Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Witam,
czy ktoś mógłby polecić jakiś serwis naciągania rakiet w Rzeszowie?
Pozdrawiam!
czy ktoś mógłby polecić jakiś serwis naciągania rakiet w Rzeszowie?
Pozdrawiam!
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Gibsport ul.Mickiewicza 8 -sklep sportowy,serwis rakiet i nart
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Dobrze naciągają na kortach na Baranówce (Podkarpacka Akademia Tenisowa) i na "Spinie".

Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Dzięki za odpowiedzi.
W Gibsporcie naciągnięcie manualne 20 zł, elektroniczne 25 zł. Kuzyn ostatnio tam oddał do naciągnięcia Babolata to szczerze mówiąc jakoś krzywo mu to naciągnęli.
ppeter,
dzięki za opinie, kojarzysz może jak to tam wygląda cenowo? Nie mogę znaleźć na ich stronach internetowych ceny naciągnięcia...
Pzdr.
W Gibsporcie naciągnięcie manualne 20 zł, elektroniczne 25 zł. Kuzyn ostatnio tam oddał do naciągnięcia Babolata to szczerze mówiąc jakoś krzywo mu to naciągnęli.

ppeter,
dzięki za opinie, kojarzysz może jak to tam wygląda cenowo? Nie mogę znaleźć na ich stronach internetowych ceny naciągnięcia...
Pzdr.
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Nie biorą chyba więcej jak 25zł (maszyna elektroniczna).

Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Witam
Chciałem dziś naciągnąć rakietę w Spinie, ale nie było gościa od naciągania. Do Podkarpackiej Akademii Tenisowej nie miałem telefonu, więc skorzystałem z serwisu Gibsportu. 3h i rakieta naciągnięta, a że się spieszyłem to zapłaciłem i wróciłem do domu. Teraz tak sobie na nią patrzę, a na dole główki mam takie oto pęknięcie
(rakieta była naciągnięta 25kg/24kg).
http://imageshack.us/photo/my-images/32/5i9v.jpg/sa=0
http://imageshack.us/photo/my-images/856/sxa1.jpg/sa=0
Jest się czym denerwować, czy raczej nie bardzo? Mi to wygląda na jakieś dość mocne pęknięcie lakieru, ale wolę się z wami skonsultować. Jak mogę to zabezpieczyć żeby się nie powiększyło? Jakiś lakier albo coś?
Pozdrawiam
Chciałem dziś naciągnąć rakietę w Spinie, ale nie było gościa od naciągania. Do Podkarpackiej Akademii Tenisowej nie miałem telefonu, więc skorzystałem z serwisu Gibsportu. 3h i rakieta naciągnięta, a że się spieszyłem to zapłaciłem i wróciłem do domu. Teraz tak sobie na nią patrzę, a na dole główki mam takie oto pęknięcie
![]:-< :dvl(:](./images/smilies/icon_evil.gif)
http://imageshack.us/photo/my-images/32/5i9v.jpg/sa=0
http://imageshack.us/photo/my-images/856/sxa1.jpg/sa=0
Jest się czym denerwować, czy raczej nie bardzo? Mi to wygląda na jakieś dość mocne pęknięcie lakieru, ale wolę się z wami skonsultować. Jak mogę to zabezpieczyć żeby się nie powiększyło? Jakiś lakier albo coś?
Pozdrawiam
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Według mnie pęknięcie od tej strony powstało wskutek możliwości skrócenia się ramy podczas wciągania pionów. Tak jakby rakieta nie była zabezpieczona od środka na godzinie 12 i 6.
Ja bym się martwił. A tak poważnie jako serwisant widząc taką wadę odmówiłbym wciągania bez konsultacji z właścicielem. Więc jeśli to wciągał profesjonalista, a wada była wcześniej to naciągu by nie założył.
Jeśli jednak wciągałby profesjonalista, a wady by nie było wcześniej nie mogłoby być jej później.
PS. Teraz ja ciekawym diagnozy Smyka.
Ja bym się martwił. A tak poważnie jako serwisant widząc taką wadę odmówiłbym wciągania bez konsultacji z właścicielem. Więc jeśli to wciągał profesjonalista, a wada była wcześniej to naciągu by nie założył.
Jeśli jednak wciągałby profesjonalista, a wady by nie było wcześniej nie mogłoby być jej później.

