Awatar użytkownika
Sebex
Weteran
Weteran
Posty: 1552
Rejestracja: 28 sty 2012, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Praca - handel nieruchomościami

Vivid pisze:Do handlu, jak do wszystkiego innego, trzeba mieć dryg. Nie ważne co sprzedajesz, ważne jaki masz na to pomysł, jak umiesz odczytywać potrzeby i postawy ludzi. Nieszablonowość to zaleta.
Znam jednego takiego handlowca co autentycznie Eskimosom by śnieg opylił :).
Jak go kilka razy widziałem przy robocie to szczęka w podłodze, a siedzi w cholernie trudnym biznesie.

O to w tym chodzi :D z tym śniegiem dobre :P Ale tak jest. Trzeba być specjalistą w czymś to na wszystkim idzie zarobić
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Praca - handel nieruchomościami

Abstrahując od konkretnych tematów biur nieruchomości czy sklepów ze sprzętem do tenisa, chcę podkreślić jeden ważny temat, już tu poruszany - temat motywacji.

Proponuję Ci w wolnym czasie przeczytanie kilku książek o samodoskonaleniu, zarządzaniu czasem, rozwoju osobistym, motywacji itp. Z tego typu książek można wyciągnąć dużo dobrego i przekuć to na jakieś mniejsze czy większe sukcesy na polu prywatnym i zawodowym. W książkach takich znajdziesz dużo ogólników i rzeczy, które być może wiesz (książki Joe Vitale, ja przy nich usypiam, są trochę przestarzałe i przez to nudne, ale jest tam sporo informacji, które laikom mogą się przydać) ale też treści, które absolutnie są rewelacyjne i każdy handlowiec wg mnie powinien znać niektóre książki na pamięć! Przykładem jest tutaj "Potężna sprzedaż - nieznane strategie sukcesu". Naprawdę polecam.

Oczywiście Brian Tracy, polska "gwiazda" Jacek Walkiewicz (tu mam mieszane uczucia ale darzę go sympatią, wyrósł przez TEDa, gdzie naprawdę fajnie wystąpił), Napoleon Hill, Stephen Covey ("7 nawyków skutecznego działania"), David Allen itd. itd..

Kiedyś nie wierzyłem i nie widziałem sensu w czytaniu podobnych rzeczy. Pff.. przecież to wszystko oczywiste, po co czytać. I bzdura - takie pozycje wniosły dużo w organizację mojej pracy a także życia prywatnego. Nie namawiam, ale czasem warto sięgnąć po taką lekturę, szczególnie jeśli myśli się o zmianach w swoim życiu, założeniu własnego biznesu czy kiedy nie starcza Ci czasu w ciągu dobry na wszystko, co musisz zrobić (mnie do czytania popchnął właśnie brak czasu, paradoksalnie).

Jeszcze jedna rzecz - dobre książki od kompletnych bzdur dzieli bardzo cienka linia, ale jak wgryziesz się w temat, to będziesz wiedział co jest wartościowe, a co nie. Jak zacząłem czytać "Sekret" Rhondy Byrne to żal mi się zrobiło tych wszystkich ludzi, którzy tego nie odróżniają i dają się nabijać w butelkę. :wink:

--------------------------------------------------------------------------
widget pisze:Teraz opiszę pokrótce moją małą przygodę z Home Broker, która skończyła się sprawą karną.
Mają tam taką presję na "doradców", że babka chciała mnie oszukać zatajając podstawowe informacje o mieszkaniu, które chciałem kupić, żeby wyrobić normę - musi mieć chyba 3 umowy w miesiącu, bo inaczej i tak prowizji nie dostanie!!!!??? Presja jest więc duża.
mimo że się wycofałem wystawiła na mnie bezpodstawnie fakturę, a jak chciałem to zareklamować to nie ma z kim gadać. Kierownik i kierownik regionalny potraktowali mnie jak debila, na zasadzie że mają za darmo prawników i i tak dostaną swoje pieniądze czy ode mnie czy od moich rodziców!!?? Strasznie nie lubię jak ktoś leci ze mną tak w ch..a więc uciągnąłem sprawę...
pośredniczka, pod presją przełożonych posunęła się do sfałszowania dokumentów. No wtedy już poszedłem prosto na policję i zarząd HB w końcu umorzył mi fakturę, wypiął się na babkę i ona ma sprawę karną (w toku).

