Podobno w DC mają grac mocno okrojone składy, więc nie liczyłbym na jakieś epickie mecze, które miałyby przebić dotychczasowe rozegrane.
1.Najlepszy zawodnik: Djokovic. W stosunkowo krótkim czasie potrafił wrócić z ogromnego dołku, wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe oraz ponownie został liderem rankingu. Owszem, jestem ogromnym fanem Federera i Nadala, ale brakowało Serba bijącego się o największe tytuły. Jego obecna dominacja kompletnie mi nie przeszkadza, wzbudził mój ogromny podziw swoją metamorfozą na obu biegunach tegorocznego sezonu. Napiłbym się z nim wódki, on pewnie ze mną nie.
2. Najlepsza zawodniczka: Prosta zasada- liderka na koniec sezonu jest najlepszą zawodniczką całego roku. Halep wygrała swój pierwszy, wielkoszlemowy tytuł w Paryżu, wygrała także finał w Montrealu, zagrała w decydującym meczu w Melbourne i Cincinnati, w których przegrywała o włos. Od dawna nie było tak równej liderki rankingu. (oczywiście poza Sereną Williams)
3. Najlepszy mecz Panów: Poza turnieju na kortach w Wimbledonie ciężko mi wskazać w tenisie męskim mecze stojące na bardzo wysokim poziomie. Tutaj śmiało mogę stwierdzić, że Djokovic z Nadalem dali najlepszy mecz w tegorocznym sezonie, choć Rafa z Delpo takze dali znakomite widowisko.
4. Najlepszy mecz Pań: Będę chyba jedyną osobą, która stwierdzi, że z tenisa kobiet można wyróżnić dużo więcej spotkań, niż u "jajecznych"; Halep vs Davis, (cztery godziny tenisowej bitwy pełnej wyczerpujących wymian) Halep vs Kerber (ostatnio takie "dreszcze" miałem podczas meczu Feda z Rafą w finale w Australii w 2017 roku, tenisistki zagrały niesamowite spotkanie), Pavlyuchenkova vs Cibulkova (finał w Strasbourgu rozegrano wtedy w trzech tajach, spora ilość genialnych wymian, ofensywnych i trafiających uderzeń i gry przy siatce, Rosjanka obroniła kilka piłek meczowych), Halep vs Stephens (konkretnie mecz z Montrealu, fani kontr i zaskakujących kierunków i tenisowej dramy mogli przecierać tutaj oczy ze zdumienia), Halep vs Bertens (finałowy mecz w Cincinatti, Holenderka genialna przy siatce, nie pamiętam tenisistki z tak pewną grą w tej strefie kortu, pewne woleje, sporo tenisowych sztuczek i wiele emocji w długim spotkaniu), Kvitova vs Bertens (podobnie, jak w poprzednim, opisanym spotkaniu, dodam tylko genialne krosy i kontry Kvitovej i regularność w trafianiu ostrych winnerów, świetnie mi się oglądało decydujące spotkanie w Madrycie) Tenis kobiecy w sezonie 2018 przebija tenis męski. Tak, teraz możecie mnie wyśmiać.
5. Najlepszy turniej: Wimbledon (turniej mężczyzn) i Australian Open (turniej kobiet)
6. Największy zawód (gracz i/lub wydarzenie): Dimitrov (jego przegrane z niżej notowanymi przestały być rozpatrywane jako sensację, poza finałem w Rotterdamie sezon do zapomnienia), Sock (radzi sobie wyśmienicie w deblu, ale seria porażek singlowych z przeciętnymi tenisistami nie przystoi komuś ówcześnie tak wysoko notowanemu), Muguruza, Ostapenko, Bencic (wiele kompromitujących porażek) oraz Kvitova (głównie za grę w turniejach wielkoszlemowych). Największym zawodem, jeśli chodzi o wydarzenia, to zdecydowanie finał Us Open i Wimbledonu pań, wstyd Sereno...
7. Największa nadzieja: (gracz i/lub wydarzenie) Khachanov, Tsitsipas, Sabalenka. Ogromny potencjał całej trójki i czuję, że w sezonie 2019 będą jednymi z najgroźniejszych rywali dla czołówki.