Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Przyszły tydzień spędzam w Ustroniu, to napiszę jak to wygląda.
Z doświadczeń zeszłorocznego sezonu wynika, że w tygodniu nie jest źle, w weekendy zaczyna się masakra, ale są miejsca, gdzie i wtedy nie jest najgorzej.
Wszystko zależy też od tego, jaka jest zima.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
PIXI
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 959
Rejestracja: 31 maja 2008, 19:03
Lokalizacja: Mysłowice/Sosnowiec

Re: Wątek narciarski

Dziś wyjechałem sobie o 7 do Soszowa, bo za tydzień Austria czeka, a nie chciałem tam jechać bez żadnego wcześniejszego przetestowania nowego sprzętu. A trochę go przybyło: narty, buty, kije, kurtka, spodnie. Z poprzedniego zostały właściwie tylko kask, gogle i jedna para rękawic ;) .

Obawiałem się, że nie będziemy w stanie dostać się do Wisły, bo dziś właściwie zaczynają się ferie Śląska. A tu zonk. Drogi puste. Pod wyciągiem byliśmy o 8 i... byliśmy trzecimi klientami tego dnia. Niestety - podczas pierwszego wjazdu na górę zaczął padać deszcz, a trwał on przez cały czas jak tam byłem. W sumie pojeździłem do 11, bo potem nie byłem w stanie, bo było mi zimno przez deszcz, ze względu na który wszystkie kanapy były mokre (a tylko kanapa była dostępna, wyżej trasy zamknięte), w związku z czym tak po godzinie 10 miałem całe uda i tyłek mokre. I od startu aż do wyjazdu byłem jedną z 4 (!) osób które jeździły. Jeszcze się nie spotkałem z czymś takim, a co dopiero w czasie ferii.

W każdym razie jak na obecne warunki atmosferyczne całkiem przyzwoicie są przygotowane dolne trasy (chociaż za parę dni zapewne śnieg zniknie zewsząd, jeśli nic nie dosypie), da się pośmigać, chociaż odcinek nieco krótki, ale nie narzekam, bo brakowało mi tego. Co do sprzętu - mam nadzieję że uda mi się poskromić te narty w Austrii, tutaj przez ten deszcz wolałem nie szarżować. Moje nowe skarby - Salomony V12 Crossmaxy z sezonu 06/07 są dużo sztywniejsze i wyraźnie cięższe od moich poprzednich desek. Dają więcej stabilności, pewności i szybkości niż poprzedniczki, ale - przyznam się szczerze - sprawiało mi wielką trudność ugięcie ich. Czułem że mogę jeszcze coś z nich wycisnąć, ale nie byłem w stanie wywrzeć na nich większy nacisk. Zwalę to na kolana, które nie pracowały jak bym chciał, a to znowu zwalę na to że to moja pierwsza jazda od ok. roku ;) Dzisiaj po prostu nie miałem jeszcze wyczucia jak mocno mogę przy nich pójść na przody. Byłem ostrożny tym bardziej, że moja siostra sobie rozwaliła więzadła w kolanie kilka tygodni temu właśnie na nartach.
Podsumowując: mam nadzieję, że mój pierwszy wyjazd w Alpy da mi możliwość podrasowania mojej jazdy i zwiększenia pewności (bo na wyjeździe, na którym można sobie luźno pojeździć nie byłem od kilku lat, ok. 3-4). No i poznania lepszego i poskromienia tych cudownych desek.
out of business
Awatar użytkownika
htb
Senior
Senior
Posty: 3294
Rejestracja: 10 wrz 2009, 15:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

Mam pytanie jak kształtują się ceny sprzętu w wypożyczalniach w Austrii? Znalazłem jakieś ceny na stronie poleconej przez Yogiego i to jakiś kosmos. 140EUR za tydzień :( Czy to normalne ceny?
Obrazek
_____
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

Ceny są bardzo różne. Poszperaj dokładniej. W INTERSport przykładowo mają trzy-cztery cenniki w zależności od tego czy malowanie pochodzi z obecnego czy poprzednich sezonów. €140 za tydzień? Tak - na półce "superior". Jeśli zjedziesz w dół do "ECONOMY" to masz już pół tej ceny. A różnica polega na tym, że narty mają malowanie sprzed dwóch sezonów. Są oczywiście w bardzo dobrym stanie i właściwie przygotowane (serwis). Zważywszy, że za serwis własnego kompletu desek i tak musisz zapłacić ze 100zł (lub ~€25) to wynajęcie desek kosztuje Cię netto tak naprawdę jakieś 185 złotych. W czym problem?
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Wątek narciarski

Ja zwykle wypożyczam w lokalnych wypożyczalniach. Ceny w Austrii są na poziomie 100 EURO. W Intersporcie jest drożej. W Austrii jest z reguły duży wybór. We Włoszech zdarza się, że wybór jest niewielki.

