Awatar użytkownika
hohvar
Senior
Senior
Posty: 4343
Rejestracja: 17 gru 2011, 13:46
Lokalizacja: Baseline

Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Jak dziś media podają, ministerstwo sportu "skończyło z komunizmem w sporcie". Pod tym chwytliwym hasłem kryje się podział dyscyplin na te, które dostaną więcej (złota, w sumie 56% całego nakładu na sport w PL)), trochę mniej (srebrna, m.in. tenis), mniej (brązowa, m.in badminton i tenis stołowy) i dużo, dużo mniej (grupa poza podium).
Szczegóły tutaj:
http://www.tvn24.pl/sport,4/mucha-stawi ... 03072.html

Wśród strategicznych dla Polski sportów są m.in. podnoszenie ciężarów, zapasy, wioślarstwo, kolarstwo. Nie wiadomo, jakie kryteria zadziałały, poza medialnymi, np. narciarstwo (czytaj: Kowalczyk), ciężary (medaliści z Londynu), kolarstwo (Włoszczowska).
W grupie srebrnej m.in. biathlon ( O_O ), łyżwiarstwo szybkie ( O_O ). Ile osób to uprawia w ogóle? A ile uprawia np. tenis stołowy, który jest w grupie brązowej, obciętej o 20% dotacji.
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Układ jest bardzo prosty i czytelny - te dyscypliny, które mogą być medalodajne na Igrzyskach dostają, pozostałe do poczekalni. Kryterium czysto polityczne, za worek krążków nikt nie będzie Minister odwoływał. I nie ma znaczenia, czy zostaną zdobyte w mniej lub bardziej egzotycznych sportach.
Masowość sportu, zdrowie, szkolenie młodzieży etc. nie jest medialnym tematem. Bo jakie to ma znaczenie, że liczba nowych adeptów podnoszenia żelastwa wynosi ca 1000 i jak dotrwają do seniorów, 80% z nich będzie miało jakąś dysfunkcję zdrowotną, a uczących się grać w tenisa kilka, kilkanaście tysięcy.

Z drugiej strony, jak sobie uświadomię w ilu związkach sportowych siedzą jeszcze leśne dziadki z czasów słusznie minionych... może to i lepiej. Rozgarnięci sobie poradzą.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Ponieważ mam stosunkowo "wąską specjalizację" jeśli chodzi o zainteresowania sportowe to pragnę przeprosić wszystkich fanów dyscyplin o których wypowiem się niepochlebnie.

Sporty drużynowe? Rozumiem finansowanie piłki ręcznej i siatkowej ale koszykówka?! Błagam.
Piłki nożnej nikt nie ruszy, chyba tylko obcięcie finansowania mogłoby sprawić, że Mucha wyleci. Bardziej niekompetentnego ministra sportu chyba nie było...

Teraz nieco bardziej kontrowersyjna opinia. Uważam, że tenis ziemny powinien zostać jeszcze bardziej zredukowany. Powiem szczerze, że miałbym problem z wymienieniem zawodników, którzy zawdzięczają swój sukces rodzimym związkom.

Rozbawiło mnie finansowanie wrotkarstwa, płetwonurkowania, psich zaprzęgów... z drugiej strony patrząc na przegląd programów TVP1 i jakie to produkcje finansowane są z kieszeni podatnika to nic mnie nie zaskoczy.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Podział musi być medialnie korzystny, to jasne. Liczą się statystyki jakimi potem można się pochwalić. A więc tam gdzie są medale, bo medal to medal, każdy kuma co to jest. A jakiś Wielki Szlem, a co to do cholery jest O_O?...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

:wink: :wink: :wink:

A Wy przeczytaliście ten artykuł, czyście go tylko "przelecieli". On jest o finansowaniu sportu wyczynowego. Nie o szkoleniu młodzieży, nie o zdrowiu, masowości. Tym zajmuje się/powinno zajmować się Ministerstwo Edukacji.

Jest poniekąd oczywiste, że Minister Sportu jest rozliczany z pieniędzy przeznaczonych na sport, a kryteria są proste - medale na najważniejszych Imprezach - Olimpiady Zimowe (stąd narciarstwo) i Letnie, mistrzostwa.