To tak jakbyś chciał zacząć tam pracować, żebyś wiedział jakie są wewnątrz stosunki w firmie.
Widget, dobrze, że się nie dałeś, a takich historii jest pełno niestety. :/ I potwierdzam, praca w korporacjach to ciągły stres i niepokój o zwolnienie. Nie tylko w nieruchomościach ale np. też w telekomunikacji, bankowości... Przecież na to jedno miejsce czeka ileś osób... Dlatego, jeśli byłaby taka możliwość to lepiej biznes poznać w mniejszym biurze (jeśli się uda), gdzie rotacja pracowników nie przyprawia o zawrót głowy, a potem z czasem nabierając doświadczenia i własnej wartości, sam zdecydujesz czy korporacja Cię nie połknie i czy staniesz się Wilkiem z Wall Street. ;-P
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Sebex
Weteran
Weteran
Posty: 1552
Rejestracja: 28 sty 2012, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Praca - handel nieruchomościami

Dzięki za tak długą odpowiedź. Fajny pomysł. Myślę, że na pewno skorzystam z takich książek. :)

Jest rotacja w takich miejscach ze względu braku satysfakcjonującego zarobku na początku. :)
Jak wszędzie jeden zarobi 10 tyś. drugi ledwo 1000. :D
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Praca - handel nieruchomościami

No nie zgodzę się, to temat złożony. Są korporacje, które obsypią Cię złotem - jeśli Ci dobrze idzie. Ale kiedy noga się powinie w jednym, drugim miesiącu albo wypalisz się i nie robisz celu to lecisz... niestety. Nie jest tak, że wszystkie korpo dają śmieciowe warunki. Są też wielkie firmy, które dadzą Ci co chcesz ALE - im się musi to zwrócić, jasna sprawa. Musisz mieć wielkie doświadczenie i sukcesy. Stąd stres w tego typu firmach i na różnych stanowiskach.
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
Sebex
Weteran
Weteran
Posty: 1552
Rejestracja: 28 sty 2012, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Praca - handel nieruchomościami

Wiadomo. Ale wiem, że ludziom się wydaje, że dużo zarobią a przez pierwsze miesiące zarabiają b.mało. I odchodzą. Wolą siedzieć w ciepłym fotelu, mieć stałe godziny i stałą średnią pensję. :) Myślę, że to się tyczy nie tylko jednej branży.
Awatar użytkownika
piter
Bywalec
Bywalec
Posty: 73
Rejestracja: 21 sie 2006, 11:44
Lokalizacja: Warszawa