Natomiast całkowicie zaprzestałem wożenia swoich nart.
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

Marcin_L pisze:Natomiast całkowicie zaprzestałem wożenia swoich nart.
Wożenie własnych nart jest średnio opłacalne. Jak napisałem użycie ich wiąże się z koniecznością wykonania serwisu, który wyjmuje z kieszeni "stówkę". Czyli tydzień wypożyczenia wychodzi ok. 180 zł za narty, które mają przeciętnie 3 sezony (klasa "economy"). Aby narty warte 2.ooo,oo "zamortyzowały się" trzeba by je używać ponad 10 lat... Oczywiście kalkulację nieco zmienia zakup używanych nart i jeżdżenie na 2-3 tygodnie w roku. Tak sobie to tłumaczę :wink: , ale nie zmienia to faktu, że jest to średnio opłacalne. Dlatego w przypadku mieszczucha z nizin, aby wozić swoje narty - trzeba być kompletnym porąbańcem na tym punkcie. :] I pewnie dlatego sam wożę parę gigantówek i parę super-cross'ów, których serwis wyrywa mi z kieszeni przeciętnie 30-40€ od pary na dwa tygodnie (skrobanka na wstępie plus smarowanko po każdym tygodniu). To kompletnie nieopłacalne. Ale kocham swoje deseczki... ;)

P.S. Całe to obliczenie nie uwzględnia dodatkowego litra paliwa na każde 100 km związanego z trumną na dachu. Narty luzem zżerają nawet więcej. Pamiętając wiec, że Alpy są minimum 1.000 km stąd (Warszawa), to w dwie strony dokłada się dodatkowe 100-150 zł, które jednak dzieli się w zależności od liczby wiezionych nart... same koszty i jeździ się na przeciętnie pięcioletnich nartach... fuj... :::loled:::
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Wątek narciarski

Znam ten ból z własnymi nartami :) Zawsze mam poczucie, że starym nartom będzie smutno jak je zostawię :oops:

Ale w Polsce, gdzie mógłbym je wozić, jakoś nie udaje mi się jeździć, a w Alpy jeżdżę 2 razy w roku, za każdym razem na tydzień (raz z córką, a raz z kumplami). I bardzo fajnie jest potestować sobie coraz to nowe deski.

Wypożyczam różne modele, ale z czasem widzę, że najlepiej śmiga mi się na nartach o promieniu 16 metrów. Nie przepadam za mniejszymi promieniami, bo źle się trzyma długi karw i mają tendencję do myszkowania podczas jazdy na wprost. A najbardziej lubię długie skręty przez pół stoku albo szybkie śmigi.

W sumie najlepiej pasują mi rozmaite allroundowe Voelkle i Atomiki...
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

Ja mam taki model, że dopóki rano na stoku jest w miarę pusto to katuję gigantówki. Takie przeloty na małej wysokości na pełnej, głębokiej krawędzi. Z gatunku: "Żyje się raz!". Potem kiedy robi się tłoczniej biorę swoje malce "na szkółkę" i wtedy gigantówka, która chce lecieć nie do końca się sprawdza. Oczywiście - opanować się opanuje, ale to jest jakby wyścigowemu koniowi ciągle ścinać wodze. Ani to miłe dla Ciebie, anie dla konia. Z drugiej nie znoszę na dłuższą metę slalomówek - nie zdążę się nacieszyć skrętem, kiedy już trzeba się przełożyć. I dlatego na zmędzony stok, do dzieciaków odkryłem SX'y. I tego będę się trzymał... ;)
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
htb
Senior
Senior
Posty: 3294
Rejestracja: 10 wrz 2009, 15:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

Pytanie do ekspertów. Jakie byście zaproponowali deski dla osoby o poniższych parametrach :)
Wzrost 186cm, waga 82kg, poziom 6-7 ze wskazaniem na 7.
Obecnie posiadam tylko buty Lange Fluid 80, chociaż zastanawiam się czy nie pójść w coś sztywniejszego.
Do tej pory jeździłem na Fischerach, Dynastarach ale modelu nie pamiętam i ostatnio na Elanach Eflex4 które kompletnie mi nie leżały :( Z tej trójki najbardziej pasowały mi Dynastary, które sprawowały się bardzo dobrze mimo że akurat przyszło jeździć na nich w nie najlepszych warunkach.
Obrazek
_____
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Wątek narciarski