Ten tekst o ciężarach to truizm. Każdy sport wyczynowy jest kontuzjogenny, bo wymaga pracy na największych obciążeniach. Wszędzie znajdziesz przykłady zniszczonych karier, niby w bezpiecznych dyscyplinach - Plawgo w lekkiej atletyce, ostatnio Nadal w tenisie, piłkarze z urazami nóg, siatkarze tak samo. Nie wspomnę o dopingu, który też zapewne ma wpływ na zdrowie.

Problem zdrowia jest szerszy. I wymaga większej świadomości społeczeństwa, zrozumienia wpływu wysiłku, możliwości jakie daje sport na poziomie amatorskim. Na Zachodzie ta świadomość jest, są też tutaj większe pieniądze, i te zainwestowane w infrastrukturę i te u ludzi, którzy mogą sobie pozwolić na ich wydawanie. Polskie społeczeństwo jest na dorobku.

Ja oceniam ten ruch na plus.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Zadałem sobie ten trud. Oczywiście masz rację co do rozliczania z wyników, ale jeśli nie dostrzegasz implikacji wynikającej z sukcesów wyczynowców w odniesieniu do zainteresowania daną dyscypliną młodzieży, to patrzymy na to kompletnie inaczej. Nasi wioślarze czy kajakarze odnoszą większe lub mniejsze sukcesy na arenie międzynarodowej, ale wybacz - w jaki sposób ma się to przełożyć na popularyzację ruchu w społeczeństwie? Kto to ogląda? Jak te wyniki wpływają na wyobraźnię dzieciaków? Ministerstwo Sportu to nie tylko wyczyn, to również, albo przede wszystkim, odpowiedzialność za właściwy tryb życia małolatów, którzy w sporcie poszukują autorytetów.

Co do ciężarów - nie chcę spłycać i generalizować, ale znam osobiście dwóch, którzy doszli do etapu wczesnego seniora. Widziałem ich zdjęcia kręgosłupów, coś w rodzaju sosny, ale przerw międzykręgowych nie dojrzysz. Nie znam też zdrowego Mistrza w tej dyscyplinie. Każdy sport wyczynowy może być wyniszczający, ale niektóre z nich nie zasługują na to, aby być popularyzowane. Ale to tylko moje zdanie.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Więc co proponujesz? Bo na zdrowy rozum, to najbardziej zdrowe ze sportów jest pływanie. Jest w programie. Chociaż basenów jest mało. Jak nastąpi ostateczny potop, będzie jak znalazł. Lekkoatletyka też zdrowa (raczej) - też jest w programie. Piłka ręczna, siatkówka i koszykówka - można grać w szkołach. Też są w programie. Piłka nożna - boiska też są przy szkołach, też jest w programie.

Trochę szkoda, że nie ma tam jogi - bardzo zdrowa. Ale nie sport, jaka szkoda. Co innego mnie uderzyło. To, że większość postów ma raczej wydźwięk negatywny. Eeee, Mucha, co ona tam wie. Znowu do du..

Jeżeli są lepsze kryteria, to proszę je zadysponować, podyskutujemy. Nie twierdzę, że mam rację. Załóżmy, że Ty masz te pieniądze. Ułóż program. Ja widzę ten pozytyw, że zamiast dzielić na wszystko, nastąpi pewna koncentracja środków na wybrane dyscypliny.

Co do zdrowia młodzieży. Póki sama młodzież nie zrozumie, że sport jest dla jej dobra - to nic się nie stanie. A tutaj potrzebny jest najbardziej przykład rodziców a potem szkoły. A w tej trochę lekkiej atletyki, gimnastyki, może pływania jeśli jest okazja. Jakieś sporty zespołowe. I moim zdaniem powinno być więcej tego WF-u w szkołach. Ale ponoć dzieciaczki teraz zwolnienia przynoszą. Więc pewnie pieniądze tego nie załatwią.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

RatRace pisze:Więc co proponujesz? Bo na zdrowy rozum, to najbardziej zdrowe ze sportów jest pływanie.
I szachy. :P
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Muszę to napisać: a po co w ogóle Ministerstwo Sportu? Z jakiej racji wydawanie kasy z moich podatków na to, by jakiś gość mògł sobie podnosić kilogramy, kicać wzwyż lub w dal, pływać czy grać w cokolwiek?

