Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Podsumowanie tenisowego roku 2011

Rok się kończy, więc czas na jego podsumowanie. Chodzi mi tu oczywiście nie o podsumowanie sezonu zawodowego, wtedy temat byłby w innym dziale, lecz o dokonania własne forumowiczów na korcie. Czy graliście w turniejach lub ligach, co ugraliście, jak to się ma do Waszych oczekiwań? A także można tu opisać swoje postępy lub ich brak od strony technicznej. Sam postaram się coś napisać w najbliższym czasie.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Gypsy
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 123
Rejestracja: 10 gru 2010, 13:37

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Ja, zresztą jak co roku obiecywałem sobie, że 2 razy w miesiącu będę grać w turniejach, a choć raz w tygodniu zagram sparing...
Niestety czas nie pozwolił, turnieje zaliczone może cztery, sparingów góra 10. :)

Ale od przyszłego roku się biorę... (Jak zawsze... )
Awatar użytkownika
Traw3k
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 857
Rejestracja: 19 sty 2009, 20:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt: Strona WWW

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Na początku serdecznie podziękowania dla Szymka (Wyczesanego), który napisał akurat w chwili, kiedy dopadła mnie wena twórcza na pisanie, wysyłając mi swój magiczny serwis w linku. Link skopiowałem, tym samym usuwając sobie ze schowka pisane wypociny z Forum. Niefortunnym trafem, próbując otworzyć nową kartę, usunąłem tekst, który pisałem, a przez kochanego Wyczesa został mi jedynie link.

Od nowa. Dziękuję ślicznie ;).

Plany były. Starty w turniejach, które odbywały się cyklicznie w każdy drugi tydzień kolejnego miesiąca (ul. Nakielska, tenisiści z Bydgoszczy będą wiedzieli). Ogólnie - dużo gry na punkty.
I rzeczywiście, ochota na grę była. Pogody jednak nie było, przynajmniej na początku sezonu tenisowego (zdaje się, że to był maj) - pierwszy turniej cyklu był przesuwany trzy razy (z weekendu na następny) - korty były mokre. Chęci na turniejowe granie jakoś odeszły, było jedynie pykanie na "swoich" kortach, znalazły się też inne zajęcia.

Turnieje nie wyszły. Gra na punkty? Pourywałem kilkanaście setów w sezonie swojemu sparingpartnerowi, który gra więcej, dłużej i jest bardziej ograny - dwa spotkania udało się wygrać, w trzech setach.
Meczów nie było dużo, ale każdy przynosił kolejne doświadczenia. Psychika na korcie uległa zmianie, na lepsze - w końcu. Potrafiłem wyjść ze stanu 2:5 w secie, przegrywając dopiero w tiebreaku. Widać więc progres w tym elemencie. Sporo pracy jeszcze przede mną...

No, właśnie. Po co ta praca? Nie wiem, czy jest mi to do czegokolwiek potrzebne. Zawsze bardziej cieszyło mnie przebijanie na luzie z partnerem, niż gonitwa za punktami. Poziom gry, który reprezentuję pozwala na w miarę regularne trzymanie piłki w korcie z umiarkowanie szybką piłką - dajmy na to te 60% "mocy". Bardzo przyjemnie gra mi się z lepszymi ode mnie, również grającymi jednoręczny backhand, którzy grają po x-naście, a czasem x-dziesiąt lat - są to instruktorzy narciarstwa, tenisa, którzy nadal są w formie. Co fajniejsze, Ci ludzie mówią, że ze mną też bardzo fajnie się gra - to cieszy ;).

Przydreptał do mnie rower (po 7 latach bez jazdy) - skończyła się gra w tenisa. Od 20.07 do pierwszego tygodnia grudnia byłem na korcie dosłownie kilka razy. I to tylko ze względu na to, że ktoś mnie zaprosił na kort pożyczając przy tym rakietę (jak moje strzeliły - tak leżały sobie w kącie pokoju).
W tym czasie przejechałem 3670 km i wcale nie żałuję tego przejeżdżonego czasu, który odbył się kosztem gry w tenisa. Nie rozwijałem się "tenisowo", ale zdobywałem doświadczenie życiowe. Doświadczyłem uprzejmości kierowców dla rowerzystów, widziałem wiele ciekawych miejsc. Najdłuższa wyprawa, odbyta wraz z małą grupką zapaleńców na dwóch kołach to Bydgoszcz-Toruń-Bydgoszcz. W dniu, w 7 godzin i kilka minut, przejechałem 147,5 km (zwiedzanie miasta + sama jazda). Przy czym droga do Torunia (ok. 40 km) zajęła nam godzinę i 23 minuty.
Jak nie rwałem naciągów to przebijałem dętki ;).

"Bieganie zamieniłeś na siedzenie." - coś w tym jest. Ta krótka przerwa od gry jednak na pewno mi się przydała.
Teraz wracam do gry, już bez planów, że w nowym roku będę regularnie grał w turniejach, ganiał za punktami i udawał, że sprawia mi to przyjemność. Pójdę, raz, czy drugi - dotrzymam towarzystwa, bo atmosfera zawsze jest świetna, ale bez "napinki" o wynik. Wygram - fajnie, nie wygram - też fajnie, bo chociaż pograłem ;).

Na Turniej Forumowiczów, o ile się uda, też chętnie wpadnę. Pozdrawiam :).
Awatar użytkownika
masters
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 140
Rejestracja: 19 gru 2011, 17:50

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Rok 2011
Początek sezonu 2011 przesiedziałem przed telewizorem oglądając Australian Open i Roland Garros. Sezon zaczął się pechowo , ponieważ złamałem rękę. Pół roku leczyłem kontuzje.Grę w tenisa w tym roku zacząłem w wakacje chodząc na zajęcia z trenerem codziennie po półtorej godziny , żeby odzyskać formę przed kontuzją. Pod koniec wakacji poczułem się na siłach i zagrałem pierwszy w tym roku sparing z moją przyjaciółką. Niestety nie poszło mi najlepiej, przegrałem 6 do 3 i 6 do 2. Po mojej wysokiej porażce znów ćwiczyłem z trenerem . We wrześniu zagrałem rewanż , tym razem poszło mi o wiele lepiej , przegrałem 7 do 5 i 7 do 5. Pod koniec września zgłosiłem się do mojego pierwszego turnieju w tym roku. Niestety miałem duże problemy z głową (koncentracja) , wygrywałem 5 do 0 , poczułem się za pewnie i przegrałem seta 7 do 5. Drugi set też przegrałem 7 do 5. Po turnieju miałem wiele lekcji z trenerem i zagrałem około 10 sparingów (nie pamiętam wyników). Pod koniec listopada zagrałem drugi turniej , miałem złe przeczucia , nie mogłem spać co przełożyło się na korcie. Przegrałem 6 do 2 i 6 do 1. Byłem zawiedziony że skończył się sezon i nie było żadnych turniejów. Obecnie trenuje 4 razy w tygodniu i przygotowuje się do nadchodzącego nowego sezonu. Ten sezon oceniłbym w skali od 1 do 10 na 4. Pozdrawiam. Wesołych Świąt.
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

W czerwcu zagrałem w mistrzostwach województwa, najpierw grałem z kolegą z sekcji, nie ugrałem nawet gema, potem z bratem zawodnika (swoją drogą trzeci przeciwnik) ugrałem gema, a z samym zawodnikiem ugrałem w ciągu ośmiu gemów może 5 punktów. Bardzo ciekawe doświadczenie, zagrać z kimś grającym na kompletnie innym poziomie. W lipcu zagrałem w mistrzostwach powiatu i pierwszy raz doszedłem do ćwierćfinału z czego jestem zadowolony. Potem był wyjazd do Barlinka i trochę odbijania z Szymonem, zagraliśmy jeden mecz, który już został dość obszernie opisany więc nie będę powtarzał. I to właściwie tyle jeśli chodzi o moją grę singlową na punkty.
Traw3k pisze:Na początku serdecznie podziękowania dla Szymka (Wyczesanego), który napisał akurat w chwili, kiedy dopadła mnie wena twórcza na pisanie, wysyłając mi swój magiczny serwis w linku. Link skopiowałem, tym samym usuwając sobie ze schowka pisane wypociny z Forum. Niefortunnym trafem, próbując otworzyć nową kartę, usunąłem tekst, który pisałem, a przez kochanego Wyczesa został mi jedynie link.