Re: Praca - handel nieruchomościami

Pracowałem blisko 2 lata w biurze nieruchomości - jednym z większych w Warszawie, który miał kilka biur w różnych dzielnicach. Trafiłem na okres kiedy ceny nieruchomości były chyba na najwyższym poziomie w ostatnim dziesięcioleciu. Praca ciekawa, ale niestety niewdzięczna. Zarobki w zależności od szczęścia (TAK szczęścia) są, albo wysokie albo wręcz żadne.
Część mieszkań (tych ciekawych i tanich), bo w Polsce liczy się cena, sprzedawało się bardzo szybko, ale jedna oferta potrafiła być w 20 biurach jednocześnie. I obojętnie jak się postarałeś, super zdjęcia zrobiłeś, piękny opis skoro akurat klient zadzwonił do innego biura i tam go kupił. Oczywiście zdarzały się oferty na wyłączność i to jest podstawa w tym fachu - musisz przekonać klienta aby taką umowę podpisał wtedy masz pewność, że "twoja" nieruchomość jest naprawdę Twoja i na pewno dostaniesz prowizję. Oczywiście to Twój interes aby klienta namówić na "wyłączność".
Praca wygląda tak, że musisz znajdywać nieruchomości i podpisywać z właścicielami umowy o pośrednictwo. Trzeba wiedzieć, że każda agencja ma już swoją bazę, więc to muszą być świeże nieruchomości. Czyli: telefon, gadka szmatka i jedziesz (lub nie bo niektórzy nie mają czasu i mówią, że podpiszą jak przyjedziesz z klientem). Oczywiście nasłuchasz się, że już do niego dzwoniło 50 osób z innych agencji i już ma dosyć. Jak już masz tą nieruchomość to wiedz, że ma ją także ze 20-30 innych agencji.
Większość nieruchomości to masakra, a klienci chcą za nie masakryczne pieniądze. Do tego dojdzie prowizja i tak naprawdę masz coś czego nikt nie kupi albo sprzeda się poza agencją - bo właściciel oprócz tego ogłasza sam swoją nieruchomość, a klient chcący kupić nie jest debilem i najpierw będzie się starał szukać dojścia do klienta bez agencji.
Zarobki - nie wiem jak jest w innych biurach ale tam gdzie pracowałem nie było umowy o pracę ( zapomnij o tym); ryczałt na paliwo (zapomnij o tym); dodatek do biletu (zapomnij o tym). Dostaniesz komputer stacjonarny, może laptopa i oczywiście telefon. Oczywiście system prowizyjny - sprzeda się, dostaniesz ze 20-30 % z 2%-3% albo więcej jak wytargujesz wyższy procent od właściciela. Niektóre agencje dają 50 %. Ostatnio zdarzają się umowy o pracę i nawet stałe pensje ale jako nowicjusz nie licz na to. Nie licz na to, że ta praca to bajka - będę oglądał super chaty, wypasione domy, sprzedawał nieruchomości po 5-10 baniek. Oczywiście to nie niemożliwe ale znałem takich którzy o tym marzyli i niestety, nie udało się. Nie myśl, że to tak jak w Stanach co pokazują agenta w super wozie, dom za 3 mln USD - TO JE POLSKA, inny świat, tu tak nie ma. Licz się z tym, że psychika może Ci siąść kiedy przez kilka miesięcy będziesz przekonywać klienta na mieszkanie, umówisz spotkanie już policzysz ile zarobisz a on 10 minut przed podpisaniem umowy zadzwoni ( albo nie) i powie, że rezygnuje... miałem tak kilka razy.
Ale mimo wszystko praca ciekawa, od niej zaczęła się moja przygoda z nieruchomościami, a później budownictwem więc nigdy nie powiem, że to była zła praca.
PS. Już kiedy nie pracowałem jako pośrednik sam sprzedałem kilka mieszkań znajomym i przyznam, że samemu daje to radę. Nawet chciałem to robić na dłuższą metę ale odkryłem powołanie w trochę innym zawodzie (acz pokrewnym nieruchomościom) i zrezygnowałem z pomysłu.
Spróbuj a się przekonasz czy to coś co chcesz robić.
Awatar użytkownika
Sebex
Weteran
Weteran
Posty: 1552
Rejestracja: 28 sty 2012, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Praca - handel nieruchomościami

Dzięki za super odpowiedź! Część z niej pozytywnie nastawia, inna część trochę mniej ale wydaje się, że warto próbować. Czytałem opinie, że ludzie, którzy już zrobią licencje to zaczynają działać na własną rękę. Coś w tym musi być. A powiedz jak to mniej więcej wygląda o ilość transakcji w miesiącu? Mówię tu o kimś kto jest zaangażowany a nie tylko pracuje, bo musi. :)
Awatar użytkownika
mario_79
Początkujący
Początkujący
Posty: 21
Rejestracja: 24 paź 2014, 22:40
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Praca - handel nieruchomościami

Sebex, warto spróbować. Na początku rozejrzyj się po trójmiejskich biurach nieruchomości - zaczepisz się, zdobędziesz potrzebne doświadczenie, a potem przyszłość w Twoich rękach. ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Sebex
Weteran
Weteran
Posty: 1552
Rejestracja: 28 sty 2012, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Praca - handel nieruchomościami

Dzięki za odpowiedzi. :)
mario_79 pisze:Sebex: warto spróbować. na początku rozejrzyj się po trójmiejskich biurach nieruchomości - zaczepisz się, zdobędziesz potrzebne doświadczenie a potem przyszłość w Twoich rękach. ;)

Taki jest plan. :)
Awatar użytkownika
piter
Bywalec
Bywalec
Posty: 73
Rejestracja: 21 sie 2006, 11:44
Lokalizacja: Warszawa

