Awatar użytkownika
bugaloo
Weteran
Weteran
Posty: 1951
Rejestracja: 16 paź 2010, 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Rowery (MTB, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Ktoś z Forumowiczów jeździ/interesuje się? Pogoda jak "dzwon" a nie samym tenisem człowiek przecież żyje ;-). Ja niedawno zostałem zmuszony do zmiany roweru ("podziękowania" dla złodzieja) i dzisiaj wybrałem się na pierwszą, trochę dłuższą jazdę testową. Wnioski następujące:
1. Konieczna poprawa kondycji
2. Nerwosol przed wyprawą
3. Zatrudnienie masażystki do 4 liter ;-) (początki zawsze są ciężkie ale obawiam się, że z obecnym siodełkiem się nie dogadam).
Awatar użytkownika
Mazzakollo
Weteran
Weteran
Posty: 1609
Rejestracja: 6 paź 2010, 21:49

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

No, to ja się pochwalę, że od niedawna jeżdżę na coraz dalsze dystansy ;). Mieszkam w Bydgoszczy, a odwiedziłem już Wojnowo (~20 km), Solec Kujawski (~15 km), Ostromecko (~13 km), Toruń (~50 km). Wszystkie wartości oczywiście w jedną stronę ;). I nadal chcę jeździć dalej ;).
To świat nas zmusza do buntu. Chcę walczyć o swoje życie!
2x Wilson ProStaff 6.0 Hyper Carbon 95 @ Pro Hurricane.
Awatar użytkownika
bugaloo
Weteran
Weteran
Posty: 1951
Rejestracja: 16 paź 2010, 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

100 to już przyzwoicie :::gd:::. Dużo zależy jednak od roweru. Co innego machnąć 80-100 na ciężkim MTB z oponami 2.25 a co innego na lekkiej kolarce ;-). Na takie trasy radzę zabierać zapasową dętkę (albo chociaż klej i łatki) ;-).
Awatar użytkownika
Mazzakollo
Weteran
Weteran
Posty: 1609
Rejestracja: 6 paź 2010, 21:49

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

bugaloo pisze:Dużo zależy jednak od roweru. Co innego machnąć 80-100 na ciężkim MTB z oponami 2.25 a co innego na lekkiej kolarce ;-) Na takie trasy radzę zabierać zapasową dętkę (albo chociaż klej i łatki) ;-)
Eh, nawet Traw3k zmiękł na widok mojego roweru, taki gracior ;). Cud, że dojechałem do tego Torunia.... Ale wracając poszła mi albo opona, albo dętka, sam nie wiem i ostatnie 20 km do Bydgoszczy szedłem na piechotę ;) Generalnie złom nad złomami, koła 24 cale, rama strach liczyć, pewnie z 14, rower dla dzieci :D. Ale udało mi się naciągnąć Rodziców na nowy sprzęt i zamierzam jeszcze dalej pojeździć :).
To świat nas zmusza do buntu. Chcę walczyć o swoje życie!
2x Wilson ProStaff 6.0 Hyper Carbon 95 @ Pro Hurricane.
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Ja jeździłem... ale zacząłem grać w tenisa rotfl.

Rower (MTB) mam fajny, wycackany, własnymi łapkami składany <10kg, a teraz pięknie się kurzy :::gd:::.

W tym roku 1 raz na kort pojechałem :::yay:::.
Awatar użytkownika
bugaloo
Weteran
Weteran
Posty: 1951
Rejestracja: 16 paź 2010, 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Też miałem kiedyś fazę z manią lekkości... ale w ciężkim terenie nie bardzo zdawało to egzamin, a na asfalt są jednak lepsze rowery ;-). Co do kurzenia się, to wiadomo. Tenis > rower :-).
Awatar użytkownika
matirow
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 19 sty 2012, 22:13
Lokalizacja: Rybnik

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Ja jeżdżę sporo rowerkiem :). W Rybniku mamy sporą sieć ścieżek rowerowych. Jak będę miał jutro więcej czasu napiszę coś o moim sprzęcie.
Obrazek Biomimetic 500
Gracz leworęczny
NTRP 2.0
Awatar użytkownika
napalm
Zaobrączkowany!
Zaobrączkowany!
Posty: 1821
Rejestracja: 17 lis 2008, 18:29