Od nowa. Dziękuję ślicznie ;).
Wiem, że i tak nie umiesz się na mnie gniewać, poza tym musisz przyznać, że warto było ;).
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
Jacques D.
Orator
Orator
Posty: 588
Rejestracja: 16 lis 2011, 09:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Poziom się podniósł o jakieś 0,5-1 NTRP więc nie mogę powiedzieć, że stanąłem w miejscu, choć z drugiej strony, jeśli po kolejnym roku postęp będzie tak samo nieznaczny, bedę mocno niezadowolony.
Plan na nadchodzący rok? Grać w miarę możliwości regularnie w turniejach, jeśli rzecz jasna mój poziom będzie adekwatny, pograć trochę częściej i z większą ilością osób. Z poszczególnych zagrań głównie poprawić serwis.
Obrazek

NTRP 3.0

I know the pieces fit.
Martinek
Senior
Senior
Posty: 2932
Rejestracja: 17 lut 2011, 20:23
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Dla mnie natomiast ten sezon był... bardzo odkrywczy :) . Rok tradycyjnie zaczęty grą na hali, wtedy jeszcze pykałem juniorskim Blabloblatem. Jakoś na początku mi nie szło za bardzo, turniejów też nie było, w efekcie grałem na treningach z lepszymi chłopakami od siebie. Potem przyszedł maj :) , dostałem nowego szpadla i zabrałem się za porządne treningi. Dwa razy w tygodniu, było całkiem nieźle i nawet regularnie bywałem na podium turniejów w mojej grupie wiekowej. Wtedy niestety kontuzja. Cały miesiąc wyjęty z gry. Kiedy się wyleczyłem (jeszcze mi pozostała "pamiątka" ) zacząłem od nowa z pomocą mentora RommeLa. Potem obozik z bombonusem, wiele to się nie nauczyłem, ale za to ludzie byli fantastyczni. Później znowu długa przerwa, po czym postanowiłem zagrać w ostatnim turnieju GP (wiedziałem że będzie farsa, ale co tam pogram sobie). Farsa była, i to niesamowita... Potem hala i niestety treningi to udoskanalanie swej gry, którą bardzo poprawiłem w sensie techniki. I odbiło się to na wynikach. Z chłopakiem który mnie lał niemiłosiernie ostatnio przegrałem po wyrównanym tiebreaku. Rok oceniam nieźle, w skali szkolnej pewnie na 4 z małym plusikiem ;) .
Willy
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 197
Rejestracja: 18 wrz 2007, 13:51

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Dla mnie początek roku to zdecydowane ograniczenie ilości treningów. Ceny kortów zimą jednak astronomiczne.
Lato to liga tenisowa, a że jakimś cudem awansowałem do wyższej, to zebrałem regularne lanie. Ale jest też ogromny plus, ogromna popraw strony mentalnej. Gra z lepszymi w rankingu zmniejszała „spinkę” , rozluźniała rękę i siłą rzeczy dodawała pewności siebie.
Od jesieni nowy trener, jak zawsze nowy to i uczy nowych rzeczy. Ale ćwiczymy rzetelnie serwis, przynajmniej 30 minut na sesję, poprawiamy technikę itp. Już widać efekty poprawy serwisu. Zobaczymy co dalej.
Nastąpiła też zmiana sprzętu i ciągle sobie chwalę moje nowe Yonki RDiS 200 (tylko tego strzału z forehandu brak).
Ale największy plus tenisowego sezonu, to te kilka godzin z moja 11 letnią córką i fakt, że możemy sobie całkiem spokojnie poprzebijać piłki na koniec kortu. A jako, że dziewczyna „ułożona” od początku przez trenerów, to aż przyjemnie popatrzeć.
Willy
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Co tu napisać? Plany były rozległe, skończyło się jak zawsze.
97,5 kg na początku roku sprawiło że zacząłem hamować z jedzeniem (to na obiadkach gościnnych rodziców trudne - od półtora roku nie wracam codziennie do domu) oraz więcej ćwiczyć. Od dawna wiem gdzie jest mój hamulec - to wydolność. Zimą trochę pojeździłem na łyżwach, poskakałem na skakance, F1driver wrócił do tenisa, zapowiadało się nieźle. Wprawdzie do lata miałem kontuzję prawego barku ale gram lewą ręką :D

Na TF wiosenny jechałem ze sporymi nadziejami, mniej trenowałem ale więcej grałem, do tego poprawiłem niektóre elementy. Nawet wylosowania w pierwszej rundzie Piotra69 z którym grałem na jesieni nie pozbawił mnie humoru. W trakcie meczu również do 9-go gema i własnego serwisu przy 5:4 miałem go wciąż. Skończyło się paliwo, trudno.

