Elf pisze:Panowie Vivid i Gary obawiają się, że nie za bardzo zaistnieją za naszą przyczyną w tym wątku, więc musieli zaistnieć sami.
Dobra, ja zacznę...
Najpiękniejszy jest oczywiście mój "awatarczyk", Dustin Brown.
Pod każdym względem.
Lubię po prostu wysokich, chudych i skocznych. I radosnych. Pogodnych. Niezmanierowanych.
Więcej zalet od Dustina ma tylko mój mąż.
Martwi mnie natomiast Tommy Haas. Też super ciacho. I świetny tenisista. Lepszy od Dustina.
Ale od jakiegoś czasu spada w moim rankingu. Nie podoba mi się często jego mowa ciała, ataki szału i złości.
Czasami mam wrażenie, że jest szczęśliwy z powodu "łaski późnego urodzenia", jak mawiają Niemcy...
Choć nie chciałabym go krzywdzić, w końcu nie znam go osobiście.