Pytanie, czego oczekujesz od desek. Ja nie lubię slalomówek. Dla siebie (7) wybrałbym coś w tym stylu:

http://www.Völkl.com/de/skis/alpine/al ... ac-50.html
Awatar użytkownika
htb
Senior
Senior
Posty: 3294
Rejestracja: 10 wrz 2009, 15:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

Marcin_L pisze:Pytanie, czego oczekujesz od desek
Dobre pytanie :) hmmm, przyjemności z jazdy :) Nie lubię przelatywać na kreskę z góry na dół :) staram się wykorzystać całą szerokość stoku którą mam do dyspozycji i jeśli mam wybór to wolę powalczyć na czymś bardziej stromym niż na łagodnej trasie. Zresztą moje pociechy mimo że śmigają dopiero od 3 sezonów też bardziej rajcuje jazda po czymś trudniejszym, nie wspominając o śmiganiu wąskimi ścieżkami przez las :)
Obrazek
_____
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

htb pisze:Pytanie do ekspertów. Jakie byście zaproponowali deski dla osoby o poniższych parametrach :)
Hmmm... Zadałeś właśnie pytanie w stylu: "co jest lepsze Wilson czy Head?". Chcesz je jeszcze przeformułować? :twisted:

Tak naprawdę deski to rzecz wtórna. Najważniejsza sprawa to buty. Osobiście kochając swoje Lange Xzero7 omal się nie zabiłem na Race GS12'kach... Po prostu na wszystkim jeździć można nawet w kapciach na odkręconych całkowicie wiązaniach - kłopot zaczyna się kiedy sytuacja robi się gęsta, a prędkość - wysoka. Wtedy milimetr luzu w bucie lub nieco zbyt niski flex to często różnica między pozostaniem na trasie, a zwiedzaniem poboczy. Twoje buty są - może nie miękkie, ale z pewnością nie są twarde. Zafundowanie więc do nich twardej "race'owej" deski może spowodować, że będziesz zmuszony cały czas walczyć z nartą, która będzie precyzyjnie reagowała na wszystkie "fałszywe" sygnały z miękkiego buta. O ile więc nie planujesz zmiany trampek - powinieneś do tego buta szukać desek klasy Piste lub All Mountin z Atomic'a albo Sport lub All Mountin Performance od Fischer'a. Konkretny jednak typ deski w znacznej mierze zależy od Twoich oczekiwań.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Brakuje też opisu co do preferowanego stylu jazdy. Jeden woli długi szybki gigantowy skręt inny wożenie się w poprzek stoku z ręką przy śniegu, jeszcze inny miesza wszystko.
Najbardziej uniwersalne tak jak Yogi już to wcześniej w tym wątku pisał są krosówki.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

Kłopot w tym, że szczególnie "krosówki" są mocno różne. Gigant - to gigant, slalom - to slalom. A kros, to wszystko pomiędzy (w uproszczeniu). To najbardziej zróżnicowana kategoria i różnice między poszczególnymi deskami są spore. Kluczowe jest więc - jak ppeter pisze - ustalenie, czego tak naprawdę chcesz. Obecne buty determinują, że potrzebujesz twardszych, ale nie twardych desek. Całą szerokość stoku - w moim odczuciu łatwiej wykorzystać na narcie gigantowej (slalomówka Cię przekręci, zanim dojdziesz do połowy szerokości ;)). Niemniej jednak gigantówki to narty raczej do lotu w dół i to po dobrze zrobionym stoku. Ponieważ osobiście mam sentyment do dwóch firm, to sądzę, że powinieneś spróbować czegoś jak Atomic SX10 (to starszy model, ale dobry wyznacznik) czy Fischer Progressor (np. 8+) lub ponoć kapitalnie wchodzące w skręt (ale nie stricte slalomowe) Fischer'y Viron'y (6.6 lub 4.4). Możliwości jednak jest naprawdę sporo.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Pytanie o trochę o inny sprzęt. Kasku używam już od dobrych paru lat, ale nachodzi mnie na kupno "żółwika" dla ochrony kręgosłupa. Jest tego trochę na rynku, oczywiście sprzęt znaczony ogólnie znanymi "nartowymi" markami odpowiednio kosztuje, ale jest dosyć dużo alternatyw, które wydają się być równie dobre, a w dużo przystępniejszych cenach, jak odpowiedniki na motor.
Używacie lub może testowaliście tego typu ochraniacze?
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

