Choć myślałam, że ten moment nie nadejdzie (nigdy), w końcu czas na mnie i ładnie proszę o pomoc w wyborze nowej rakiety.
Poniżej wypełniam standardowy formularz.
1. NTRP 3.00- 3.5? Ciężko mi obiektywnie ocenić.
Teoretycznie gram w tenisa +/- 10 lat, w tym +/-4-letnia przerwa. Przed rokiem wróciłam na kort, gram z trenerem raz w tygodniu, poza tym minimum raz w tygodniu gram towarzysko.
2. BH oburęczny, FH lekko rotowany. Gram płasko, bez sensu, ale pracuje nad tym aby grać bardziej topspinowo.
3. Zdecydowanie baseliner. Gram przede wszystkim z końca, pod siatką najczęściej znajduje się przypadkiem, ale dążę to tego aby to zmienić i grać bardziej urozmaicony tenis.
4. 285-295g, balans neutralny.
5. Hm, minimum 10letni Head Titanium ti.s2 Supreme (?!)- rakieta lekka, o dużej główce, aktualnie rozklepana do granic możliwości. Dominujące odczucie to brak kontroli i dynamiki.
W sumie nie obijałam niczym więcej. Sprzęt zawsze był dla mnie mało istotny, żeby nie powiedzieć wcale (ale w w/w przypadku nawet ja czuje, że czas na zmianę).
6. Rakieta o uśrednionych parametrach.
7. Rakieta ma być dopasowana do moich aktualnych możliwości.
8. Budżet teroetycznie nieograniczony, oczywiście bez przegięcia, im mniej tym lepiej. Biorę pod uwagę zakup rakiet używanych.
Zadanie nie jest łatwe. Nie wiem czego szukam (nawet nie jestem pewna co wymieniam), ale wiem, że czas na zmianę.
Jestem zielona w temacie, zawsze byłam. Wstępnie rozważam: Babolat, Yonex? Ewentualnie Head, Prince? Ale to moje luźne dywagacje poparte niczym (ew. obserwacjami/ zasłyszanymi opiniami), dlatego bardzo liczę na Waszą pomoc.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie!