alexandra15 pisze:Ale... kto niby miałby nią być?? Zwonariowa?! Serena musiałaby dużo grać, duuużo.
Żeby wszystkim pokazać, że to właśnie ona jest najlepsza, zepnie się by osiągnąć numer jeden, po czym ogłosi zakończenie kariery .
Heh, by ze sceny, tudzież kortu, zejść niepokonaną.
Możliwy, możliwy scenariusz, ale Serenka kocha tenis, kocha jeszcze bardziej po tej ciężkiej chorobie, dlatego tak łatwo może nie odpuścić.
alexandra15 pisze:Ale... kto niby miałby nią być?? Zwonariowa?! Serena musiałaby dużo grać, duuużo.
Żeby wszystkim pokazać, że to właśnie ona jest najlepsza, zepnie się by osiągnąć numer jeden, po czym ogłosi zakończenie kariery .
Heh, by ze sceny, tudzież kortu, zejść niepokonaną.
Możliwy, możliwy scenariusz, ale Serenka kocha tenis, kocha jeszcze bardziej po tej ciężkiej chorobie, dlatego tak łatwo może nie odpuścić.
Serena kocha tenis, ale tylko w wydaniu wielkoszlemowym i w turniejach poprzedzających WS Ale co jej jest jeszcze potrzebne...
Oglądałem ostatnio mecz Sereny, nie pamiętam z kim, ale było to niedawno. Nie widziałem całego meczu, zaznaczam. Przez ten czas, co oglądałem, a był to skrót, miała Ona taką minę, jakby grała za karę. Zero entuzjazmu, sportowej złości też jakoś nie widziałem zbytnio. Nie lubię Jej stylu gry jak i Jej samej oglądać, ale może przydałaby się taka bomba, jak swego czasu Kim - doświadczona zawodniczka, która miesza po dłuższej przerwie?
TadX pisze:/.../ miała Ona taką minę, jakby grała za karę. Zero entuzjazmu, sportowej złości też jakoś nie widziałem zbytnio.
To jest właśnie nowa jakość w jej grze - spokój, opanowanie (oaza spokoju ), dojrzałość, ... W końcu parę dni na OIOM'ie i otarcie się o śmierć do czegoś zobowiązują.
Każdy lubi to co lubi, a nie lubi tego co nie lubi - truizm. Jedno muszę oddać Serenie, no i Venus także. To są wielkie mistrzynie i teraz kiedy oglądam tenis kobiecy to chce się płakać. Wczoraj bodajże ex-mistrzyni RG, Ivanović Ana w meczu z Pietrową Nadią strzeliła trzy podwójne błędy w gemie otwarcia. Takiej Żenady już dawno nie widziałem. Serwis był w stanie rozchwiania.
Kvitova po wygraniu Wimbledonu, też jakoś nie błyszczy formą. Szarapowa, trzykrotna zwycieżczyni WS dostaje bęcki od Woskobojewej Galiny. Nic zawodniczce Kazachstanu nie ujmując, bo grała dobrze, jednak w starciu z Marysią normalnie nie powinna mieć szansy. Wozniacki Karolina to kolejny, kliniczny przykład nie możności utrzymania formy na stabilnym wysokim poziomie.
I dlatego wyrażam swój szacunek dla zawodniczek takich jak S.Williams, która gra żeby wygrywać, a nie po to aby pokazać się na korcie.
W tej chwili zostały już tylko Williamsówny i Clijsters, wszystkie u schyłku karier. Aż strach pomyśleć co będzie jeśli wszystkie zakończą kariery i zostaną wszystkie inne. W tym kontekście marzenia Fibaka Wojciecha o Wielkim Szlemie dla Radwańskiej Agnieszki nie są aż tak idiotyczne. Bo kiedy oglądam te wszystkie panny, których jedynym pomysłem na grę jest: walimy na prawo, walimy na lewo, to przyznam słabo mi.
Istotnie Radwańska wyróżnia się na tym tle tym że nie gra siłowo, i kiedy obecnym produktom tenisa przychodzi z nią grać pojawiają się dylematy i pytania: co to jest drop shot i dlaczego został zagrany? Bodajże Woskobojewa jest jedyną zawodniczk,ą którą kojarzę i o której można powiedzieć, że stosowała to zagranie regularnie ostatnio.
No nic, trzeba będzie liczyć na cud, że Stosur będzie jeszcze grała przez jakiś czas nie nie będzie zaliczała jakiś mega zjazdów formy. Może jeszcze Na Li. I kogo jeszcze będzie można oglądać?
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."
TadX pisze:Oglądałem ostatnio mecz Sereny, nie pamiętam z kim, ale było to niedawno. Nie widziałem całego meczu, zaznaczam. Przez ten czas, co oglądałem, a był to skrót, miała Ona taką minę, jakby grała za karę. Zero entuzjazmu, sportowej złości też jakoś nie widziałem zbytnio. Nie lubię Jej stylu gry jak i Jej samej oglądać, ale może przydałaby się taka bomba, jak swego czasu Kim - doświadczona zawodniczka, która miesza po dłuższej przerwie?
Musiałeś oglądać mecz z Hradecką. Wtedy rzeczywiście zachowywała się bardzo dziwnie. Minę miała jakby z niechęci do gry miała tam paść na ten kort Po tym meczu wycofała się z turnieju Wszystkie inne jej pojedynki po powrocie widziałem i było widać duży spokój, ale i mobilizację do zwycięstwa.
Hehe co za mecz - Rafa - Fernando , 6-6 tiebreak 3 . set
"Ktokolwiek myśli, że jestem lepszy od Federera, nie wie nic o tenisie" - Rafael Nadal
“Whoever thinks that I am better than Federer, doesn’t know anything about tennis,” - Rafael Nadal.
"Ktokolwiek myśli, że jestem lepszy od Federera, nie wie nic o tenisie" - Rafael Nadal
“Whoever thinks that I am better than Federer, doesn’t know anything about tennis,” - Rafael Nadal.
Rafa wie, że grając taką padakę i tak wyleci w następnej rundzie, więc chce pozwolić Verdasco wygrać ze sobą choć raz. Jak widać Fernando po dżentelmeńsku "odmawia" i wywala co mu się napatoczy na rakiętę
Rafa bez formy, Verdasco bez głowy.. ale mecz miał to wszystko, co kibicom jest bardzo potrzebne - dramaturgię do ostatniej rozegranej piłki.
Dobrze się oglądało - pomimo popełnianych błędów i okazywanych nerwów.
Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby.. - Stefan "Kisiel" Kisielewski