Cała ta sprawa to typowy socjalistyczno - populistyczny dylemat. I nie ma znaczenia, że "tak jest wszędzie".
TadX
Senior
Senior
Posty: 4833
Rejestracja: 6 wrz 2008, 23:16

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Marcin_L pisze:Muszę to napisać: a po co w ogóle Ministerstwo Sportu? Z jakiej racji wydawanie kasy z moich podatków na to, by jakiś gość mògł sobie podnosić kilogramy, kicać wzwyż lub w dal, pływać czy grać w cokolwiek?
O, dobre pytanie. W zasadzie nigdy się nad tym nie zastanawiałem... No właśnie, co my - społeczeństwo - mamy z sukcesów sportowców? Coś wymiernego?

Oprócz tych, co się tymi sportami parają, pomijam prestiż na arenie międzynarodowej itp. Choć przy piłce nożnej ciężko się doszukać takowego.

Nie to, żebym był przeciwnikiem finansowania, nie zlikwidowałbym Ministerstwa, ale pytanie Marcina bardzo trafne.
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Z doktrynalnego punktu widzenia Marcin ma rację i podpisuję się pod tym. Ale życie życiem. Generalnie u podstaw wspierania sportu wyczynowego leżą:
a) prestiż, pozycja kraju, rozpoznawalność etc
b) tworzenie "otoczki" wpływającej pozytywnie na postrzeganie sportu przez młodzież.
Pomijam wynaturzenia obu poglądów.
I teraz pytanie: stać nas w pełnym zakresie na realizację pierwszego? Nie i pod tym względem min. Mucha ma rację, trzeba skupić się na wybranych dyscyplinach. Mój problem to pozycjonowanie dyscyplin bazując na kryterium medalodajności. Drugi problem to weryfikacja. Została stworzona swego czasu grupa Londyn 2012, mająca pełne wsparcie finansowe i rzeczowe ze strony Państwa. Zgrupowania, wyjazdy, odżywki etc. - wszystko na najwyższym poziomie. Efekt - mizerny. Poprawa wizerunku Polski na arenie międzynarodowej? Wątpliwa. Powody? Płacenie za przeciętność. Pomijając wyjątki, czyli sportowców , dla których 2 miejsce to już porażka, klepanie po plecach za wejście do finału, czy zajęcie 6 miejsca - litości. Wyczyn to wyczyn, wszystko poza medalem jest porażką. Z drugiej strony idąc tokiem rozumowania prezentowanym przez ministerstwo, z łatwością możemy znaleźć dyscypliny olimpijskie uprawiane na świecie przez garstkę ludzi, w których dużym nakładem środków możemy osiągnąć sukcesy. Przełożenie na cel b)? Żadne. Dlatego zżymam się na obecność w pierwszej grupie wioślarstwa, podnoszenia ciężarów itp.
RatRace pisze:Więc co proponujesz? Bo na zdrowy rozum, to najbardziej zdrowe ze sportów jest pływanie. Jest w programie. Chociaż basenów jest mało. Jak nastąpi ostateczny potop, będzie jak znalazł. Lekkaatletyka też zdrowa (raczej) - też jest w programie. Piłka ręczna, siatkówka i koszykówka - można grać w szkołach. Też są w programie. Piłka nożna - boiska też są przy szkołach, też jest w programie.

Trochę szkoda, że nie ma tam jogi - bardzo zdrowa. Ale nie sport, jaka szkoda. Co innego mnie uderzyło. To, że większość postów ma raczej wydźwięk negatywny. Eeee, Mucha, co ona tam wie. Znowu do du..

Jeżeli są lepsze kryteria, to proszę je zadysponować, podyskutujemy. Nie twierdzę, że mam rację. Załóżmy, że Ty masz te pieniądze. Ułóż program. Ja widzę ten pozytyw, że zamiast dzielić na wszystko, nastąpi pewna koncentracja środków na wybrane dyscypliny.

