A tak dla wyjaśnienia zapytam - ten sezon na ziemi to tylko RG czy Mastersy też traktujemy poważnie?stofler pisze:Nie bądź śmieszny. A kto się teraz takimi turniejami przejmuje? Wałkujemy o tych szlemach tyle czasu a Ty wyskakujesz z takim tekstem. Gdyby mu zależało, nie grałby debla. Po prostu zluzował przed sezonem na ziemi. Doszedł do wniosku (po latach), że nie da się wygrywać wszystkiego bo w tych najważniejszych momentach przychodzi zadyszka.Vivid pisze:Djoko pokonany, stofler załamany
Dla mnie ta przegrana rodzi pokłady optymizmu.
Myślę, że Djokovic myśli już tylko o szlemach. Wiadomo, mastersy trzeba grać ale on już żyje inną nawierzchnią. W tym układzie to oczywiste, że turnieje w Rzymie, Madrycie i Monte Carlo (nie wiem czy we wszystkich zagra) będą ważną częścią przygotowań do RG. Myślałem, że przekaz mojego ostatniego wpisu był w miarę jasny.hokej pisze:A tak dla wyjaśnienia zapytam - ten sezon na ziemi to tylko RG czy Mastersy też traktujemy poważnie?stofler pisze:Nie bądź śmieszny. A kto się teraz takimi turniejami przejmuje? Wałkujemy o tych szlemach tyle czasu a Ty wyskakujesz z takim tekstem. Gdyby mu zależało, nie grałby debla. Po prostu zluzował przed sezonem na ziemi. Doszedł do wniosku (po latach), że nie da się wygrywać wszystkiego bo w tych najważniejszych momentach przychodzi zadyszka.Vivid pisze:Djoko pokonany, stofler załamany
Dla mnie ta przegrana rodzi pokłady optymizmu.
Żebym wiedział na jaki rodzaj narracji się przygotować.
W sumie po drodze jest Miami, tam olewamy (co tam jakiś kurnik) czy gramy?
Ależ oczywiście, że przekaz był jasny jak słońce, gdzieżbym śmiał zaprzeczać Tobie, w tej dziedzinie jesteś niedościgniony.stofler pisze:Myślę, że Djokovic myśli już tylko o szlemach. Wiadomo, mastersy trzeba grać ale on już żyje inną nawierzchnią. W tym układzie to oczywiste, że turnieje w Rzymie, Madrycie i Monte Carlo (nie wiem czy we wszystkich zagra) będą ważną częścią przygotowań do RG. Myślałem, że przekaz mojego ostatniego wpisu był w miarę jasny.hokej pisze:A tak dla wyjaśnienia zapytam - ten sezon na ziemi to tylko RG czy Mastersy też traktujemy poważnie?stofler pisze:Nie bądź śmieszny. A kto się teraz takimi turniejami przejmuje? Wałkujemy o tych szlemach tyle czasu a Ty wyskakujesz z takim tekstem. Gdyby mu zależało, nie grałby debla. Po prostu zluzował przed sezonem na ziemi. Doszedł do wniosku (po latach), że nie da się wygrywać wszystkiego bo w tych najważniejszych momentach przychodzi zadyszka.Vivid pisze:Djoko pokonany, stofler załamany
Dla mnie ta przegrana rodzi pokłady optymizmu.
Żebym wiedział na jaki rodzaj narracji się przygotować.
W sumie po drodze jest Miami, tam olewamy (co tam jakiś kurnik) czy gramy?
stofler w paździeniku 2018r pisze:Zgadzam się z tym, że go nie założono bo nikomu się nie chciało. Ale żeby świadomie negować zasadność jego zawiązania, wątku dotyczącego jednego z najważniejszych turniejów tenisowych roku (ATP 1000), mogę to jedynie odczytać jako prowokacyjną złośliwość powodowaną koniecznością zgrzytania zębami na widok dominującego Serba.Vivid pisze:Pooglądałem trochę Shanghai, ale żeby wątek zakładać, proszę ...
