Forum tenisowe

Dzięki uprzejmości naszego partnera, firmy Sport Club miałem przyjemność testować nowe piłki w asortymencie sklepu. Były to Prince NX Tour Pro. Zanim przejdę do wyników testu muszę nadmienić, iż piłkami tymi grałem na kortach ziemnych i były to mecze ligowe. Zdecydowałem, iż najlepiej sprawdzić produkt Prince’a w warunkach bojowych. W recenzji posiłkowałem się wrażeniami moich rywali. Ufam, że dzięki temu udało się zobiektywizować ocenę.

Prince NX Tour Pro, jak wynika z opisu na opakowaniu przeznaczone są na wszystkie nawierzchnie. Producent obiecuje, że piłka zachowa 20% większą żywotność (chyba od średniej), jej powierzchnia również jest wytrzymała i odporna na niszczenie. Jedna z ikonek umieszczonych na plastikowej puszcze obiecuje również, iż piłka wyposażona jest specjalnie skomponowany gumowy rdzeń, który odpowiada za dynamikę NX Tour Pro.

Tyle o obietnicach producenta. Co z tego produkt dowozi? Szczerze mówiąc … wszystko!

Odskok
Po otwarciu piłki i pierwszych rozgrzewkowych zagraniach na małe kara zdumiewa dynamika NX Tour Pro. Piłki mają bardzo duży odskok, wpadają łatwo w wysoki kozioł. Oceniłbym je jako dość twarde, podobnie jak moi przeciwnicy. Bardzo krótko trzymają się strun rakiety, nie „kleją się” do nich. Wymagają chwili, aby się w nie wgrać i nie robić niespodziewanych autów. W zgodnej opinii, mojej i moich oponentów są to piłki dla graczy o relatywnie zaawansowanej technice. Łatwo wyłapują niecentryczne uderzenia. Przez to, że ich kontakt z rakietą jest bardzo krótki są „dość trudne w kontroli”. Za to przy soczystych uderzeniach odwdzięczają się niesamowitą prędkością zagrań, ich dynamika wręcz poraża. Dotyczy to szczególnie serwisu – serwowanie NX Tour Pro to czysta przyjemność.

Ze względu na wymienione właściwości, dynamikę, sporą twardość, szybki i wysoki odskok będą sprawiały dużą przyjemność z gry osobom w okolicach NTRP 4+. Gracze typowo rekreacyjni mogą czuć się rozczarowani. Jest to bowiem piłka WYMAGAJĄCA. W sumie jednak nic dziwnego, w nazwie posiada oznaczenie Pro, a na opakowaniu widnieje wizerunek samego Davida Ferrera. Gracze z dobrą techniką, grający szybko i mocno będą nimi zachwyceni. Gracze mniej zaawansowani technicznie mogą mieć problemy z opanowaniem żywiołu jakim są NX Tour Pro.

Trwałość
Pod tym względem produkt Prince’a jest wzorowy. Trwałość piłek jest bardzo dobra. NX Tour Pro śmiało wytrzymują dwie godziny ostrej gry. Co więcej nadają się spokojnie do rozegrania kolejnego meczu (sprawdzone!). Bardzo długo utrzymują ciśnienie i swoją dynamikę. Szczerze mówiąc, z racji tego że moja technika pozostawia nieco do życzenia, lepiej grało mi się nimi w momencie kiedy już zostały nieco „poobijane” niż tuż po otwarciu. Łatwiej było mi je utrzymać dłużej na strunach, przez co miałem mniej problemów z kontrolą.

Co ważne piłki nie mechacą się. Filc jest zwarty i ładnie przylega do powierzchni gumy. Przez to mączka z kortu nie wgryza się łatwo w powierzchnię piłek. Dzięki temu Prince’y nie tracą tak szybko charakterystycznego „tenisowego” koloru.