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Ostatnio postanowiłem odkurzyć swój sprzęt, zmieniłem dętki, gumy, itp.
Nawet zasięgnąłem języka na forum rowerowym i oczywiście namieszali mi w głowie tak samo jak My tutaj mieszamy nowym w doborze rakiet. rotfl
Miałem ambitne plany jeździć na korty, ale coś nie wychodzi. rotfl
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Awatar użytkownika
bugaloo
Weteran
Weteran
Posty: 1951
Rejestracja: 16 paź 2010, 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

napalm pisze:Nawet zasięgnąłem języka na forum rowerowym i oczywiście namieszali mi w głowie tak samo jak My tutaj mieszamy nowym w doborze rakiet. rotfl
Sama prawda. Wejdziesz na "specjalistyczne" forum (bez względu na dziedzinę), wyjdziesz z bólem głowy :-).
Awatar użytkownika
Traw3k
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 857
Rejestracja: 19 sty 2009, 20:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt: Strona WWW

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

230.14 km - 15:13h

Jak wyjechałem o 8:30, to wróciłem o 7:07 następnego dnia. To tu, to tam. W poniedziałek rano jadę w trasę do Bełchatowa, z Bydgoszczy (~240 km). Jeżdżę na MTB, na slickach 1,5 ;-).

Fajna sprawa. ;-P
Awatar użytkownika
sledz136
Orator
Orator
Posty: 612
Rejestracja: 28 mar 2011, 23:59

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

logigamer pisze:Ja jeździłem... ale zacząłem grać w tenisa rotfl.

Rower (MTB) mam fajny, wycackany, własnymi łapkami składany <10kg, a teraz pięknie się kurzy :::gd:::.

W tym roku 1 raz na kort pojechałem :::yay:::.
To jest w rowerach, moim zdaniem, najlepsze. Gotowy, kupiony w całości to nie to samo - nie ma duszy :wink:. Mój waży około 12, a i tak uważam go za świetny sprzęt, zbijanie wagi jest dobre do statystyk i na jakieś forum rowerowe, dla mnie za lekkie rowery są mało komfortowe, w terenie zwłaszcza ;).
W erze specjalistów jesteś albo ekspertem od mączki, albo od trawy, lub od nawierzchni twardych, chyba, że jesteś Rogerem Federerem.
James Scott Connors
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Też mam składaka. Zebrany do kupy w ... 1993 roku :) (około 12 kg). Nadal na nim jeżdżę. Wtedy był wypasem. Rama Giant Track, osprzęt Deore, felgi Mavica, łańcuch Sachs, opony i widelec Wheeler (teraz jakieś coś taniego) ... Wydałem na niego fortunę :).

Jeżdżę na nim na korty. Teraz to wozidło, ale kiedyś na nim szalałem.
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

sledz136 pisze: To jest w rowerach, moim zdaniem, najlepsze. Gotowy, kupiony w całości to nie to samo - nie ma duszy :wink:. Mój waży około 12, a i tak uważam go za świetny sprzęt, zbijanie wagi jest dobre do statystyk i na jakieś forum rowerowe, dla mnie za lekkie rowery są mało komfortowe, w terenie zwłaszcza ;).
Ale miałem radochę jak składałem :::yay:::. Wybieranie części zajęło mi kilka tygodni. A cena... rotfl Ale nie zgodzę się, jak chcesz jeździć szybko, to lekki rower to podstawa, szczególnie jak ktoś jest mały i lekki jak ja... Miałem równolegle rower GF o wadze około 13kg i różnica była kolosalna. Fakt, że do treningów warto też mieć cięższy rower, wytrzymałość i siłę podnieść można :::gd:::.

PS.: Namówiliście mnie... dziś do Kampinosu skoczyłem, na początku strach w oczach jak zobaczyłem ten piach i korzenie a późnij już tylko adrenalina :angel:.
Awatar użytkownika
bugaloo
Weteran
Weteran
Posty: 1951
Rejestracja: 16 paź 2010, 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Przy redukcji wagi nominalne znaczenie mają koła. To na nich należy się skupić, bacząc jednocześnie na ich wytrzymałość. Inny zestaw złoży się pod 60-cio kilowego pigmeja śmigającego po leśnych dróżkach, inny pod 80-cio kilowego chłopa jeżdżącego po górach. Co do reszty to... lepiej samemu zrzucić 2-3 kilo niż wariować z każdą śrubką :::jezor:::.
Awatar użytkownika
sledz136
Orator
Orator
Posty: 612
Rejestracja: 28 mar 2011, 23:59

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Tak kolosalną może ma przy dircie, albo jakimś downhillu, znajomy jest mistrzem Polski w tym pierwszym to dla niego rzeczywiście liczą się gramy, ale dla zwykłego zjadacza chleba jeżdżącego turystycznie waga oczywiście przy 'lekkich' rowerach już nie ma takiego znaczenia ;).
Obiektyw pisze:Też mam składaka. Zebrany do kupy w ... 1993 roku :) (około 12 kg). Nadal na nim jeżdżę. Wtedy był wypasem. Rama Giant Track, osprzęt Deore, felgi Mavica, łańcuch Sachs, opony i widelec Wheeler (teraz jakieś coś taniego) ... Wydałem na niego fortunę :).