Co do zdrowia młodzieży. Póki sama młodzież nie zrozumie, że sport jest dla jej dobra - to nic się nie stanie. A tutaj potrzebny jest najbardziej przykład rodziców a potem szkoły. A w tej trochę lekkiej atletyki, gimnastyki, może pływania jeśli jest okazja. Jakieś sporty zespołowe. I moim zdaniem powinno być więcej tego WF-u w szkołach. Ale ponoć dzieciaczki teraz zwolnienia przynoszą. Więc pewnie pieniądze tego nie załatwią.
Pytasz o kryteria? Podałem wyżej - skupienie na dyscyplinach które a) są popularne w naszym kraju i mogą być uprawiane na poziomie amatorskim przez masy, b) mogą być bez większych nakładów trenowane na poziomie podstawówki czy gimnazjum.

Kwestia motywacji młodzieży - wybacz, mocno dyskusyjna. Wpływ rodziców - ok, ale na pokolenie WiFi w znacznie większym stopniu działają doniesienia medialne o sukcesach naszych Orłów. Tylko są poddane prostej analizie - "o rany, Janowicz zarobił dużą bańkę w tydzień, ja też tak chcę, lecę na kort" kontra "czwórka podwójna wagi lekkiej zdobyła złoto? WTF, co to jest w ogóle? Aaa, pływają w łódce, gdzie ja mam taką sekcję? Nigdzie? To niech sobie pływają na zdrowie".

Moim prywatnym zdaniem - program p. Muchy ma sens, ale wyobrażam sobie lobbing, który się przy jego układaniu odbywał. Efekty niestety widać.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

wyczesany pisze:
RatRace pisze:Więc co proponujesz? Bo na zdrowy rozum, to najbardziej zdrowe ze sportów jest pływanie.
I szachy. :P
Szachy nie są zdrowe, bo dzieciaczki nie potrafią prosto siedzieć.

Natomiast pytanie Marcina rzeczywiście trafne. I zahacza o szerszy temat: państwa powinno być tak mało jak to możliwe. Interwencje biurokratów najczęściej są nie trafne. Powinno to być ograniczone do infrastruktury, bezpieczeństwa, w pewnym zakresie zdrowia i edukacji.

Jestem za szczupłym państwem. :)
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
hohvar
Senior
Senior
Posty: 4343
Rejestracja: 17 gru 2011, 13:46
Lokalizacja: Baseline

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Niestety, wygląda na to, że władza (mimo "likwidowania komunizmu w sporcie"; sorry, uwielbiam ten tekst rotfl ) ciągle patrzy na niego jak w NRD albo ZSRR. Liczy się tylko wymiar propagandowy. Tam chodziło o to, by dokopać USA, teraz chyba o to, by pochwalić się przed społeczeństwem workiem medali (nieważne, że w niszowych, tj. uprawianych przez nielicznych, gdzie konkurencja nie jest tak zatrważająca). Ile potencjalnych medali rozdaje się na IO w podnoszeniu sztangi? Kilkadziesiąt. A ile w tenisie stołowym czy badmintonie (sporty masowe i tanie do uprawiania wszędzie): 2 single, 2 deble, mikst i turniej drużynowy. Wobec znikomej w jednej grupie sportów konkurencji na świecie i olbrzymiej w innej, gołym okiem widać, gdzie o medal będzie łatwiej. W statystykach medal jest medal, liczy się sztuka.
I najważniejsze, żeby za ministerowania Muchy było ich więcej niż za Drzewieckiego czy Jakubiak. Będzie mogła powiedzieć niemal jak prezes klubu "Tęcza": "Patrzcie, to są medale na miarę naszych możliwości. My tym workiem medali otwieramy oczy niedowiarkom! To jest nasz worek, przez nas zdobyty, i nikt nam tego nie odbierze. I to nie jest nasze ostatnie słowo!" rotfl
Jak przytomnie zauważył RatRace, mowa jest o sporcie wyczynowym. Niech jednak ktoś, kto zna polskie realia, zaryzykuje twierdzenie, że nie przełoży się to na odpowiednie pokierowanie innych strumieni finansowania sportu, zwłaszcza szkoleń i młodzieżowego.
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

RatRace pisze:
wyczesany pisze:
RatRace pisze:Więc co proponujesz? Bo na zdrowy rozum, to najbardziej zdrowe ze sportów jest pływanie.
I szachy. :P
Szachy nie są zdrowe, bo dzieciaczki nie potrafią prosto siedzieć.