Na jesień już nie dałem rady się tak przygotować choć w turniejach kończących sezon zagrałem po 1 dobrym meczu.
Końcówka roku to kłopoty zdrowotne, mało gram bo nie wiem jeszcze co mi jest, a nie mam się kiedy przebadać. Utrata pulsu, kołatanie i arytmia i bóle nie wróżą dobrze na przyszły sezon, ale to może nadmiar wrażeń, w końcu ożenię syna. O_O

Mikołaj na zachętę przyniósł mi komplet odzieży termoaktywnej wiec wypadałoby mu się zrewanżować aktywnością.

Tenisowo - wyraźna poprawa serwisu, sposobu poruszania się, za sprawą wydolności tkwię na NTRP4.0 od 3-4 sezonów.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Liczbowo sprawa wygląda tak: zagrałem 38 meczów w Challengerze na DeSkach (bilans 26-12, ale od Mastersa już 17-2) + Masters, 30 turniejów GPWA i jednego TF-a. Do tego 3 mecze w lidze deblowej oraz różne treningi i sparingi, których nawet nie liczę. Zanotowałem kilka wartościowych wygranych, ale też zdarzyły się bolesne porażki.

Ogólnie rok oceniam bardzo pozytywnie. Zrealizowałem w zasadzie wszystkie cele, które postawiłem sobie przed rokiem, choć w miarę upływania roku, podnosiłem sobie poprzeczkę i tu już sukcesu nie było.

Na TF-ie doszedłem do finału, na wygraną raczej nie liczyłem, choć chciałem ugrać kilka gemów więcej (może w przyszłym roku się to uda).

Na DeSkach doszedłem do finału Mastersa, wygrać raczej nie mogłem, bo choć broniłem tytułu, to faworytem nie byłem. Zresztą pobiłem rekord wygranych gemów z tym rywalem, ukoronowaniem występu byłby set (nikt nie urwał), ale się nie udało. Sezon 2010/11 kończyłem w "5", teraz od losowania miejsc i wspięcia się na podium, nie spadłem z niego i taki był cel (i jest nadal, aż do Mastersa w maju).

W GPWA chciałem skończyć sezon w "20", choć już w marcu liczyłem na to, że wyrównam lub poprawię swój najlepszy rezultat, czyli 18. miejsce. W połowie roku chciałem być już co najmniej w "15", a na początku września zacząłem marzyć o "10". Tego ostatniego celu nie udało się zrealizować, skończyłem rok jako 12. Wygrałem 3 turnieje III rangi, a w dwóch byłem w finale. W sumie w obu miałem szansę wygrać, ale nie zawsze wszystko się udaje. Do tego doszło 5 półfinałów II rangi i jeden ćwierćfinał pierwszej. Wszystkie te wyniki oceniam jako sukces, choć liczyłem na jakiś finał w II randze, ale mimo meczowej się nie udało. A szkoda, bo ogranie tego rywala byłoby pięknym ukoronowaniem sezonu, taki fajny tenisowy skalp.

Jeśli chodzi o wygrane z jakąś szeroką pojętą czołówką, to udało mi się wygrać z 2 uczestnikami Mastersa GPWA, z czego z jednym 2 razy. Do tego ograłem nr 9, 2 razy 18, 4 razy 19 i raz 20, ale ten ostatni gracz umiejętnościami stoi moim zdaniem sporo wyżej, lecz rzadko grywa. To dla mnie spory sukces.

Jeśli chodzi o umiejętności, to wydaje mi się, że poprawiłem wszystko prócz serwisu. Dzięki deblowi pojawił się u mnie wolej, smecz z tragicznego stał się marny. Dodatkowo poprawiłem i tak dobre mijanie i loby, a do tego zacząłem zagrywać winnery z głębi, a przynajmniej nauczyłem się kończyć wystawki. Moja gra to nie tylko zamęczanie rywala, czasem potrafię już samemu skończyć.

