To kolejna wtopa tego typu Novaka z Thiemem. Mam na myśli styl w jakim Serb przegrał, przypomina mi to ich mecz na RG w tym roku, chociaż okoliczności przyrody były zupełnie inne. Nie wydaje mi się, żeby Novak miał jakiś problem fizyczny, tylko nadmiar pretensji do otoczenia na starcie drugiego seta, którego w konsekwencji wypuścił , a potem już poszło z górki, chociaż do końca wierzyłam, że się wreszcie opanuje na dłużej niż dwie minuty. Wydaje mi się, że Domi trochę mu siadł na psyche od jakiegoś czasu.Barti pisze:Świetny ten trzeci set, jeśli niekoniecznie pod kątem poziomu (chociaż momenty były), to pod kątem dramaturgii na pewno. Konia z rzędem temu, kto nie pomyślał, że po stracie podania na mecz Dominik wytrzyma psychicznie, jeszcze z Novakiem - co jak co, ale akurat Serba nie podejrzewałbym o niewykorzystanie takiej przewagi psychologicznej, coś tam chyba jest nie do końca tak jak być powinno.
Roger pisze:Z punktu widzenia grającego na punkty amatora, który czasem zawala decydujące tiebreaki czy supertiebreaki pocieszające może być to, że nawet Novak, prawdopodobnie najsilniejszy mentalnie tenisista w historii, potrafi pęc w tej dodatkowej próbie nerwów mając naprzeciwko prawie złamanego przeciwnika, który spartolił swojego gema serwisowego na mecz przy stanie 6:5, po czym dał dwa minibreaki na początku tb pudłując woleje (było 3:0 dla Djokovicia).... Z drugiej strony patrząc na ten mecz można przekonać się, że powiedzenie bardziej kojarzone z futbolem: „dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe” jest jak najbardziej aktualne.
Ale nikt tego nie neguje. Tylko nie mów w jego przypadku o "poważnej karierze" bo pusty śmiech ogarnia …Walter W. pisze:Mimo "zaledwie" załapania się do kadry narodowej i kilkunastu latach kariery zawodniczej, Iwański i tak ma o wiele większe pojęcie o tenisie niż jakikolwiek amator-teoretyk.
Wczorajsza porażka Nole zadziałała na niego jak ekstra motywator .Majorka pisze:Rafa na korcie.. aż strach się bać
5:5. Może nie jest to najlepszy Rafa, forhend czasem wyfrunie - ale nie jest to kompromitacja. Mecz na wyrownanym poziomie.
Dla mnie najsilniejsza psychika i wola walki w historii tenisa.Majorka pisze:Znakomite widowisko.
Od 1:5 do 7:6 Rafa.
Za taką wolę walki, determinację, chęć zwyciestwa będę kibicować Rafałowi do końca świata. I jeden dzień dłużej
Brawo!
Też na mnie zrobił wrażenie ten powrót, ale z tą najsliniejszą bym się wstrzymał - nie zapominajmy o Tomaszu "Berdii" Berdychu, który według pewnego komentatora był "niewzruszony niczym południowa ściana Lhotse" kiedy to "wbijał gwoździe w karo serwisowe" czy też "posyłał znakomite serwisy delikatnie nasączone kickiem".Tenisfan pisze:Dla mnie najsilniejsza psychika i wola walki w historii tenisa.Majorka pisze:Znakomite widowisko.
Od 1:5 do 7:6 Rafa.
Za taką wolę walki, determinację, chęć zwyciestwa będę kibicować Rafałowi do końca świata. I jeden dzień dłużej
Brawo!