Natomiast pytanie Marcina rzeczywiście trafne. I zahacza o szerszy temat: państwa powinno być tak mało jak to możliwe. Interwencje biurokratów najczęściej są nie trafne. Powinno to być ograniczone do infrastruktury, bezpieczeństwa, w pewnym zakresie zdrowia i edukacji.

Jestem za szczupłym państwem. :)
Że się wtrącę do dyskusji.

Pływanie (na wyczynowym poziomie) wcale nie jest takie zdrowe. Po kilka godzin dziennie w basenie i w wieku 40-45 lat człowiek ma pełno schorzeń - głównie o podłożu reumatologicznym. Wiem z doświadczenia (nie mojego oczywiście) że np. piłkarze wodni są bardzo schorowani kończąc kariery.

Teraz na temat.

Generalnie myśl o podziale pieniędzy wg jakichś z góry ustalonych kryteriów jest słuszna. Skoro wszędzie i tak brakuje kasy, to lepiej skupić się na "strategicznych" dyscyplinach i je dotować najbardziej. W ten sposób o wyniki łatwiej.

Tyle, że tą drogą odcinamy innych potencjalnych polskich mistrzów od funduszy z mniej cenionych przez ministerstwo dyscyplin.

Jestem ciekaw jak wygląda sportowy lobbing?
boro
Orator
Orator
Posty: 582
Rejestracja: 13 wrz 2012, 14:05

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

SPOILER:
Według mnie kluczowa jest jednak rola rodzica, tak naprawdę to rodzice wybierają dyscyplinę sportową dla swoich dzieci, zwłaszcza w wieku przedszkolnym, mam na to wiele przykładów w swoim środowisku. To szerszy problem, pod względem uprawiania sportu amatorskiego jeszcze nie dorównujemy średniej europejskiej, będąc na kilku turniejach tenisowych poza naszymi granicami, daje się zauważyć te różnice...na trybunach mnóstwo ludzi starszych tak po 60 roku życia oglądających i rozumiejących ten sport. Większość z nich jestem o tym przekonany uprawia ten sport, wielu z nich na kort przyprowadzili rodzice, a może jeszcze dziadkowie, a u nas...emeryt na trybunach to rzadkość i kółko się zamyka.
Potrzeba czasu by to zmienić i wydaje mi się, że to się dzieje...pokolenie 30, 40 latków wozi swoje dzieci na różnorakie zajęcia sportowe do szkółek, klubów, bo wiadomo " czym skorupka za młodu...." :wink:
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Oooooo, proszę, wyszło szydło z worka. Nawet pływanie nie jest dobre - reumatyzm. Pewnie z oczami też by się coś znalazło. Człowiek przecież nie ryba. No nie wiem, chyba zostaje ta joga i Pilates.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
hohvar
Senior
Senior
Posty: 4343
Rejestracja: 17 gru 2011, 13:46
Lokalizacja: Baseline

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

boro pisze: Według mnie kluczowa jest jednak rola rodzica, tak naprawdę to rodzice wybierają dyscyplinę sportową dla swoich dzieci, zwłaszcza w wieku przedszkolnym, mam na to wiele przykładów w swoim środowisku. [...]
Potrzeba czasu by to zmienić i wydaje mi się, że to się dzieje...pokolenie 30, 40 latków wozi swoje dzieci na różnorakie zajęcia sportowe do szkółek, klubów, bo wiadomo " czym skorupka za młodu...." :wink:
To się zgadza. Ja właśnie jestem takim dowożącym swojego syna od jakichś 6-7 lat na treningi badmintona. Środki na szkolenie są w klubie takie, że nie mają nawet klubowych dresów, na turnieje trzeba młodych wozić prywatnymi autami rodziców. Widoki na przyszłość nędzne (badminton wylądował w muszym koszyku "brązowym"). Co powiedzieć młodzieńcowi napalonemu na sport, mającemu jakieś tam sukcesy,wygrywał nawet turnieje za granicą (na liście rankingowej jest stosunkowo nisko ze względu na małą liczbę turniejów kwalifikacyjnych, myślę że realnie jest w 20 w kraju w swojej kategorii)? Kilku dobrze zapowiadających się jego kumpli odeszło od sportu i grają teraz jedynie na kompach.
Wyjście jest takie, że albo stawiasz na sport wyczynowy i dajesz dzieciaka do jakiejś SMS, albo wyjeżdżasz z kraju (Dania? Malezja? Chiny?), albo... powoli zmierzasz w kierunku czystego amatorstwa. Nasz młody do SMS nie chciał, za daleko od domu.
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