PS. Teraz ja ciekawym diagnozy Smyka.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
PitS
No sęk w tym, że to pęknięcie powstało w wyniku naciągania rakiety. Przed oddaniem jej do serwisu nie było tam ani ryski. Czyli możliwe, że to wina naciągającego rakietę? Ciekawe jak będzie się zachowywać podczas grania, czy się będzie powiększać czy nie.
Jest sens to zabezpieczyć czymś, wzmocnić? Doradźcie coś panowie.
No sęk w tym, że to pęknięcie powstało w wyniku naciągania rakiety. Przed oddaniem jej do serwisu nie było tam ani ryski. Czyli możliwe, że to wina naciągającego rakietę? Ciekawe jak będzie się zachowywać podczas grania, czy się będzie powiększać czy nie.
Jest sens to zabezpieczyć czymś, wzmocnić? Doradźcie coś panowie.
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Gary ma rację, za dużo owijam w bawełnę.tronk112 pisze:PitS
No sęk w tym, że to pęknięcie powstało w wyniku naciągania rakiety. Przed oddaniem jej do serwisu nie było tam ani ryski. Czyli możliwe, że to wina naciągającego rakietę? Ciekawe jak będzie się zachowywać podczas grania, czy się będzie powiększać czy nie.
Jest sens to zabezpieczyć czymś, wzmocnić? Doradźcie coś panowie.
No to prosto z mostu:
1. Idziesz mierzysz rakietę z innym Wilsonem sprawdzając czy główka nie zjajowała (Mouila Ci podpowie jak