Re: Praca - handel nieruchomościami

Sebex pisze: A powiedz jak to mniej więcej wygląda o ilość transakcji w miesiącu? Mówię tu o kimś kto jest zaangażowany a nie tylko pracuje, bo musi.
Słuchaj to nie jest tak, że ktoś pracuje bo musi. Tu każdy chciał zarobić, nikt nikogo nie zmuszał zwłaszcza do pracy bez stałego dochodu. Każdy się starał, niektórzy rzeczywiście trochę mało rzetelnie to traktowali i tak naprawdę robili źle i sobie i innym (źle opisując lokal, błędny nr telefonu albo dwukrotnie wprowadzona oferta albo co najlepsze, wprowadzona oferta gdzie zamiast właściciela jest inna osoba która nie ma prawa do nieruchomości). W tej pracy trzeba być rzetelnym, zdeterminowanym i przede wszystkim trzeba mieć dużo szczęścia. A ilość transakcji....nie ma reguły. Można mieć 1 transakcję na 3 miesiące a później 5 w jednym miesiącu. Zaczynając pracę na początku tworzysz swoją bazę lokali. Z czasem masz ich więcej, więc im dłużej pracujesz jest większa szansa, że transakcji będzie więcej. Oczywiście są osoby dzwoniące do biura i wtedy takiego klienta trzeba traktować jak jajko (kiedy to kobieta możesz ją troszkę pokokietować obojętnie, czy paskuda czy piękność; z facetem to nie wyjdzie). Jedno co musisz zapamiętać; nie możesz klientowi wprost powiedzieć, że nie masz dla niego czasu. Możesz ściemnić, że masz dużą umowę do podpisania i zaproponować inny termin, ale to powinni Cię nauczyć na szkoleniach (duże biura takie robią nowym osobom), dochodzi sprawa negocjacji, umiejętności sprzedażowe, komunikacji. I albo to masz albo kompletnie się nie nadajesz.
I jedna rzecz nigdy nie mów, że jesteś nowy i dopiero się uczysz zawodu - to nie profesjonalne. Jest jeszcze parę rzeczy, które jeśli będziesz chciał to się dowiesz jak zaczniesz pracę (takie podstawy podstaw, których nie będę pisał bo kilka osób już to poniekąd wymieniło).
Powodzenia. Pamiętaj, że właściciela biur zaczynali tak jak Ty.
Awatar użytkownika
Sebex
Weteran
Weteran
Posty: 1552
Rejestracja: 28 sty 2012, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Praca - handel nieruchomościami

Dzięki za wyczerpującą wypowiedź. :)
Podoba mi się to co piszesz.... Podoba mi się ten zawód. Chciałbym pójść do większego biura na początek, więc mam nadzieję na szkolenia. :)
Akurat mam sytuację, że mogę sobie pozwolić na początek na klimatyzowanie w zawodzie i mniejszy zarobek. Także sytuacja żeby próbować wydaje się bardzo dobra. :::yay:::
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Praca - handel nieruchomościami

Ciekawostka: klimatyzacja i aklimatyzacja to nie są synonimy... :/ .

A bardziej na temat - życzę Ci powodzenia w nowym zawodzie. Na pewno łatwo nie będzie (zwłaszcza na początku), bo mało gdzie jest tak różowo, że samo się sprzedaje, a klienci wielbią nas za samą możliwość kupienia czegokolwiek od nas. W nieruchomościach pewnie też tak nie ma.

Zazdroszczę, że przynajmniej wiesz, co w życiu robić chcesz. To już sporo. Teraz tylko - jak pisał wyżej Vivid - zacznij działać, realizuj, walcz. Żeby się na samym gadaniu nie skończyło.

Raz jeszcze - powodzenia!
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
wkoz
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 22 lut 2013, 14:58

Re: Praca - handel nieruchomościami

Była sprzedaż rakiet, jest sprzedaż ....nieruchomości. Coś mi się wydaje, że to nie ostatni pomysł na życie i za jakieś hm. .. pół roku (?) przeczytamy o kolejnym zwrocie :) Ale ... to nic złego!
ps. Po co komu pośrednik do kupna/sprzedaży mieszkania? Zwłaszcza do sprzedaży. To nie fizyka jądrowa :) Żeby zarobić kilka tysięcy trzeba (o ile się nie jest np. Radwańską :) ) zasuwać cały miesiąc (oby tylko jeden!). A tu taki pośrednik za parę telefonów i spotkań życzy sobie taką kasę. O_O Tak że... na mnie nie zarobili. Obyś nie miał takich klientów. :)
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Praca - handel nieruchomościami