Podsumowanie
Prince NX Tour Pro to piłki charakteryzujące się dużą dynamiką. Oceniłbym je jako „wymagające”, co jest zgodne z oznaczeniem „Pro” w nazwie. Jest to produkt głównie dla graczy o dobrej technice, lubiących grę szybką, mocną i precyzyjną. Gracze mniej zaawansowani technicznie mogą mieć problemy z kontrolą NX Tour Pro. Mogą narzekać na twardość piłek, ich wysoki odskok i trudności w ich opanowaniu. Na pewno wszyscy docenią je za dużą trwałość. Osoby, które szukają piłek, które długo utrzymują swoje parametry mogą śmiało sięgać po nowy produkt w asortymencie Prince’a.

OK, zaciekawiły mnie, przetestuję .
Przy najbliższym zamówieniu dorzucę ze dwie puszki i je sprawdzę .
To co mi się nie podoba to opakowanie, jakieś takie "folklorowe" ...

Małe, szybkie, skaczą. Jak się ktoś nie lubi wdawać w niepotrzebne dyskusje to piłki dla niego.

Podobną charakterystykę mają Prince Futures.

Zagrałem dziś trening z Obim i wyjął recenzowane piłki Prince'a. Piłki chyba po dwóch meczach, a skakały jak kauczukowe. Dynamikę mają ogromną, więc po kilku uderzeniach stwierdziłem, że piłka dobra do grania z innym zawodnikiem, ale nie do treningu z dobrym amatorem.
Ciekaw jestem opinii Obiego kiedy piłki stracą swoją sprężystość, bo może się okazać, że dzięki długiej żywotności zamienią AO w koszyku. Problem będzie tylko, gdy piłki będą nowe.... bo który z uczniów je okiełzna.

Pio pisze:Dynamikę mają ogromną, więc po kilku uderzeniach stwierdziłem, że piłka dobra do grania z innym zawodnikiem, ale nie do treningu z dobrym amatorem.

"Dobry amator" to ja?

Zgadzam się w 100%. Piłka, można powiedzieć zawodnicza.

Czy nadaje się do koszyka? Pewnie tak, bo żywotna jest niezwykle. Ale jaki początkujący uczeń wytrzyma ten odskok i dynamikę?

Gram tymi piłkami jedną z lig (Prince jest sponsorem i taki obowiązek) i napiszę tylko, że ich nienawidzę. Robię się wnerwiony już w chwili wyciągania ich z puszki. Sam nie wiem, czy lepiej mówić o nich, że to kamyki, czy kauczuki. W sumie ganc pomada, mnie gra się nimi źle.

Może na jakimś stabilnym podłożu byłoby lepiej, ale ja gram na nawierzchni nierównej i bardzo wilgotnej. W pierwszym secie są twarde i wariują, a potem robią się wilgotne i tracą właściwości. Wówczas dobry slajs w zasadzie nie odskakuje od ziemi, tylko od razu się kula .

Daję im od siebie wielkiego dyslajka.

... ale ja cieniasem jestem, więc nie bierzcie mnie pod uwagę...

Cóż, Princem NX Tour Pro nie grałem, miałem za to nieprzyjemność grać wielokrotnie piłkami bez Pro w nazwie i zachowywały się podobnie, wrażenia mam takie jak Marcin. Mimo że wygrałem nimi kilka ważnych meczów, to szczerze ich nienawidzę i już zapowiedziałem, że jak ktoś mi je przyniesie na mecz, to będę grał same balony, bo zaatakować ich nie umiem.

Gary pisze:... zapowiedziałem, że jak ktoś mi je przyniesie na mecz, to będę grał same balony, bo zaatakować ich nie umiem.

Napisałem, że gracze rekreacyjni mogą na nie narzekać.

Obiektyw pisze:

Gary pisze:... zapowiedziałem, że jak ktoś mi je przyniesie na mecz, to będę grał same balony, bo zaatakować ich nie umiem.

Napisałem, że gracze rekreacyjni mogą na nie narzekać.

No to niniejszym narzekam.