2. Drałujesz do serwismana i pokazujesz pękniecie twierdząc że powstało podczas naciągania, a ty rakietą po nim jeszcze nie grałeś. Proponujesz mu żeby ją wziął od Ciebie, a Tobie dał nową.
3. On mówi że to pękniecie było wcześniej.
4. Ty pytasz jak często wciąga pęknięte rakiety nie uprzedzając klienta czy na pewno chce wciągać rakietę która się podczas tego rozpaść, co powodowałoby jego odpowiedzialność.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
We wtorek jak znajdę trochę czasu to się tam przejdę i porozmawiam. Widzę też, że mają jutro otwarte od 10 do 14 to zadzwonię i wytłumaczę co i jak.
Ogólnie to tą rakietę oddawałem takiemu starszemu gostkowi, który po krótkiej rozmowie wydawał się, że wie co robi. Gdy zaś przyszedłem ją odebrać to wydał mi ją jakiś młody typ, który w tym czasie wciągał jakąś rakietę i moim zdaniem nie robił tego za starannie. Może to on ją wciągał, ciężko to stwierdzić, ale się dowiem.
PitS - o co chodzi z tym mierzeniem główki? Więcej Wilsonów nie mam to nie będę miał jak porównać, a nie chce mi się koleżance zawracać głowy na PW i tłumaczyć wszystkiego od początku.
Edytując post po raz kolejny
dodam też co zauważyłem dziwnego. Przy tej przelotce bliższej pęknięciu, na wprost po drugiej stronie u góry przelotka jest trochę "zmasakrowana". Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie z tym pęknięciem, ale jak zauważyłem to i postanowiłem i to napisać.
---------------------------------------
Rozmawiałem dzisiaj z gostkiem który tą rakietę naciągał i nie był zbyt rozmowny. Z racji tego, że serwis mają dziś do godz. 14 nie mogłem przyjść osobiście zaproponowałem wysłanie zdjęć. Dzwonię 15 min później, odbiera dziewczyna, która od razu proponuje, że da do telefonu szefa. No to ok.
Gadka oczywiście była do przewidzenia. U nas to nie możliwe, mamy maszynę z 6 punktami podparć także nie ma bata, blablabla. Co ciekawe, powiedział też, że nie patrzą zbytnio na ramę przed naciągnięciem, tylko na przelotki
. Mówię mu, że wysłałem też zdjęcie tego miejsca rakiety sprzed 2 tygodni, zanim ją jeszcze kupiłem, z linkiem do aukcji, z tym samym naciągiem (strasznie luźnym) który wczoraj był wymieniany. Gość nie zaczaił o co mi chodzi i pyta się mnie, czy to nie wydaje mi się podejrzane, że wysłał mi zdjęcie akurat tego miejsca rakiety? Moja reakcja ->
. Odpowiedziałem mu, że sam prosiłem o dokładne zdjęcia każdej części rakiety i to go chyba przekonało. Mówił też, że ludzie przychodzili z jeszcze większymi pęknięciami, naciągali u nich rakiety i było ok. Na moją propozycję, że nie będę nią grał do czasu aż zaniosę ją do nich ponownie odpowiedział, żeby grać i się tym nie przejmować. 
Ciężko coś będzie ugrać, będę u nich na początku następnego tygodnia, zobaczymy co oni na to. Niechby mi chociaż dali gwarancję, że to pęknięcie się nie powiększy przez parę miesięcy to byłoby już super. I jeszcze jakoś zabezpieczyli to miejsce.
Sumując wszystko. Przed naciągnięciem mojej rakiety widziałem inną, którą naciągali wcześniej. Widząc ją miałem obawy, gdy zanosiłem tam swoją. Jak widać słusznie.
Ogólnie to tą rakietę oddawałem takiemu starszemu gostkowi, który po krótkiej rozmowie wydawał się, że wie co robi. Gdy zaś przyszedłem ją odebrać to wydał mi ją jakiś młody typ, który w tym czasie wciągał jakąś rakietę i moim zdaniem nie robił tego za starannie. Może to on ją wciągał, ciężko to stwierdzić, ale się dowiem.
PitS - o co chodzi z tym mierzeniem główki? Więcej Wilsonów nie mam to nie będę miał jak porównać, a nie chce mi się koleżance zawracać głowy na PW i tłumaczyć wszystkiego od początku.
Edytując post po raz kolejny
![]:-> :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
---------------------------------------
Rozmawiałem dzisiaj z gostkiem który tą rakietę naciągał i nie był zbyt rozmowny. Z racji tego, że serwis mają dziś do godz. 14 nie mogłem przyjść osobiście zaproponowałem wysłanie zdjęć. Dzwonię 15 min później, odbiera dziewczyna, która od razu proponuje, że da do telefonu szefa. No to ok.
Gadka oczywiście była do przewidzenia. U nas to nie możliwe, mamy maszynę z 6 punktami podparć także nie ma bata, blablabla. Co ciekawe, powiedział też, że nie patrzą zbytnio na ramę przed naciągnięciem, tylko na przelotki



Ciężko coś będzie ugrać, będę u nich na początku następnego tygodnia, zobaczymy co oni na to. Niechby mi chociaż dali gwarancję, że to pęknięcie się nie powiększy przez parę miesięcy to byłoby już super. I jeszcze jakoś zabezpieczyli to miejsce.
Sumując wszystko. Przed naciągnięciem mojej rakiety widziałem inną, którą naciągali wcześniej. Widząc ją miałem obawy, gdy zanosiłem tam swoją. Jak widać słusznie.
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Chodzi o to, żeby porównać czy główka nie zmieniła kształtu po naciągnięciu, dlatego najlepiej porównuj z taką samą ramą bez strun. Był kiedyś forumowicz, który dał do serwisu dwie takie same ramy, jeśli mnie pamięć nie myli Tecnifibre, a po serwisie dostał Tecnifibre i "Babolata" (druga rakieta była 2 cm szersza).tronk112 pisze:PitS - o co chodzi z tym mierzeniem główki? Więcej Wilsonów nie mam to nie będę miał jak porównać, a nie chce mi się koleżance zawracać głowy na PW i tłumaczyć wszystkiego od początku.
Stali bywalcy?tronk112 pisze:Mówił też, że ludzie przychodzili z jeszcze większymi pęknięciami, naciągali u nich rakiety i było ok.

Bo wtedy nie będziesz mógł powiedzieć, że jej nie używałeś od naciągnięcia, a wtedy oni mają wolną drogę do tego, żeby mówić, że wada powstała podczas używania.tronk112 pisze:Na moją propozycję, że nie będę nią grał do czasu aż zaniosę ją do nich ponownie odpowiedział, żeby grać i się tym nie przejmować.
Prezes fanklubu Staśka 

Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Wcześniej rakieta była naciągnięta dość luźno i prawdopodobnie na takiej samej sile na strunach pionowych/poziomych. Teraz została naciągnięta mocniej o 1 kg na pion (25/24) stąd też może i zmieniła trochę szerokości na długość.wyczes pisze:Chodzi o to, żeby porównać czy główka nie zmieniła kształtu po naciągnięciu, dlatego najlepiej porównuj z taką samą ramą bez strun. Był kiedyś forumowicz, który dał do serwisu dwie takie same ramy, jeśli mnie pamięć nie myli Tecnifibre, a po serwisie dostał Tecnifibre i "Babolata" (druga rakieta była 2 cm szersza).
Rakiety nie dam rady porównać z taką samą tylko nie naciągnięta, ponieważ to Wilson Pro Cobra BLX - strasznie rzadki model.
To by się zgadzałowyczes pisze:Stali bywalcy?tronk pisze:Mówił też, że ludzie przychodzili z jeszcze większymi pęknięciami, naciągali u nich rakiety i było ok.

O tym nie pomyślałem, ale w sumie to by miało sens. Może faktycznie odpuszczę grę tą rakietą do czasu odniesienia jej do serwisu.wyczes pisze:Bo wtedy nie będziesz mógł powiedzieć, że jej nie używałeś od naciągnięcia, a wtedy oni mają wolną drogę do tego, żeby mówić, że wada powstała podczas używania.tronk pisze:Na moją propozycję, że nie będę nią grał do czasu aż zaniosę ją do nich ponownie odpowiedział, żeby grać i się tym nie przejmować.
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Różnica będzie, ale minimalna, zgaduję, że nie przekroczy 4mm, kiedyś mierzyłem swoje i wyszło około 2mm różnicy, ale było to jakiś czas temu więc mogę się mylić.tronk112 pisze:Wcześniej rakieta była naciągnięta dość luźno i prawdopodobnie na takiej samej sile na strunach pionowych/poziomych. Teraz została naciągnięta mocniej o 1 kg na pion (25/24) stąd też może i zmieniła trochę szerokości na długość.
W takim razie z Wilsonem o takiej samej powierzchni główki.tronk112 pisze:Rakiety nie dam rady porównać z taką samą tylko nie naciągnięta, ponieważ to Wilson Pro Cobra BLX - strasznie rzadki model.
Prezes fanklubu Staśka 

Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Jeśli nie ma pęknięcia z drugiej strony mostka - patrząc od strony uchwytu, to zgadzam się z PitS'em. Mostek raczej nie może pęknąć poprzez rzucenie rakietą lub uderzenie o kort albo coś twardego. Pęknięcie jest dokładnie w tym miejscu, gdzie powinien znajdować się wspornik (godz. 6). Jeśli wsporniki wew. (te na godz 6 i 12) nie byłyby dostatecznie mocno napięte, pęknięcie raczej by nie powstało. Rama jest wystarczająco elastyczna, że powinna skompensować luz nawet do 1 cm. Poza tym, pierwsze dwie struny pionowe napinane są w kierunku od mostka ku główce. Jest to pierwsza siła, która jest przyłożona do rakiety i powinna ją przesunąć tak, aby (przy małych luzach) mostek oparł się na wsporniku. Jeżeli wsporniki wew. zostały za mocno napięte, mogło powstać mikropęknięcie po drugiej stronie mostka, które osłabiło mostek, który z kolej po zdjęciu rakiety z maszyny pękł po stronie wewnętrznej. Raczej mało prawdopodobne wydaje mi się, żeby serwisant w ogóle nie podparł rakiety w punktach 6 i 12. Jeśli tak, to... brak mi słów. Bardziej prawdopodobne jest, że rakieta po wciągnięciu pionów została zdjęta z maszynyPitS pisze:Według mnie pęknięcie od tej strony powstało wskutek możliwości skrócenia się ramy podczas wciągania pionów. Tak jakby rakieta nie była zabezpieczona od środka na godzinie 12 i 6.

Czy rakieta się do czegoś nadaje ? Pęknięcia nie da się wzmocnić albo naprawić. Będzie się pogłębiać przy każdym uderzeniu, aż kiedyś (może po dwóch godzinach może po dwóch tygodniach) mostek strzeli. To tykająca bomba. Swoją drogą ciekawy jestem o ile zmniejszy się pęknięcie po wycięciu naciągu, znaczy jak mocno "pracuje".
Jeżeli pęknięcia nie było przed serwisowaniem, to winne jego powstaniu jest nieumiejętne serwisowanie lub - czego nigdy nie da się wykluczyć - ukryta wada, która wyszła akurat podczas serwisowania (nawet jeśli wykonane jest ono prawidłowo, zawsze jest wytrzymałościowym stresem dla ramy).
T o tak jakby mi ktoś założył nowe opony na pęknięte felgi i wmawiał, że można z tym jeździć i nic się nie stanie... Sorry, ale jakbym od serwisanta usłyszał coś takiego, to nie pozwoliłbym mu moich rakiet nawet powąchać.tronk112 pisze: Mówił też, że ludzie przychodzili z jeszcze większymi pęknięciami, naciągali u nich rakiety i było ok.