wkoz pisze: ps. Po co komu pośrednik do kupna/sprzedaży mieszkania? Zwłaszcza do sprzedaży. To nie fizyka jądrowa :) Żeby zarobić kilka tysięcy trzeba (o ile się nie jest np. Radwańską :) ) zasuwać cały miesiąc (oby tylko jeden!). A tu taki pośrednik za parę telefonów i spotkań życzy sobie taką kasę. O_O Tak że... na mnie nie zarobili. Obyś nie miał takich klientów. :)
Typowe podejście zwykłego Kowalskiego wynikające z niewiedzy. A potem jest płacz jak są problemy. Dobry pośrednik to specjalista który sprawdzi nie tylko to co się takiemu zwykłemu Kowalskiemu "wydaje" ale to co jest w rzeczywistości. Do tego doradzi w sprawach podatkowych itd itp. Poprowadzi za rękę przy transakcji, uczuli na co uważać aby nie trafić na oszusta który załatwi człowieka na szaro (a Polacy potrafią to robić). Oby jak najmniej podejścia zaprezentowanego w cytowanym poście.
Aha i nie piszę tego "z głowy" czy z opowieści - pracowałem w nieruchomościach kilka lat temu.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Praca - handel nieruchomościami

kolt pisze:Poprowadzi za rękę przy transakcji, uczuli na co uważać aby nie trafić na oszusta który załatwi człowieka na szaro (a Polacy potrafią to robić).
Szkoda, że wszędzie na świecie są uczciwi ludzie tylko nie w Polsce... :(
Prezes fanklubu Staśka :D
wkoz
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 22 lut 2013, 14:58

Re: Praca - handel nieruchomościami

wyczesany pisze:
kolt pisze:Poprowadzi za rękę przy transakcji, uczuli na co uważać aby nie trafić na oszusta który załatwi człowieka na szaro (a Polacy potrafią to robić).
Szkoda, że wszędzie na świecie są uczciwi ludzie tylko nie w Polsce... :(
Ale za to agent nieruchomości czuwa! Poprowadzi za rączkę nieświadomego, doradzi, wskaże oszusta, ostrzeże przed podatkowymi pułapkami, odbierze dzieci z przedszkola, zrobi zakupy, wyprowadzi psa itd itp. W zasadzie te parę tysiączków za tak kompleksową usługę to stanowczo za mało!
Tylko naród nie dorósł i ..... rozwija te wszystkie portale sprzedaży bezpośredniej! Ciemnogród i zacofanie! O_O
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Praca - handel nieruchomościami

wkoz pisze:Tylko naród nie dorósł i ..... rozwija te wszystkie portale sprzedaży bezpośredniej! Ciemnogród i zacofanie! O_O
Sam pośrednik jest potrzebny, tak samo jak radca prawny, przecież można samemu zapoznać się z kodeksami, itd. itp. Nie zgadzam się (jak zwykle) z tym, że to "Polacy potrafią naciągać"... wystarczy poczytać o wyłudzaniu odszkodowań przykłady można mnożyć.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Praca - handel nieruchomościami

Ludzie sobie nie zdają sprawy co to jest praca z klientem. Większość cię w ogóle nie słucha, słuchają siebie. Dziś mam klienta który wchodzi do sklepu ze słowami: No to co mi dostarczyliście to jakiś piąty gatunek. Co to są te pajęczyny na co 5 egzemplarzu?
- Zamierzony efekt projektanta. U nas na ekspozycji którą Panu pokazywałem też to jest.
- Niemożliwe!
Idziemy do ekspozycji na którą facet patrzył dwa dni i przy której mówiłem mu o tonalności produktu i co? Jest idealnie tak samo jak w partii którą dostał.
- Ale mi się to nie podoba.
- Ile Pan takich sztuk ma?
- Jedną.
- To jak wyczaruję Panu od ręki jedną bez tego motywu to będzie dobrze?
- Tak.
Na wszelki wypadek wyczarowałem 4 żeby sobie wybrał.

Kolega ma biuro obrotu nieruchomościami. Umawia się z klientem (już przygotowanym przez pracownicę, której określił swoje oczekiwania).
Są na miejscu i wtedy klient zaczyna opowiadać co ma być w tej najniższej na rynku cenie (gdyby to powiedział dziewczynie na wstępie, kolega nie marnowałby dla niego czasu).
A że kumpel jest jajcarz to mówi: A co rano przychodzi pani Małgosia, bierze listę zakupów i zasuwa do Biedronki. Zanim Pan się obudzi leżą na kuchni. Potem bierze Pańskie koszule i prasuje. Ale loda to Panu nie zrobię.

Taki to rynek. Podejrzewam, jak każdy.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Praca - handel nieruchomościami

PitSu, Ty masz w tym doświadczenie, czy nie masz wrażenia, klienci często przychodzą w zasadzie tylko po to żeby upewnić się, że wybrali dobrze?

