Clapton pisze: ↑26 wrz 2020, 21:56
Jakoś w tym roku podchodzę do RG zupełnie bez emocji a wręcz z pewną obojętnością.
Jakim cudem? Przecież zapowiada się ultra interesująco. Trzech teoretycznych faworytów nie jest stuprocentowo pewnych. Thiem jest świeżo po wygranym Szlemie, nie dość że pierwszym, to jeszcze nie było czasu żeby ochłonąć. Wiesz jak to jest jak osiągniesz coś wielkiego, trudno się zebrać do kupy po czymś takim. Przerwa teraz była chyba krótsza niż między Garrosem a Wimbledonem? (Nie chce mi się sprawdzać). Ponadto mamy chyba najtrudniejszy z możliwych transfer - z szybkiego hard outdoor na wolną mączkę ( prognozy są takie, że to chyba będzie indoor). Żeby było ciekawiej, zmieniono też piłki z lekkich Babolatów na ciężkie Wilsony, Rafa coś jęczał wczoraj na ten temat. No właśnie, Rafie nie pasują takie warunki, nie miał też czasu się rozegrać i przyzwyczaić do covidowego reżimu turniejowego. Novak teoretycznie jest w najlepszej pozycji startowej, drabinka fajna, w gablocie jak byk stoi dowód, że jak się chce to można, ale gość musi zmienić tryb pracy ze wściekłego berserka na filozofię miłości koniecznie, a z tym może być różnie.
“This means the world to me and I don’t see any limits, I don’t see the end around the corner so I will keep on going,” N. Djokovic (USO 2018)
"Learn to love the hate. Embrace it. Enjoy it. Everyone is entitled to their own opinion and everyone should have one about you. Haters are a good problem to have. Nobody hates the good ones. They hate the great ones." Kobe Bryant