Czy coś Ci się uda ugrać? Serwis pewnie pójdzie w zaparte i będzie "bo nie". Nie pozostaje nic innego jak nagłośnić sprawę aby w przyszłości klienci wiedzieli czego się spodziewać. Już sam fakt, że (dobrowolnie) przyznali się do naciągania pękniętych rakiet dyskredytuje ich usługi.
Ktoś na forum - tym, albo innym na świecie - na pewno ma taka rakietę, może zmierzyć i podać wymiary. Wilsona też można zapytać. Inna rakieta (Wilsona) o takiej samej powierzchni główki wcale nie musi mieć takiej samej szerokości i wysokości.tronk112 pisze:Rakiety nie dam rady porównać z taką samą tylko nie naciągnięta, ponieważ to Wilson Pro Cobra BLX - strasznie rzadki model.
Carpe diem, quam minimum credula postero ...
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Pęknięcia z drugiej strony mostka nie ma, tylko to co widać.Smyk pisze:Jeśli nie ma pęknięcia z drugiej strony mostka - patrząc od strony uchwytu, to zgadzam się z PitS'em...
Węzłów mam 2. Zaraz podrzucę ich fotki.Smyk pisze:Ile masz węzłów? 4?
Z dwóch serwisantów - szefa i młodszego pracownika, po rozmowie telefonicznej wyszło, że wciągał ten młodszy, co za tym idzie mniej doświadczony.Smyk pisze:Jeżeli pęknięcia nie było przed serwisowaniem, to winne jego powstaniu jest nieumiejętne serwisowanie lub - czego nigdy nie da się wykluczyć - ukryta wada, która wyszła akurat podczas serwisowania (nawet jeśli wykonane jest ono prawidłowo, zawsze jest wytrzymałościowym stresem dla ramy).
Mam zdjęcie rakiety przed i po naciągnięciu - wzrokowo to one się za bardzo nie różnią, ale zaraz również wrzucę fotkę to sami zobaczycie -> http://imageshack.us/photo/my-images/32/r802.jpg/sa=0Smyk pisze:Ktoś na forum - tym, albo innym na świecie - na pewno ma taka rakietę, może zmierzyć i podać wymiary. Wilsona też można zapytać. Inna rakieta (Wilsona) o takiej samej powierzchni główki wcale nie musi mieć takiej samej szerokości i wysokości.
Dziwi mnie też to, że na tej strunie bliżej pęknięcia po drugiej stronie grometa jest trochę skasowana, a przed naciąganiem sprawdzałem, każda była w bardzo dobrym stanie, zaraz wszystko sami zobaczycie.
http://imageshack.us/photo/my-images/707/g2o8.jpg/sa=0
http://imageshack.us/photo/my-images/39/nkwe.jpg/sa=0
http://imageshack.us/photo/my-images/15/v7ai.jpg/sa=0 - Dwa górne środkowe grommety, ten zniszczony to prawy, na tej samej strunie która na dole jest bliżej pęknięcia.
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Nie wiesz, który ile rakiet wciągnął, czy wciąga obecnie, ja bym tylko na podstawie wieku nie wyrokował.tronk112 pisze:Z dwóch serwisantów - szefa i młodszego pracownika, po rozmowie telefonicznej wyszło, że wciągał ten młodszy, co za tym idzie mniej doświadczony.

Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
No to raczej nie zdejmowali ramy z maszyny po naciągnięciu pionów.tronk112 pisze:Węzłów mam 2.Smyk pisze:Ile masz węzłów? 4?
Grommety na których są/były węzły są rozbite - to nic dziwnego. Ten na ostatnim zdjęciu jednak to nie jest grommet, na którym robi się węzeł. Tajemnicą pozostanie co z Twoją ramą robił serwisant.tronk112 pisze:http://imageshack.us/photo/my-images/15/v7ai.jpg/sa=0 - Dwa górne środkowe grommety, ten zniszczony to prawy, na tej samej strunie która na dole jest bliżej pęknięcia.

Carpe diem, quam minimum credula postero ...
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Na moje nieszczęście gdy przyszedłem odebrać rakietę akurat wciągał komuś innemu naciąg.ppeter pisze:Nie wiesz, który ile rakiet wciągnął, czy wciąga obecnie, ja bym tylko na podstawie wieku nie wyrokował.tronk112 pisze:Z dwóch serwisantów - szefa i młodszego pracownika, po rozmowie telefonicznej wyszło, że wciągał ten młodszy, co za tym idzie mniej doświadczony.

Do grommet z węzłami absolutnie nie mam zastrzeżeń, że są rozbite bo to normalne. Czy to co robił serwisant z moją rakietą zostanie tajemnicą? Do następnego tygodnia, w serwisie zadam mu parę pytań, m.in. dlaczego ten górny grommet po drugiej stronie główki od tego pęknięcia jest zsiekany. Zobaczymy co powie na to on i jego szef.Smyk pisze:Grommety na których są/były węzły są rozbite - to nic dziwnego. Ten na ostatnim zdjęciu jednak to nie jest grommet, na którym robi się węzeł. Tajemnicą pozostanie co z Twoją ramą robił serwisant.
Dziś grałem tą rakietą 1,5h, to pęknięcie wydaje się takie, jakie było wcześniej. Oby.
Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Wracając do tematu, jeśli można się reklamować - ja również naciągam rakiety w Rzeszowie. 

Re: Serwis naciągania rakiet - Rzeszów
Zostaw mi do siebie jakiś kontakt na PW albo zareklamuj się tutaj na całego. 
