Marco Polo pisze: ↑2 lut 2020, 14:24 Wygrał oszust udający chorobę żeby sobie odpocząć . Po powrocie wrócił jak nowo narodzony., nie powinno się do tego dopuszczać aby sobie opuścił kort i nie wiadomo co tam zrobiono
Płaczcie dzieci, a 17 i tak się pojawia przy nazwisku.
1, 8, 17 i na dokładkę 13 wygranych meczów z rzędu. Jak dla mnie, te cyferki robią bardzo dobre wrażenie i raczej podnoszą wartość dzisiejszej wygranej. Wyjątkowo ładne combo wyszło nam w Australii, ATP Cup i AO. No i ta jedynka, jak śliczna, świeżutka wisienka na torcie. Delicious.
Jakie oszustwo? Miał prawo wziąć przerwę to wziął. Robią tak na poziomie juniorów, w ITF'ach i w Szlemach. I widać było dlaczego - miał jakąś fizyczną zapaść, zdarza się (chyba nie sądzisz, że specjalnie grał słabo przez półtora seta, że to miała być taka podpucha?). Mi też się to na korcie zdarzało, więc to rozumiem.Marco Polo pisze: ↑2 lut 2020, 14:24 Wygrał oszust udający chorobę żeby sobie odpocząć . Po powrocie wrócił jak nowo narodzony., nie powinno się do tego dopuszczać aby sobie opuścił kort i nie wiadomo co tam zrobiono ( postawa 100% odwrotna ).
Poziom turnieju był ok, tylko jakoś tak zawsze wychodzi, że jak nie wygrywa faworyt tłumów, zaczyna się zrzędzenie na jakość rozgrywek.Barti pisze: ↑2 lut 2020, 17:40 Ja tylko tak czysto statystycznie - pod względem ilości postów w wątku dotyczącym imprezy wielkoszlemowej AO 2020 zapisze się w historii forum jako najrzadziej komentowany szlem (na tę chwilę 467 postów, licząc mój). Dla kontrastu powiem tylko, że wątek dotyczący AO 2012 doczekał się 2616 postów (!). Teraz tylko pytanie, o czym to świadczy. Wiem, że sporo ludzi przeniosło się na fb itp., ale uważam, że to nie tylko to. Staram się zazwyczaj nie dać ponieść wszechobecnemu malkontenctwu, ale poziom turnieju był naprawdę niski. Ciekawe przez ile lat Djokovic z Nadalem będą mieli ''zaklepane'' triumfy w ''swoich'' szlemach.
A tym samym, nieświadomie, obniżają także ocenę gry swojego faworyta, bez względu na to kto nim jest. No bo skoro przegrał w turnieju, którego poziom był tak niski, to tym bardziej świadczy o tym jak słaby jest ten faworyt.
Dzięki! Nieźle mnie rozbawiłeś/aś(?)
Zaryzykuję jednak twierdzenie, że Serb nie oddał 1,5 seta, żeby zmylić Thiema i dobić go w pięciu, ale rozumiem, że propaganda ma swoje prawa i narracja musi się zgadzać: "w przypadku Djokovica przerwa toaletowa, czy pomoc medyczna to podstęp, jakikolwiek grymas na twarzy, czy strata balansu to cyrk i pajacowanie, wyrażanie jakichkolwiek emocji w sumie też mu nie przysługuje".
Mnie się wydało naturalne zwolnienie gry przez Austriaka w czwartym, po pierwsze z racji intensywności gry własnej w drugim i trzecim, a po drugie narastającego zmęczenia ( 6 h dłużej na korcie w drodze do finału). Może też pomyślał, że samo się wygra, bo rywal nosem szoruje po korcie. Faktem jest, że był to błąd, bo Nole miał chwilę na ogarnięcie się, te odżywki czy inne daktyle, które żarł jak nawiedzony, też dały energię i poszło.Vivid pisze: ↑2 lut 2020, 20:30 Dla mnie Thiem popełnił bardzo w sumie głupi i dość juniorski błąd. Widział, że Djokovic ma/symuluje problem, i co z tego, po co zmieniał styl? Rozumiem, chciał go dobić, zwiększyć szanse na szybką wygraną. Ale to pozornie dobra taktyka. W praktyce jest odwrotnie. Raz - narażamy się, że to jednak symulant , dwa - zmieniamy swoją grę i sami wybijamy się z rytmu, możemy potem do niego nie wrócić i gra się sypie.
A wystarczyło chwilę pomyśleć ...
Przegrywał? No nie, czyli ten korzystny wynik wziął się z dobrej taktyki i gry. Skoro przeciwnikowi się pogorszyło, a nie poprawiło, to pytanie - po jakiego grzyba kombinować?!?! Nadal grać swoje, skoro działało do tej pory to przeciwnika problem. A ten się zabrał za korekty, woda na młyn rywala i przefikał.
