej hybrydzie spodziewalibyście się lepszego dostępu do rotacji (łatwiejsze przesuwanie się strun): klasycznej czyli mono/multi czy multi/mono?

Jeśli chodzi o sweet spot, to jego powiększenie spowoduje stworzenie jednakowych właściwości na jak największej powierzchni naciągu. Zatem siły napinające poszczególne struny powinny być w każdym punkcie powierzchni naciągu proporcjonalnie równe. Droga do tego nie prowadzi niestety poprzez proste 2kG mniej na poziomach. Problem jest bardziej złożony..., ale o tym już było w innym miejscu. :twisted:
Carpe diem, quam minimum credula postero ...
Awatar użytkownika
pst
Weteran
Weteran
Posty: 1151
Rejestracja: 6 maja 2011, 10:45

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

Gram multi/mono PWR Fusion / Beast XP wciągnięte 25.5/25.5.
Mniej więcej do 10h nie muszę poprawiać pionów którym jest multi, więc zakładam, że wracają na swoje miejsce. Po tym czasie piony zaczynają się na tyle przesuwać, że trzeba je poprawiać - czyli nie wracają na swoje miejsce.

Nie narzekam na dostęp do rotacji, choć muszę powiedzieć, że sama się nie generuje tylko muszę na nią zapracować.

Co do samego Snap Back'u to wydaje mi się, że kluczowym elementem będzie tu siła naciągnięcia i tarcia strun o siebie oraz siła (? tu brakuje mi odpowiedniego słowa) z jaką gramy. Nie uwzględniam tu parametru czasu i żywotności strun.
Wyobraźmy sobie extremum ( i że rama wytrzymuje) - wciągamy 50/50kg. Zakładam że ruchy pionów będą mniejsze niż przy 25/25kg, bo siła tarcia pomiędzy nimi będzie na tyle duża, że siła naszego uderzenia jej nie 'przełamie'. Może Pudzian z techniką Feda byłby w stanie nadać główce taką prędkość/energię że piony by się przesunęły. Pytanie tylko czy oddałyby większą energię bo są mocniej wciągnięte? Gdyby struny były idealnie śliskie (brak tarcia) to odpowiedź brzmiałaby TAK. Czyli również właściwości naciągu mają znaczenie.
A jak wciągniemy 8/8kg? To co wtedy?

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że im mniejsze tarcie tym lepszy SnapBack.... przetestuję z żoną :twisted: rotfl .
Beware of the Hologram.
It will trick us!
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

pst pisze:A jak wciągniemy 8/8kg? To co wtedy?
Najpewniej byłyby za luźne żeby wracać na miejsce.

Kwestia ruchu strun i ich powrotu "na miejsce" to kwestia złożona, wszyscy o tym wiemy.
Tak jak Smyk kiedyś mądrze napisał, doświadczenia zawodników, a nasze nie przystają do siebie w większości przypadków. Wiadomo, że powrót strun na miejsce, kiedy są one nowe, nie straciły jeszcze napięcia, są gładkie, bez wżerów, jest największy ale który amator wciąga za każdym wyjściem struny?

Smyk postuluje iż mocniej wciągnięte crossy "wypychają" piony pozwalając im na większy ruch. Przerysowując jeśli masakrycznie mocno wciągnąć crossy tak aby mimo tego że idą zygzakiem "wyprostowałyby" się to faktycznie wydawałoby się że piony nie mają "zagłębień" w które mogłyby wpadać i "blokować się". Popraw mnie mon ami jeśli przekręciłem Twoje słowa.

Ja z kolei bardziej skłaniam się ku temu, że mocniej wciągnięte piony z jednej strony trudniej "przesunąć piłce" na wejściu ale na wyjściu "łatwiej wracają na miejsce". A luźniej wciągnięte struny poziome po prostu sprawiają iż mniej wpychają się na piony powodując mniejsze tarcie.

To są teorie bo tak naprawdę co z tego że wciągniemy piony na x, a poziomy na y. Napięcie spada, struny się układają i ciężko orzec jak to wygląda kiedy się to wszystko ułoży, a my będziemy grać. Wszystko sprowadza się więc do dobrania napięcia pod własne preferencje, a dyskusja o wyższości jednego nad drugim można porównać do wyższości Świąt Bożego Narodzenia do Wielkanocy. A które jest ważniejsze wszyscy wiemy... te które bliżej bo wolne będzie! rotfl :wink:

A tak jeszcze w kwestiach statystycznych, tak jak napisał Artlight, gro zawodników wciąga luźniej crossy o te 1-1,5kp tylko czy można potraktować to jako argument. Wielu zawodników używa strun Luxilon, czy są takie wyjątkowe i warte swojej ceny? Każdy może ocenić sam, tutaj weszlibyśmy w kolejny temat rzekę czyli potrzeby, umiejętności, preferencje, częstotliwość wymiany etc. itd. itp.

Osobiście wciągam obecnie crossy o 1kp mniej (dla jednorodnego układu), tak mi pasuje i lepiej mi się takim układem gra niż takim samym napięciem piony/crossy czy crossami wciągniętymi mocniej o 1kp.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Napięcie na crossach, a sweetspot

Teoria teorią, a decyduje praktyka i nasze subiektywne odczucia.

Dawniej wciągałem piony i poziomy z różnicą 2kp. Od lat tego nie robię. W obu przypadkach grało mi się raczej tak samo. Choć wiele lat temu to grałem trochę inaczej jak dziś ... :)

W sumie nawet chętnie to sprawdzę. Jak będę wciągał teraz rakiety to wciągnę poziomy o te 1-2kp mniej. Jak będzie do bani to dostaniecie po łbach! :bbbat:
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
pst
Weteran
Weteran
Posty: 1151
Rejestracja: 6 maja 2011, 10:45

Ruch strun - nagranie

Vivid pisze:W sumie nawet chętnie to sprawdzę. Jak będę wciągał teraz rakiety to wciągnę poziomy o te 1-2kp mniej. Jak będzie do bani to dostaniecie po łbach! :bbbat:
Dobra dobra nie poznaję kolegi, cicha woda...
Tu dwa kilo mniej, tam testy Hawk'a tudzież innych akcesoriów... A House mówi, że people don't change*.
Ale to chyba tak działa - im częściej byłem na forum tym więcej pacek w torbie. Jak trzeba zawsze znajdzie się dobry powód... rotfl

* - Ludzie się nie zmieniają.
Beware of the Hologram.
It will trick us!

Wróć do „Naciągi”