Cele na przyszły rok? Co najmniej finał TF-a, wygrać choć jeden turniej GPWA inny niż III ranga, skończyć rok co najmniej na takim samym miejscu jak ten, a najlepiej wejść do Mastersa, wygrać Mastersa na DeSkach i skończyć sezon na pierwszym miejscu. A czysto tenisowo? Dalej się rozwijać.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Słabszy rok. Kilka dobrych meczy nie zmienia wrażenia. Ogólnie mówiąc, plany były bardziej ambitne. Niestety człowiek nie przewidzi wszystkich okołotenisowych okoliczności. Ekhhh ... :tired:
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Mijający rok oceniam pozytywnie, udało mi się mocno podciągnąć technikę uderzeń.
Zagrałem kilka fajnych meczy, nie mniej tutaj widać, że moją bolączką (stały element ostatnimi czasy) są braki kondycyjne i nie potrafię utrzymać wysokiej dyspozycji zbyt długo.
Końcówka roku to niestety problemy zdrowotne, które wyłączyły mnie z aktywności fizycznej na trzy miesiące. Mam nadzieję, że pod koniec stycznia, będę mógł zacząć odbudowywać formę.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

OKi, to i ja napiszę.

Plan był taki, żeby poprawiać technikę i do tego grać, grać i jeszcze raz grać.

Zima i początek wiosny były w miarę OK. Choć dostawałem w skórę w I lidze, to trenowałem i miałem poczucie, że jednak się rozwijam. Wiosną strzelił mi łokieć i praktycznie nie grałem do końca sierpnia. Wtedy rozegrałem 3 mecze ligi letniej, z czego 2 przegrałem, a 1 wygrałem.

Od początku września intensywnie gram, zmieniłem rakietę na bardzo lekką (PD Lite), co może nie jest najlepsze dla mocy, ale jest zbawienne dla łokcia, bo problemy zupełnie zniknęły.

Zacząłem grać w dwóch ligach i wreszcie mam efekty pracy nad techniką i powtarzalnością zacząłem wygrywać. W jednej z lig mam bilans wygranych do porażek 5:1, co plasuje mnie na I miejscu w grupie i daje nadzieje na walkę o pierwszą ligę, a w drugiej z lig 2:1, co dało mi automatyczny awans do I ligi.

Pograłem też ze sporo lepszymi ode mnie, co dało mi do myślenia. :)
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

A jak krótko, w jednym zdaniu... Nauczyłem się w tym roku odbijać piłkę w miarę kontrolowane miejsce po drugiej stronie siatki rotfl. Grą tego w sumie jeszcze nazwać się nie da 'ale' 'ale'... złe dobrego początki. :::JdP:::
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Miałem nie grać, ale jednak zagram w piątek. Także podsumuję w weekend :).
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Vivid pisze:Miałem nie grać, ale jednak zagram w piątek. Także podsumuję w weekend :).
Prawie mogę napisać to samo. To znaczy ja już podsumowałem, ale się pospieszyłem, bo w piątek czeka mnie jeszcze jeden mecz na DeSkach.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
hohvar
Senior
Senior
Posty: 4343
Rejestracja: 17 gru 2011, 13:46
Lokalizacja: Baseline

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

A ja wygrałem mistrzostwa gminy :::yay:::. Był to pierwszy turniej w jakim grałem w ogóle, więc podsumowanie wypada bardzo pozytywnie. :wink:
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

hohvar pisze:A ja wygrałem mistrzostwa gminy :::yay:::. Był to pierwszy turniej w jakim grałem w ogóle, więc podsumowanie wypada bardzo pozytywnie. :wink:
No, no! Gratulacje. :)
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
hohvar
Senior
Senior
Posty: 4343
Rejestracja: 17 gru 2011, 13:46
Lokalizacja: Baseline

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

Obiektyw pisze:
hohvar pisze:A ja wygrałem mistrzostwa gminy :::yay:::. Był to pierwszy turniej w jakim grałem w ogóle, więc podsumowanie wypada bardzo pozytywnie. :wink:
No, no! Gratulacje. :)
Talent, co zrobić... :D Niestety, prawda jest prozaiczna: poziom był rzeczywiście gminny. rotfl
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Podsumowanie tenisowego roku 2011

hohvar pisze:Talent, co zrobić... :D Niestety, prawda jest prozaiczna: poziom był rzeczywiście gminny rotfl
Od czegoś trzeba zacząć, inni grają n-ty raz i nie wygrywają. Także masz się z czego cieszyć.
Gratuluję! :)

I pamiętaj, na TF-ach my się Mistrzów Gminnych nie boimy. :P
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Gra rekreacyjna”