PitS pisze:Ludzie starsi mają swoje doświadczenia, może niepotrzebnie je wylewają na zewnątrz, ale pilnują swojego biznesu.
Widzę, że moje doświadczenia są różne od Waszych, ale jak napisałeś, wolny rynek, wolne opinie

, na szczęście to nie jedyny sklep w Wawie. Co do wylewności owego Pana, to nie w tym rzecz, że przeszkadza mi gadatliwość sprzedawcy, jeśli ten jest kompetentny, wtedy chętnie korzystam, ale ten człowiek nie pomaga tylko pogardliwie "mentorzy" o tym, że pewnie jakieś głupoty wyczytałem w tym Internecie i teraz się nie mogę zdecydować na to co kupić. Jakaś taka antypatia przebija z jego podejścia w stosunku do klienta. Nie wchodziłem z nim w dyskusje, bo nie będę uczył manier skoro mogę zmienić sklep, ale dla mnie to przemądrzały gość, który uważa, że na wszystkim się zna. Skomentowałem zakup klienta sklepu, który przy mnie kupił Wilson K-Six One Team, że odbijałem i udana rakieta i że chcę kupić K-Blade 98, którym już inaczej się gra i zdecydowanie lepiej sprawuje się z końca kortu. Odpowiedź była niemal dokładnie "Kto Panu takich głupot nagadał? W Internecie?" - okraszone cynicznym uśmiechem. Odpowiedziałem mu, że grałem testerami obu modeli i że to tylko moja opinia i może się mylę.
PitS pisze:Porządkuje towar, bo nie jest na wyrzucenie, u mnie dziwnym trafem zawsze to ja zauważę nienakryty towar, nieodłożony na miejsce, bo to MOJE.
Stoisz obok klienta, patrzysz jak ogląda i czekasz aż skończy oglądać, żeby przejąć i porządkować?:) Moi rodzice mieli kiedyś sklepik wielobranżowy, sprzedawałem czasem w zastępstwie, pamiętam, że jak klient narozrzucał to się układało, ale dopiero jak klient oddał mówiąć, że dziękuje, a nie czekając jak kat nad głową

. Dla mnie ten Pan nadaje się do pracy z rzeczami martwymi, powiedzmy posada magazyniera.
PitS pisze:
jeden woli pogadać z "marudą" która się zna na tym co robi i może w ten sposób wydać trochę mniej, a inny woli zakupy w samotności aby mógł do woli nacieszyć się produktem przed zakupem. Tyle że o rabat nie będzie kogo zapytać a to drogi sprzęt.
Torbę kupiłem, sklep na tyłach kortów Pro-Play, dwóch normalnych sprzedawców, pokazali kilka toreb, obejrzałem, bez pośpiechu (nawpychałem rakiet i gratów, żeby sprawdzić pojemność), spytałem o cenę, była za wysoka, rzuciłem, że drogo i w Internecie stoją taniej, potargowałem się, dali duży upust, kupiłem, bezproblemowo, bez dziwnych komentarzy i wciskania swoich pseudo mądrości, bo dziadek nie tylko w tenisie jest mędrcem

.
Ja znam typy marud jak ten Pan i mi nie przeszkadzają, ale ten jest marudą, który nie chce znać Twojego zdania, bo on wie lepiej, komentuje opryskliwie, a nie daj Boże wymienić "czytałem albo widziałem opinię w Internecie" - spróbujcie podyskutować i mieć swoje zdanie (tylko niezgodne z jego) na temat naciągu, rakiety, czegokolwiek i zwyczajnie wspomnijcie, że wyczytaliście w Internecie

. Zachęcam do przetestowania.