Dziś przetestowałem jeszcze jedną rakietę, a mianowicie Babolat Y118.
Pierwsze wrażenie było zdumiewające ponieważ jest wielka jak gigantyczna patelnia. I nie za bardzo mi pasowała w szczególności przy serwowaniu miałem duże problemy z celnością. Ale po 30min grania tak się do niej przyzwyczaiłem i tak mi się spodobała że ją sobie zostawię bo gra się nią najlepiej! Na największy plus zasługuje olbrzymi sweetspot.
Jedyny minus to że jak się trafi bokiem główki to rękę nieźle wykręca,
ale przez 2 godz. gry mi się to tylko ze 2 razy zdarzyło - więc chyba nie będzie źle
No i jeszcze zdanie mojego kumpla który stwierdził że jemu lepiej się gra Babolatem Reflexem 109.
Ale jest trochę różnica między naszymi stylami gry, ja staram się każde uderzenie wykonywać pełną pętlą z długim zamachem i ustawiając się bokiem, a serwis wykonywać książkowo z wyprostowaną ręką i uchwytem kontynentalnym. On zaś gra prawie przodem do siaki z króciutkim zamachem a serwis robi prawie jak w badmintonie.
Podsumowując Babolata Y118 wydaje mi się że jest to rakieta dla początkujących którzy mają zamiar dłużej związać się z tym sportem. Zaś tym którzy chcą raz na miesiąc popykać piłeczkę przez siatkę polecam Babolat Reflex 109.