hohvar pisze:
boro pisze: Według mnie kluczowa jest jednak rola rodzica, tak naprawdę to rodzice wybierają dyscyplinę sportową dla swoich dzieci, zwłaszcza w wieku przedszkolnym, mam na to wiele przykładów w swoim środowisku. [...]
Potrzeba czasu by to zmienić i wydaje mi się, że to się dzieje...pokolenie 30, 40 latków wozi swoje dzieci na różnorakie zajęcia sportowe do szkółek, klubów, bo wiadomo " czym skorupka za młodu...." :wink:
To się zgadza. Ja właśnie jestem takim dowożącym swojego syna od jakichś 6-7 lat na treningi badmintona. Środki na szkolenie są w klubie takie, że nie mają nawet klubowych dresów, na turnieje trzeba młodych wozić prywatnymi autami rodziców. Widoki na przyszłość nędzne (badminton wylądował w muszym koszyku "brązowym"). Co powiedzieć młodzieńcowi napalonemu na sport, mającemu jakieś tam sukcesy,wygrywał nawet turnieje za granicą (na liście rankingowej jest stosunkowo nisko ze względu na małą liczbę turniejów kwalifikacyjnych, myślę że realnie jest w 20 w kraju w swojej kategorii)? Kilku dobrze zapowiadających się jego kumpli odeszło od sportu i grają teraz jedynie na kompach.
Wyjście jest takie, że albo stawiasz na sport wyczynowy i dajesz dzieciaka do jakiejś SMS, albo wyjeżdżasz z kraju (Dania? Malezja? Chiny?), albo... powoli zmierzasz w kierunku czystego amatorstwa. Nasz młody do SMS nie chciał, za daleko od domu.
Ja przepraszam.

Czy któryś z obecnych tu na forum rodziców ma jakieś wątpliwości, jaki sport powinno uprawiać jego dziecko - oprócz jedynej i słusznej dyscypliny, jaką jest tenis!? :D

Rozumiem, że rozmawiamy tu czysto teoretycznie, ale każdy ojciec wie, że dzieciuch ma od 3 roku (ew 5, jak nie dopilnowaliśmy) przebijać piłkę. Jak mu się nie podoba to ma mu się spodobać. Krótka piłka.

Jaki badminton?
Awatar użytkownika
hohvar
Senior
Senior
Posty: 4343
Rejestracja: 17 gru 2011, 13:46
Lokalizacja: Baseline

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

widget pisze: Ja przepraszam.

Czy któryś z obecnych tu na forum rodziców ma jakieś wątpliwości, jaki sport powinno uprawiać jego dziecko - oprócz jedynej i słusznej dyscypliny, jaką jest tenis!? :D

Rozumiem, że rozmawiamy tu czysto teoretycznie, ale każdy ojciec wie, że dzieciuch ma od 3 roku (ew 5, jak nie dopilnowaliśmy) przebijać piłkę. Jak mu się nie podoba to ma mu się spodobać. Krótka piłka.

Jaki badminton?
Ale u mnie w rodzinie nie ma cennych obrazów na ścianach :D.

Dobrze wiesz, że młodszy trenuje tenisa. To się nazywa dywersyfikacja :wink:. Ale hoduję sobie nie przyszłego mistrza, tylko sparingpartnera na starość, jak już TomPL zaniemoże rotfl.
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Mucha dzieli dyscypliny i pieniądze

Hohvar, wybacz OT ale jak oceniasz polską infrastrukturę badmintonową?
Tj. chodzi mi o dostępność kortów do badmintona.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.

Wróć do „Inne sporty”