Najpierw ich nienawidziłem, a potem cofnąłem się metr dalej za końcową i je polubiłem.

hitman pisze:Najpierw ich nienawidziłem, a potem cofnąłem się metr dalej za końcową i je polubiłem.

Zamień je na gąbczaste, albo na te takie dla dzieci (jakby dziurawe), to zmienisz styl na ofensywnego allroundera albo wręcz serve&volley.

Gram tymi piłkami jedną z lig (Prince jest sponsorem i taki obowiązek) i napiszę tylko, że ich nienawidzę. Robię się wnerwiony już w chwili wyciągania ich z puszki. Sam nie wiem, czy lepiej mówić o nich, że to kamyki, czy kauczuki. W sumie ganc pomada, mnie gra się nimi źle.

soha pisze:Gram tymi piłkami jedną z lig (Prince jest sponsorem i taki obowiązek) i napiszę tylko, że ich nienawidzę. Robię się wnerwiony już w chwili wyciągania ich z puszki. Sam nie wiem, czy lepiej mówić o nich, że to kamyki, czy kauczuki. W sumie ganc pomada, mnie gra się nimi źle.

Wyciągajcie je wcześniej z puszki. Nawet 2-3 dni przed. Czasem pomaga. Faktycznie kamienie jakich mało.

Ja je lubię, przypominają mi Cluby z ubiegłego roku (niestety w tym roku Cluby skapcaniały). Odbyłem nimi dwa treningi z Patrickiem Jozwikiem, byłym australijskim zawodnikiem polskiego pochodzenia, też je bardzo chwalił. Jak się trafi nie ma czego zbierać...

Grałem tymi piłkami latem przy 30 stopniach, grałem zimą w wilgotnym balonie. Wrażenia mam podobne jak Marcin_L. Moim zdaniem piłka bardzo słaba. Na turnieju Prince Cup w tym roku w Poznaniu chyba nie było uczestnika, który by na te piłki nie narzekał.

JCz pisze: (niestety w tym roku Cluby skapcaniały)

Będzie mały OT, a grałeś Courtami? Kupiłem w promocji ponad dziesięć puszek i jestem bardziej niż zadowolony z tych piłek, większość ludzi z którymi grałem, również była bardzo pozytywnie zaskoczona.

ppeter pisze:

JCz pisze: (niestety w tym roku Cluby skapcaniały)

Będzie mały OT, a grałeś Courtami? Kupiłem w promocji ponad dziesięć puszek i jestem bardziej niż zadowolony z tych piłek, większość ludzi z którymi grałem, również była bardzo pozytywnie zaskoczona.

Nie grałem Courtami, za to miałem okazję pograć innym mniej znanym modelem tej firmy - Champion One i muszę przyznać, że gały trudne do okiełznania. Ja jeszcze sobie z nimi radziłem (ze dwa turnieje GPW udało się mi się nimi wygrać), ale ludzie na turniejach narzekali.

Wracając do piłki Prince NX Tour Pro, miałem okazję nimi ostatnio poodbijać i muszę przyznać żwawo się odbijają po wyjęciu z puszki. Przeciwnik sypał mocne strzały na koniec kortu, jak trafiły w jakąkolwiek nierówność kortu było pozamiatane .

Miałem je kiedyś przetestować i chyba zapomniałem.
Ale dziś nadrabiam, nabyłem w cenie 19zł/pucha, zobaczymy jak to lata.

Kupiłem kilka opakowań po tej cenie. Jeśli chodzi o trwałość to troszkę losowo to wychodziło . Dynamiczne piłki o czuciu zdecydowanie innym niż Head ATP Gold, Dunlop Fort (pucha) czy Babolat RG (pucha). Zależy kto co lubi - nie zdziwiłbym się, że mogą mieć grono swoich zwolenników. W tej cenie mi odpowiadają jako piłki które otwieram od czasu do czasu - przy czym to cena promocyjna oczywiście. Przy normalnej cenie już bym się zastanowił. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że " jak się trafi to nie ma co zbierać" -JCz.