Ja nie twierdzę, że mu nigdy nic nie było i tylko nieelegancko symulował żeby wybić z rytmu i zdekoncentrować rywala.ayshe pisze: ↑2 lut 2020, 23:27 Zaryzykuję jednak twierdzenie, że Serb nie oddał 1,5 seta, żeby zmylić Thiema i dobić go w pięciu, ale rozumiem, że propaganda ma swoje prawa i narracja musi się zgadzać: "w przypadku Djokovica przerwa toaletowa, czy pomoc medyczna to podstęp, jakikolwiek grymas na twarzy, czy strata balansu to cyrk i pajacowanie, wyrażanie jakichkolwiek emocji w sumie też mu nie przysługuje".
Można się zgodzić z oceną Vivida. Aczkolwiek dotykanie arbitra i jakieś teksty do niego to moim zdaniem przesada i pewnie gdyby taką szopkę odwaliła Serenka, to byłaby gruba afera i krytyka AmerykankiVivid pisze: ↑3 lut 2020, 05:36Ja nie twierdzę, że mu nigdy nic nie było i tylko nieelegancko symulował żeby wybić z rytmu i zdekoncentrować rywala.ayshe pisze: ↑2 lut 2020, 23:27 Zaryzykuję jednak twierdzenie, że Serb nie oddał 1,5 seta, żeby zmylić Thiema i dobić go w pięciu, ale rozumiem, że propaganda ma swoje prawa i narracja musi się zgadzać: "w przypadku Djokovica przerwa toaletowa, czy pomoc medyczna to podstęp, jakikolwiek grymas na twarzy, czy strata balansu to cyrk i pajacowanie, wyrażanie jakichkolwiek emocji w sumie też mu nie przysługuje".
Chodzi o to, że inni jak im coś jest to tym tak nie epatują. Zapewne czynią to dlatego, że nie chcą pokazać słabości, rozproszyć rywala, umniejszać jego ewentualnej wygranej. A że Novak i jego fani widzą to inaczej to … narracja musi się zgadzać. Nie?
Tylko po co potem pretensje i fochy, że ludzie go nie szanują i nie uznają? …
Przykład jest najbliższy możliwy - ja. Jak napisałem wcześniej - do oglądania meczu usiadłem neutralny, niech wygra lepszy. Niestety jak Serb zaczął pajacować to moja sympatia podryfowała zdecydowanie w kierunku Austriaka …
Gdyby Serb pocierpiał w ciszy i z godnością, a potem jeszcze wygrał, to bym powiedział - brawo i szacun!
A tak to tylko mam wątpliwość, czy on to wygrał tylko czysto tenisowo, czy jednak przez ukartowane cwaniactwo.
"Ok" to dobre określenie poziomu tego turnieju, bo było co oglądać, nie mniej poziom meczów nie powalał. Czy ma to związek z tym, że "faworyt tłumów" nie wygrał? Chyba niekoniecznie, bo w przypadku Australian Open narzekania na poziom rozgrywek pojawiały się zarówno w zeszłym roku, kiedy końcówka turnieju to była po prostu nuda, ale także w 2018 roku, kiedy chyba każdy czuł niesmak po kreczu Nadala w QF, poddaniu meczu przez Chunga w SF i po bardzo średnim finale. A przecież wygrał wtedy "faworyt tłumów". Wimbledon 2018? 2019? Turnieje stojące na bardzo wysokim poziomie, które chyba większość z nas zapamięta, a wygrał ten sam co wczoraj w AOayshe pisze: ↑2 lut 2020, 18:11Poziom turnieju był ok, tylko jakoś tak zawsze wychodzi, że jak nie wygrywa faworyt tłumów, zaczyna się zrzędzenie na jakość rozgrywek.Barti pisze: ↑2 lut 2020, 17:40 Ja tylko tak czysto statystycznie - pod względem ilości postów w wątku dotyczącym imprezy wielkoszlemowej AO 2020 zapisze się w historii forum jako najrzadziej komentowany szlem (na tę chwilę 467 postów, licząc mój). Dla kontrastu powiem tylko, że wątek dotyczący AO 2012 doczekał się 2616 postów (!). Teraz tylko pytanie, o czym to świadczy. Wiem, że sporo ludzi przeniosło się na fb itp., ale uważam, że to nie tylko to. Staram się zazwyczaj nie dać ponieść wszechobecnemu malkontenctwu, ale poziom turnieju był naprawdę niski. Ciekawe przez ile lat Djokovic z Nadalem będą mieli ''zaklepane'' triumfy w ''swoich'' szlemach.
W zeszłym roku można było pokiwać głową z politowaniem nad połówkami i finałem ( chociaż Nole zagrał nieziemsko), ale ten rok?
Fajny run Zworka ( wreszcie!), Thiema ( mecz z Rafą), Wawrinka z Danilem, finał też na niezłym poziomie i nie do jednej bramki, nie wspominając o świetnych meczach dziewczyn, ale nie dogodzisz..