Prawdę powiedziawszy - nawet nie zastanawiałem się nad tym. Jeśli jednak miałbym chętkę, to szczerze powiedziawszy pierwsze kroki skierowałbym nie do sklepu narciarskiego, ale do takiego ze sprzętem motocyklowym. ;)
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Udało mi się wyskoczyć ze znajomymi na jeden dzień do Krynicy.
Piękny dzionek, super warunki. Poobjeżdżaliśmy różne trasy, a na ostatnie dwa poszedłem na "czarną". pierwszy zjazd rozpoznawczo asekuracyjny, ale drugi to osiem może dziesięć zakrętów prawie na pełnym gazie. Mogłem tam pojechać tylko dla tego jednego zjazdu, 1000m narciarskiej orgii dla zmysłów i ciała.
No cóż wygląda na to, że "I fell the need, the need for speed"* i chyba tylko czynna zabawa maszynkami z filmu (ciekawe kto wie z jakiego), z którego ten cytat pochodzi, dał by mi większą frajdę.

Moje bardzo wolne tłumaczenie powyższej sentencji: "Przenika mnie do szpiku kości, potrzeba szybkości" ;)
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wątek narciarski

ppeter pisze:(...) "I fell the need, the need for speed"* i chyba tylko czynna zabawa maszynkami z filmu (ciekawe kto wie z jakiego), z którego ten cytat pochodzi, dał by mi większą frajdę.
Jak to jaki? Top Gun! A maszynką jest najpiękniejszy samolot świata - F-14 Tomcat.
Miałem nawet tą maszynkę przez długi okres jako awatar - a moim motto jest motto pilotów tej maszynki: "Anytime, Baby!".
Jeżeli chodzi o przejażdżkę to niestety spóźniliśmy się - jedyne latające egzemplarze gniją powoli w Irańskich Siłach Powietrznych. Reszta rdzewieje na pustyni gdzieś w USA...
A tutaj fotka dla tych którzy nie wiedzą co to za maszyneria:
Obrazek
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wątek narciarski

Miałem dopisać, że pytanie nie dotyczy ESP, bo było to zbyt oczywiste, że będziesz wiedział. :)
"Kocur" (Tomcat - ma też kilka innych ciekawych slangowych znaczeń) to faktycznie piękna maszynka.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Wątek narciarski

ppeter pisze:"I fell the need, the need for speed"
A ja się starzeję. ;) Wprawdzie nadal kocham przelot o poranku w długim, gigantowym skręcie po pustym stoku, to jednak pomiary na podstawie GPS wskazywały, że prędkość ca. 80-85km/h stanowi już granicę bólu. Przynajmniej w zeszłym roku. Oczywiście - dałoby się na tym sprzęcie polecieć szybciej, ale narastające uczucie dyskomfortu psychicznego natarczywie przypomina, że przecież robię to nie dla wyczynu, a dla przyjemności. A w zeszłym roku latałem na stoku, który znam praktycznie na pamięć i byłem go w stanie przejechać w dowolnych warunkach i z zamkniętymi oczami. W tym roku nawet nie nastawiam się na bicie rekordów. Jadę w nowe miejsce, starzeję się i mam dla kogo żyć. Parę razy w życiu wypadłem już z trasy lub cudem się na niej utrzymałem. Szczęśliwie nigdy się nie połamałem, ale wiem jak boli uderzenie w teoretycznie miękką zaspę i widziałem jak roztrzaskuje się o drzewo czubek mojej narty podczas gdy głowa o pół metra minęła przystokową skrzynkę elektryczną. Od tego czasu zmieniłem wprawdzie buty na sztywniejsze i jeszcze lepiej spasowane, ale tym bardziej radością zaczęło mnie napawać poczucie kontroli i komfortu panowania nad sytuacją jakich nie sposób doświadczyć poruszając się po krawędzi swoich możliwości. Dziś bardziej mnie bawi "pogłaskanie stoku" w skręcie (uwaga, to może urwać palce! ;)), niż szybsze znalezienie się przy dolnej stacji (gdzie i tak muszę czekać na innych).

Dużo radości zaczęła mi też dawać popołudniowa jazda po skatowanym, zmuldzonym stoku. Gdzie decyzje o wyborze trasy i następnym skręcie trzeba podejmować błyskawicznie, a weryfikuje je wieczorny ból kolan (lub jego brak). Niesamowicie doceniłem swoje "nowe", wykupione z wypożyczalni SXy. Narty, które szukają złych warunków i wyciągają z nich maksimum frajdy. Okazało się, że nie potrzeba trzycyfrowej prędkości, aby doświadczyć takiej radości. ;) Rany, jak ja się już nie mogę doczekać mojej porcji śniegu...
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®

Wróć do „Inne sporty”