Jeżdżę na nim na korty. Teraz to wozidło, ale kiedyś na nim szalałem.
Wszystko zmieniam w swoje rurce, ale tylną przerzutkę już od lat mam właśnie S. Deore, ale po co zmieniać, skoro działa znakomicie ;).



Downhill - z górki na pazurki
Dirt - skoki na rowerze połączone z ewolucjami, odbywające się na zamkniętym torze
Ostatnio zmieniony 9 sie 2012, 16:58 przez sledz136, łącznie zmieniany 1 raz.
W erze specjalistów jesteś albo ekspertem od mączki, albo od trawy, lub od nawierzchni twardych, chyba, że jesteś Rogerem Federerem.
James Scott Connors
Awatar użytkownika
Mazzakollo
Weteran
Weteran
Posty: 1609
Rejestracja: 6 paź 2010, 21:49

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Ja wpadłem na pomysł, co zrobić ze starym rowerem... Wyrzucać mi go szkoda, bo mam sentyment, dlatego się nim trochę pobawię ;). Spróbuję więc go nieco.. odrestaurować ;). Rozłożę go, wyczyszczę, przemaluję ramkę, widelec itd. i spróbuję złożyć z powrotem. I przy okazji nauczę się jak montować różne części itd. Jak dobrze pójdzie, to zimą skończę. Na pierwszy ogień biorę ramkę i przygotuję ją do położenia nowego lakieru. Papiery ścierne o różnej ziarnistości i jazda :D.
To świat nas zmusza do buntu. Chcę walczyć o swoje życie!
2x Wilson ProStaff 6.0 Hyper Carbon 95 @ Pro Hurricane.
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Mazzakollo pisze:Ja wpadłem na pomysł, co zrobić ze starym rowerem... Wyrzucać mi go szkoda, bo mam sentyment, dlatego się nim trochę pobawię ;). Spróbuję więc go nieco.. odrestaurować ;). Rozłożę go, wyczyszczę, przemaluję ramkę, widelec itd. i spróbuję złożyć z powrotem. I przy okazji nauczę się jak montować różne części itd. Jak dobrze pójdzie, to zimą skończę. Na pierwszy ogień biorę ramkę i przygotuję ją do położenia nowego lakieru. Papiery ścierne o różnej ziarnistości i jazda :D.
W październiku podrzucę Ci swój ;).
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

Wagant-2. Rocznik (usiądźcie) 1978 rotfl. Udało mi się w piątek do niego kupić nowe gumki do hamulców. rotfl
Jak miałem tyle lat co Traw3k rowerek robił mały wyścig z kolegami Busko - Wislica - Pińczów - Busko, trasy Kielce - Ujazd i z powrotem po krajówce bez poboczy ...... dziś chyba trzeba by mieć z 10 żyć.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

No i niesiony wczorajszym rajdem kampinoskim zakupiłem nowe manetki/gripy marki SRAM rotfl.

Stare się stopiły, bo rower przy grzejniku postawiłem :].
Awatar użytkownika
bugaloo
Weteran
Weteran
Posty: 1951
Rejestracja: 16 paź 2010, 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Rowery (mtb, szosa, trekking... stacjonarne nawet) ;-)

PitS pisze:Wagant-2. Rocznik (usiądźcie) 1978 rotfl. Udało mi się w piątek do niego kupić nowe gumki do hamulców. rotfl
Jak miałem tyle lat co Traw3k rowerek robił mały wyścig z kolegami Busko - Wislica - Pińczów - Busko, trasy Kielce - Ujazd i z powrotem po krajówce bez poboczy ...... dziś chyba trzeba by mieć z 10 żyć.
Rocznik i firma zacne... mimo, że jeszcze mnie wtedy na świecie nie było. Co do tych 10 żyć to niestety prawda :-(. Kilka już razy miałem pełne gacie i dlatego teraz wolę ustronne, trudno dostępne miejsca (wolę zginąć przez własną brawurę niż na drodze z nie swojej winy) ;-).

Wróć do „Pogadanki & Pogaduchy”