Tego to w podstawówce jeszcze słuchałem, gdy Takt i MG to były jedyne "wytwórnie"* muzyczne.robpal pisze:Jeśli ktoś lubi krew i mięso płynące z głośników, to polecam:
Kreator - Coma of Souls[...]
Coraz więcej informacji o nowym krążku Red Hot Chili Peppers! http://www.muzoteka.pl/2011/06/09/red-h ... h-you.html Nie mogę się doczekać! Oni są niesamowici, tyle lat na karku i wciąż są wstanie poderwać kilkudziesięciotysięczny tłum. TAKA moc!
Nie mogę się doczekać. Ciekawy jestem, co zaoferował Josh Klinghoffer... W necie podniosła się dyskusja na Jego temat. Dużo jest głosów negatywnych. Pewnie z poczucia tęsknoty za Frusciante, ja tam nie przesądzam i uważam, że trzeba dać Mu szansę. W przeszłości J.K. współpracował np. z Beckiem, co uważam za dużą rekomendację. Poza tym to sam Frusciante Go polecił. Jest z tym związany też pewien aspekt, ale nie będę tu pisał o tym, bo nie chcę poruszać tematów, wokół których może narosnąć po raz kolejny niepotrzebna ekscytacja i naprawianie światopoglądów. W necie jest. Sumując, uważam, że skreślanie Josha z góry jest niepotrzebne i bezmyślne. Flea w wywiadzie powiedział, że oni nie chcieli "zastępstwa" J.F., tylko po prostu - kogoś nowego.Ta, inwazja pseudofanek, które po przesłuchaniu 3 piosenek stwierdzą że to najsuperoffszy zespół na świecie i koniec gadania. No i Anthony prawie 50 lat, a takie ciacho <3TadX pisze:http://kwejk.pl/obrazek/391596/red,hot, ... ppers.html
Internet się przebudza, inwazja nadchodzi
Zaznaczam, że nie przesłuchałem całej płyty, czekam na oficjalną premierę. Myślałem nad tym, co pisałeś nt. solówek, chórków biorąc pod uwagę wcześniejszy wkład Frusciantego. Głupio o tym mi pisać, ale wydaje mi się, że Frusciante i Klinghoffer mają wiele do powiedzenia i do wniesienia muzycznie tam, gdzie się pojawiają. Kwestia tylko teraz samego Josha w RHCP. Odnoszę wrażenie, że może on zostać w pewien sposób stłamszony przez Kiedisa. Wcześniej cicha wojna Kiedis-Fru była właśnie o to. Frusciante był troszkę blokowany. Takie odnoszę wrażenie, że po S.A., gdzie Frusciante był wszechobecny (momentami odnosiłem wrażenie, że zespół jest zbudowany Fru-potem długo nic-reszta), teraz Josh nie będzie miał tyle swobody. Tutaj pewnie też mają kwestie osobowości wiele do znaczenia. Zobacz wywiady z Joshem - jakby mógł, to by Go w ogóle nie było. Nie lubi być w centrum zainteresowania, takie mam wrażenie, może też być tak, że woli się usuwać w cień, niż postawić na swoim. Tak jak pisałem - nie słuchałem całości płyty, ale obstawiam, że Josh za wiele pola manewru nie dostał. No, może nie dostał tyle, ile by miał Fru. Z tym większą ciekawością czekam na premieręPIXI pisze:Nawet brak tych solówek
? Aktualnie zmienił się skład, niebawem pojawią się nowe (lepsze) nagrania itp. itd. ), ale lubię odbiegać od tych schematów i tak np. mniej lub bardziej ale pasuje mi od czasu do czasu taka nowoczesna, energetyczna muzyka jaką gra Sweet Noise, a teraz My Riot:
Najpierw patrzę na listę a potem musiałem spojrzeć na licznik, bom się zdziwił że jakiś młodzianek taką klasykę preferuje. A tu materiał nie do zdarcia.kris61 pisze: Thin Lizzy
Led Zeppelin
UFO
Uriah Heep - z Bayronem
Budgie
Black Sabbath
Queen
Pink Floyd
Marillion - z Fishem
Def Leppard
Rainbow
AC/DC
Ze względów sentymentalnych cała plejada tak zwanego glam rocka, przy których o dziwo w czasach szkolnych się "bawiło"
Suzi Quatro
Slade
Sweet
Smokie
Sparks
T.Rex
Gary Glitter
. Ja tam byłem wychowywany na Queenie, Pink Floyd, Dire Straits, Metallice (a tu braciszek się w wychowanie włączył 
). Ja wiem, że TV i sieć pokazują młodsze pokolenia jako totalne bezguścia słuchające jedynie utworów w rytmie galopującego wielbłąda (UMC! UMC!), ale z reguły najgłośniej słychać tych co mają najmniej do powiedzenia. 
PitS pisze:Pisałeś o Glam Rock'u a pominąłeś Joan Jett.
To jakiś nowy sposób nękania mnie?El Diablo pisze:R.E.M. kończy działalność.
Wolałem już, jak wlepiałeś mi ostrzeżenia, zamiast serwować taką przykrą informację. Aż mi się smutno zrobiło. 
