Co wykombinował?OscaroGee pisze:To zagranie z "kankanem" to szok, jakieś błazeństwo i w takim momencie!?!?!?!?
Nadal pokazał, że ten przesąd nijak ma się do rzeczywistości .OscaroGee pisze:Ale zwyciężył, czyli Wimbla nie wygra .
Piłkę na 5/3 zagrał "skrót" mając dużo czasu, podnosząc prawą nogę do góry i uderzając piłkę pod nogą - jak na pokazówce...wyczesany pisze:Co wykombinował?OscaroGee pisze:To zagranie z "kankanem" to szok, jakieś błazeństwo i w takim momencie!?!?!?!?
bugaloo pisze:^ Za to zagranie powinien dostać od Tsongi blaszkę w czoło. Czym innym zagranie tweenera z piłki sytuacyjnej, czym innym "pełen PAJAC".
Nie ogarniam o co wam chodzi... Miał przecież 40:0 (to nie była mączka, tylko kort trawiasty) i chciał dać trochę rozrywki swojej publiczności pokazując przy okazji, że stać go również na trochę luzu podczas meczu.OscaroGee pisze:To zagranie z "kankanem" to szok, jakieś błazeństwo i w takim momencie!?!?!?!?
Ciekawe co by było, jakby nie skończył tej "wystawki", Tsonga by odłamał i przegrałby finał?gural_91 pisze: Nie ogarniam o co wam chodzi... Miał przecież 40:0 (to nie była mączka, tylko kort trawiasty) i chciał dać trochę rozrywki swojej publiczności pokazując przy okazji, że stać go również na trochę luzu podczas meczu.
Miałby jeszcze dwa swoje podania zanim doszło by do równowagi, a z tego co widziałem to w tym trzecim secie miał dość pewny serwis...OscaroGee pisze:Ciekawe co by było, jakby nie skończył tej "wystawki", Tsonga by odłamał i przegrałby finał?gural_91 pisze: Nie ogarniam o co wam chodzi... Miał przecież 40:0 (to nie była mączka, tylko kort trawiasty) i chciał dać trochę rozrywki swojej publiczności pokazując przy okazji, że stać go również na trochę luzu podczas meczu.
Że co? Niby czemu? Nie rozumiem Twojej logiki.bugaloo pisze:^ Za to zagranie powinien dostać od Tsongi blaszkę w czoło. Czym innym zagranie tweenera z piłki sytuacyjnej, czym innym "pełen PAJAC".
To tylko drobne zagranie pod publiczkę, moim zdaniem nic wielkiego. Bardziej niesmaczne mogło być wypięcie się Djokovica na Feda w półfinale USO (2009?) co było już dyskutowane na forum, chociaż i tego bym specjalnie nie przeżywał. To już kwestia "podejścia".bugaloo pisze:Na tym poziomie, w finale imprezy, nie traktuje się przeciwnika w ten sposób. Może to moje naiwne myślenie.