Ale przecież temat IW2019 już istnieje. Niech sobie grają, może nawet Hurkacz wygra. Porażka Novaka nie ma związku z dyskusją na temat zasadności zawiązywania wątku. Poza tym minęło trochę czasu, myślę że priorytety Serba się zmieniły. Jak wiemy, w zeszłym roku potrafił nawet przegrać dwa finały z "młodocianymi" graczami. A niech już nawet nie wygra żadnego mastersa, ważne żeby szarpnął jeszcze kilka szlemów. Może nawet uda się... 6?hokej pisze:Ależ oczywiście, że przekaz był jasny jak słońce, gdzieżbym śmiał zaprzeczać Tobie, w tej dziedzinie jesteś niedościgniony.stofler pisze:Myślę, że Djokovic myśli już tylko o szlemach. Wiadomo, mastersy trzeba grać ale on już żyje inną nawierzchnią. W tym układzie to oczywiste, że turnieje w Rzymie, Madrycie i Monte Carlo (nie wiem czy we wszystkich zagra) będą ważną częścią przygotowań do RG. Myślałem, że przekaz mojego ostatniego wpisu był w miarę jasny.hokej pisze:A tak dla wyjaśnienia zapytam - ten sezon na ziemi to tylko RG czy Mastersy też traktujemy poważnie?stofler pisze:Nie bądź śmieszny. A kto się teraz takimi turniejami przejmuje? Wałkujemy o tych szlemach tyle czasu a Ty wyskakujesz z takim tekstem. Gdyby mu zależało, nie grałby debla. Po prostu zluzował przed sezonem na ziemi. Doszedł do wniosku (po latach), że nie da się wygrywać wszystkiego bo w tych najważniejszych momentach przychodzi zadyszka.Vivid pisze:Djoko pokonany, stofler załamany
Dla mnie ta przegrana rodzi pokłady optymizmu.
Żebym wiedział na jaki rodzaj narracji się przygotować.
W sumie po drodze jest Miami, tam olewamy (co tam jakiś kurnik) czy gramy?stofler w paździeniku 2018r pisze:Zgadzam się z tym, że go nie założono bo nikomu się nie chciało. Ale żeby świadomie negować zasadność jego zawiązania, wątku dotyczącego jednego z najważniejszych turniejów tenisowych roku (ATP 1000), mogę to jedynie odczytać jako prowokacyjną złośliwość powodowaną koniecznością zgrzytania zębami na widok dominującego Serba.Vivid pisze:Pooglądałem trochę Shanghai, ale żeby wątek zakładać, proszę ...
Ale ja nic nie rżnę. Nie ta pora.hokej pisze:Tylko świadomość, że zdajesz sobię sprawę z tego że "rżniesz głupa" powstrzymuje mnie przed skomentowaniem stwierdzenia o głównym wątku dyskusji.
Bo jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy to wybacz, bardziej łopatologicznie nie potrafię.
Nie ma czego żałować, straszną biedę grał. I owszem, zamordował rakietę po pierwszym secie.keteim pisze:Nie oglądałem meczu "jedynki ATP" - żałuję.
Czy znowu połamał jakieś rakiety (jak często ma to w zwyczaju jak przegrywa)?
Bym jeszcze dodał, że wygrał w tym roku jedyny jak dotąd turniej wielkoszlemowy.ayshe pisze:Nie rozumiem natomiast, czemu piszesz jedynka ATP w cudzysłowie, jest aktualnie najlepszy w tourze, o czym świadczą zdobyte punkty.keteim pisze:Nie oglądałem meczu "jedynki ATP"
Póki co, wstrzymaj się z tym wysłaniem Novaka na Florydę ( chociaż wiem, że nie możesz się doczekać). Na razie gra w półfinale debla z Fogninim .Vivid pisze:Gdzie jest Djokovic? Może w Fiacie 500 ostrożnie pomyka w kierunku Miami
To akurat chyba na dwóch różnych zawodników patrzymy, bo zarówno wizualnie jak i w statystykach bekhend Hurkacza kuleje. Forhend i serwis to jest jego mocna strona. Przyciskany na bekhend robi dużo błędów, często spóźnia. Ciekawa jest też statystyka jeżeli chodzi o rotację - spinu za wiele nie ma, w odróżnieniu od forhendu. Jeżeli ten element ogarnie i trochę więcej chłodnej głowy to kto wie... Widzę w mediach, że już zaczęło się pompowanie balonika i porównywanie do Murray'a. Osobiście widzę takiego trochę bardziej ruchliwego Berdycha, ale czas pokażeArgue pisze:Hurkacz wygrywa z Shapovalovem, zaczyna jak Janowicz od sukcesu w ATP1000 z tą różnicą, że JJ zrobił to w Paryżu a Hurkacz w Indian Wells. W przeciwieństwie do JJ'a HH gra o wiele dojrzalszy tenis, a najbardziej podoba mi się w jego repertuarze backhand, którym potrafi zagrać agresywnie tuż nad siatką zarówno po linii jak i po przekątnej. Dodatkowo całkiem nieźle porusza się po korcie, możemy mieć z tego chłopaka pociechę.
Sugerujesz, że razem z Fabio pojadą? Czy Fiat 500 to wytrzyma?ayshe pisze:Póki co, wstrzymaj się z tym wysłaniem Novaka na Florydę ( chociaż wiem, że nie możesz się doczekać). Na razie gra w półfinale debla z Fogninim .Vivid pisze:Gdzie jest Djokovic? Może w Fiacie 500 ostrożnie pomyka w kierunku Miami