Co prawda nie wiem czy branża, w której robisz pasuje, ale odnoszę takie wrażenie po rozmowach na innych forach z osobami, które pytają jaki sprzęt wybrać (głównie aparaty, komputery itp.).
Prezes fanklubu Staśka :D
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Praca - handel nieruchomościami

wkoz pisze:
wyczesany pisze:
kolt pisze:Poprowadzi za rękę przy transakcji, uczuli na co uważać aby nie trafić na oszusta który załatwi człowieka na szaro (a Polacy potrafią to robić).
Szkoda, że wszędzie na świecie są uczciwi ludzie tylko nie w Polsce... :(
Ale za to agent nieruchomości czuwa! Poprowadzi za rączkę nieświadomego, doradzi, wskaże oszusta, ostrzeże przed podatkowymi pułapkami, odbierze dzieci z przedszkola, zrobi zakupy, wyprowadzi psa itd itp. W zasadzie te parę tysiączków za tak kompleksową usługę to stanowczo za mało!
Tylko naród nie dorósł i ..... rozwija te wszystkie portale sprzedaży bezpośredniej! Ciemnogród i zacofanie! O_O
Nawet rozumiem twój sarkazm - to ostatnia linia obrony skoro argumentów brak. Zakup mieszkania to dla wielu ludzi bardzo poważna inwestycja. Często na kredyt lub z oszczędności całego życia. Można się nieźle władować jeśli się nie ma wiedzy w temacie. Takie przypadki się zdarzają. I tu nie chodzi tylko o świadome oszustwa.
Twój główny argument - "nie dam mu tyle kasy BO NIE" jest śmieszny. I po raz kolejny wynika z twojej niewiedzy i niezorientowania w temacie. Pewnie nawet nigdy nie byłeś w biurze nieruchomości.
Nikt nikogo nie zmusza do korzystania z usług pośrednika ale na pewno jest to bezpieczniejsze, są też wymierne korzyści materialne (biura w których pracowałem miały swoich notariuszy dzięki czemu ceny były korzystniejsze dla klientów).
Co do prowizji to były pewne widełki poniżej których w dużych biurach nieruchomości pośrednicy nie schodzili ale w mniejszych tego już nie było. Prowizja była sprawą do dogadania.
wyczesany pisze:
wkoz pisze:Tylko naród nie dorósł i ..... rozwija te wszystkie portale sprzedaży bezpośredniej! Ciemnogród i zacofanie! O_O
Sam pośrednik jest potrzebny, tak samo jak radca prawny, przecież można samemu zapoznać się z kodeksami, itd. itp. Nie zgadzam się (jak zwykle) z tym, że to "Polacy potrafią naciągać"... wystarczy poczytać o wyłudzaniu odszkodowań przykłady można mnożyć.
Można. I nawet dobrze to zrobić jeśli ktoś ma ogarnięcie i czas. Tak samo można się samemu leczyć, przecież tyle w sieci materiałów. Nie o to jednak chodzi. Aby mieć kompletną wiedzę musisz w tym siedzieć. Nigdy nie będziesz wiedział wszystkiego jeśli jesteś w branży tylko z doskoku. Oczywiście sprzedasz swoje mieszkanie i w większości przypadków się w nic nie wpakujesz ale jeśli raz już się wpakujesz to wystarczy. I wtedy tacy ludzie płaczą czemu nie poszli do pośrednika.
wyczesany pisze:Nie zgadzam się (jak zwykle) z tym, że to "Polacy potrafią naciągać"... wystarczy poczytać o wyłudzaniu odszkodowań przykłady można mnożyć.
Masz prawo się nie zgadzać, młody jesteś ;). Oszuści są wszędzie ale Polacy opanowali to do perfekcji.
PitS pisze:Kolega ma biuro obrotu nieruchomościami. Umawia się z klientem (już przygotowanym przez pracownicę, której określił swoje oczekiwania).
Są na miejscu i wtedy klient zaczyna opowiadać co ma być w tej najniższej na rynku cenie (gdyby to powiedział dziewczynie na wstępie, kolega nie marnowałby dla niego czasu).
A że kumpel jest jajcarz to mówi: A co rano przychodzi pani Małgosia, bierze listę zakupów i zasuwa do Biedronki. Zanim Pan się obudzi leżą na kuchni. Potem bierze Pańskie koszule i prasuje. Ale loda to Panu nie zrobię.
Nie mogę się doczekać kolejnej mrożącej krew w żyłach historii o kumplach jajcarzach i nie-robieniu laski.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)

Wróć do „Pogadanki & Pogaduchy”